Piękno klasyki

10. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek dla Dorosłych. Lalka też Człowiek

Ivan Gontko kultywuje tradycję dawnego teatru marionetkowego i ukazuje piękno tej formy sztuki lalkarskiej. Zaprezentowany na festiwalu „Lalka też człowiek" „Don Juan" jego Tradycyjnego Teatru Marionetkowego to precyzyjnie dopracowane dzieło sztuki, budzące entuzjazm widzów i prawdziwie dziecięcą radość.

Opowiedziana na małej, bardzo eleganckiej scenie z czerwoną, drapowaną kurtyną, historia Don Juana jest oparta na słowackiej sztuce „Don Sajn albo marnotrawny syn". W tej wersji jego historii bohater jest nie tyle pożeraczem serc niewieścich, co wielkim awanturnikiem, hulaką i zabójcą. Don Juan planuje korzystne małżeństwo z Doną Karolinką: gdy jego ojciec odmawia mu pieniędzy na ślub, bohater nie waha się go zabić. Ponieważ zaś Dona Karolinka skrycie kocha się w jego bracie, Don Filipie, Don Sajn zabija z zemsty także jej ojca, stającego w obronie córki, a podczas ucieczki uśmierca i niewinnego pustelnika. W finale historii okrutny Don Sajn zostaje porwany przez diabły wprost do piekła.

Prosta i drastyczna historia z morałem została opowiedziana w sposób lekki i dowcipny. Iwan Gontko we własnej osobie występuje najpierw przed widzami w roli kataryniarza zapowiadającego przedstawienie, uprzedzającego mające nastąpić wypadki i tłumaczącego zależności między bohaterami. Nie ukrywa, że właśnie on będzie „opowiadaczem" i animatorem: do całej historii odnosi się z pogodnym dystansem i traktuje ją z przymrużeniem oka. W dialogi postaci wplata komiczne nawiązania do realiów warszawskich, co stanowi sympatyczny ukłon ku festiwalowej publiczności.

Każda z pojawiających się na scenie postaci, precyzyjnie animowanych lalek, ma swój rys charakterystyczny. Don Sajn zuchwale pokrzykuje, Dona Karolinka przemawia cienkim głosikiem, duch jej ojca przedstawiony jako kościotrup w gronostajach i brodaci czarci z kopytami – autentycznie straszą. Najciekawszą, najbardziej złożoną postacią okazuje się Gasparko, sługa Don Sajna, który jest nie tylko chłopcem na posyłki, ale i osobistym doradcą głównego bohatera. Przybiera przy tym maskę błazna, żartującego ze swego pana, ma przy tym jednak najczystsze intencje i najszczersze zamiary: przede wszystkim zaś dowcipnie komentuje kolejne wypadki.

Gontko jeszcze przed rozpoczęciem przedstawienia zapowiada, że jego teatr jest przedłużeniem dawnej tradycji wędrownych teatrów marionetkowych, które grały dla dzieci i dorosłych. Oglądając jego „Don Sajna" rzeczywiście można poczuć powiew wielowiekowej historii. Przedstawienie nie sprawia jednak wrażenia niedzisiejszego, archaicznego. Przełamanie granicy między sceną a widownią, wyjście animatora z roli, sytuuje spektakl w realiach współczesnych, pozwala na odkrycie uniwersalnego wymiaru opowiadanej historii.

Oglądanie „Don Juana" to wspaniały seans odkrywania magii teatru. I choć widzom pozwala się po przedstawieniu zajrzeć za kulisy, największy urok ma dla nich iluzja „samodzielnego" ruchu marionetek i głębi dekoracji. Gontko czaruje i zachwyca, a przede wszystkim bawi – urzekając humorem podszytym mądrym moralizowaniem.

„Don Juan" - Ivan Gontko - Tradycyjny Teatr Marionetek (Słowacja)

Karolina Augustyniak
Dziennik Teatralny
23 października 2015

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia