Piękny nocny motyl

"Pannonica" - reż. Paweł Szumiec - Teatr im. A. Mickiewicza w Częstochowie - foto: Bartek Cieniawa - mater. prasowe

Paweł Szumiec, reżyser i autor tekstu spektaklu „Pannonica" opartego na podstawie książki Hannah Rothschild „Baronowa jazzu", przedstawia historię niezwykłej kobiety, której życiem zawładnęła całkowicie muzyka jazzowa.

Pochodziła z rodziny Rothschildów, bankowców i multimilionerów. Ludzi bardzo utalentowanych w dziedzinie finansów. Jednak nie wyłącznie – od czasu do czasu w tym wielopokoleniowym klanie obracającym ogromnymi pieniędzmi pojawiały się też inne talenty. Najbliżsi krewni bohaterki spektaklu byli naukowcami – zoologami, ojciec i siostra zasłynęli w świecie nauki jako entomolodzy. Kathleen Annie Pannonica Rothschild zawdzięczała swoje niezwykłe trzecie imię rzadkiemu rodzajowi nocnego motyla (Eublemma pannonica). Tak nazwał ją ojciec. Ćma. Nocny motyl.

Noc, mrok, ciemność – takie skojarzenia mogą nasuwać się widzowi, gdy spogląda na scenę. Minimalistyczną scenografię Marka Brauna tworzy pusta przestrzeń okolona czarnymi kotarami i ustawione w niej trzy krzesła. Na jednym usiądzie Pannonica (Agnieszka Łopacka) ubrana w małą czarną i futrzaną narzutkę. Jest bardzo elegancka i nieco wyniosła, choć sytuacja, w jakiej się znajduje, nie jest komfortowa. Drugie zajmie bowiem przesłuchujący ją oficer policji (Waldemar Cudzik), a sprawa dotyczy znalezionych w luksusowym samochodzie Pannoniki narkotyków. Na dodatek autem podróżował z nią czarny mężczyzna. Słuchając wyjaśnień przesłuchiwanej orientujemy się, że jej pewność siebie jest podszyta niepokojem i troską o pasażera. On pojawi się na scenie nieco później, początkowo poznajemy historię wyrodnej córki rodu Rotshschildów tylko dzięki dwójce aktorów.

Waldemar Cudzik wciela się w wiele postaci i choć nieraz wejście jednego i drugiego bohatera oddzielają od siebie tylko sekundy, za każdym razem widzimy na scenie zupełnie inną osobę, odmienną od poprzedniej w sposobie poruszania się, głosie i wyglądzie (autorką kostiumów jest Jolanta Łagowska-Braun). Aktor zadziwia i budzi podziw tymi metamorfozami. Agnieszka Łopacka ma inne zadanie – jest cały czas Pannonicą. Ale dzięki temu, że w życiu jej bohaterki następowały bardzo dramatyczne zmiany, oglądamy bogatą gamę możliwości aktorskich. Wszystkie ujawniane emocje są jednak powściągane przez zasady dobrego wychowania. Noblesse oblige. Zawsze.

Scena podzielona jest wyraźnie na dwa plany. Oddzielone od siebie przeźroczystymi kurtynami, na których wyświetlane są obrazy dopowiadające miejsce akcji lub wydarzenia, o których mowa.

Drugi plan to przestrzeń muzyki. Tam początkowo pojawia się grający na fortepianie Pianista jazzowy (Michał Rorat). Oświetlony jasnym reflektorem, ubrany w biały garnitur i kapelusz, wydaje się otoczony blaskiem. To ten blask przyciągnął Pannonike, Żydówkę, która po europejskich doświadczeniach II wojny światowej ofiarowała w kraju, gdzie obowiązywały reguły segregacji rasowej swoją pomoc, pieniądze i opiekę czarnym jazzmanom - kompozytorom i wykonawcom. Najważniejszym dla niej był Thelonious Monk (Maciej Półtorak). Widzimy go przy fortepianie, słyszymy gdy gra (aktorowi z pewnością przydało się wykształcenie muzyczne), obserwujemy tragiczne konsekwencje nadużywania narkotyków.

Ten drugi plan sceny staje się w rzeczywistości pierwszym planem, bo w całym spektaklu najważniejsza jest muzyka. Obecna przez cały czas w kilku wymiarach – w kompozycjach Aleksandra Brzezińskiego komentujących wydarzenia sceniczne, we fragmentach jazzowych standardów i w tematyce przedstawienia. Bo gdyby nie muzyka, pewnie niewiele osób zainteresowanych byłoby życiem jednej z wielu kobiet, choćby nawet pochodziła ze słynnej rodziny. Gdyby nie jazz, nie muzyka, Kathleen Annie Pannonica Rothschild nie porzuciłaby dotychczasowego życia, by zacząć nowe, wolne od konwenansów, wypełnione oddaniu temu, co piękne i ponadczasowe.

Jak ćma poleciała w stronę płomienia, który jej nie zniszczył, lecz ją unieśmiertelnił. Poleciała do muzyki.

Anna Podsiadło
Dziennik Teatralny Katowice
15 czerwca 2021
Portrety
Paweł Szumiec

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia