Pierwsze w Polsce wystawienie łotewskiego dramatu

Rozmowa z Laumą Balode.
Jesteś reżyserką z Łotwy, która realizuje spektakl w Polsce. Co Cię skłoniło do przyjazdu do Krakowa? W 2006 roku szkoły teatralne w Warszawie i Krakowie nawiązały współpracę ze szkołą teatralną w Rydze w ramach programu stypendialnego Erasmus. Ale zacznijmy od tego, że wcale nie chciałam przyjeżdżać do Polski. Wydawało mi się, że propozycja wyjazdu do Krakowa pojawiła się w nieodpowiednim dla mnie momencie - w Rydze rozpoczęłam asystenturę, pracowałam nad bardzo ciekawym projektem, do którego wraz z aktorami napisałam scenariusz, miałam mnóstwo zajęć i planów. Poza tym byłam przerażona tym, że nie znam języka, a wiedziałam, że jest bardzo trudny - moja babcia była Polką. Grono profesorów uznało, że to ogromna szansa dla mnie, że po prostu muszę jechać. Więc powiedziałam sobie: dlaczego nie? Do tej decyzji przyczyniły się także warsztaty aktorskie z Janem Peszkiem, które odbyły się w szkole w Rydze, miałam okazję w nich uczestniczyć. Na Łotwie praca z aktorem polega na metodach Stanisławskiego, na interpretacji roli "poprzez siebie", realizmie psychologicznym. Jan Peszek zaproponował coś zupełnie świeżego, nową technikę aktorską, którą określiłabym jako zabawę rolą i jej formą, polegającą na nieustannym poszukiwaniu i uruchomieniu wyobraźni. Byłam zachwycona. Potem, już w Krakowie, grałam w scenach pod opieką Peszka i to było dla mnie najciekawsze doświadczenie. Niesamowite było też spotkanie z Krystianem Lupą. Mogłaś wybrać dowolny tekst, a zdecydowałaś się na sztukę "Artis milczy, Alise milczy" młodego dramatopisarza Anselsa Kaugersa (druk w Dialogu 6/2007). Bohaterowie Artis i Alise to dwoje nastolatków, którzy wybierają się na stukilometrową wyprawę brzegiem morza w poszukiwaniu tajemniczej osady Voldiego... To będzie pierwsze w Polsce wystawienie łotewskiego dramatu. Tak się składa, że w Polsce były drukowane tylko dwie sztuki: (Lauma, tu proszę o tytuł i imię i nazwisko) i właśnie Anselsa Kaugersa, który reprezentuje najlepszą współczesną dramaturgię łotewską. Dlatego też bardzo zależało mi na wystawieniu rodzimego dramatu. To tekst o samotności dwojga młodych ludzi, którzy ciągle powtarzają, że nikt ich nie rozumie, są słabi, łatwo nimi manipulować. To ważny w ich życiu czas kształtowania się osobowości. Z drugiej strony, na tę opowieść spoglądam też z dużym dystansem i pewną dozą pobłażliwości wobec problemów bohaterów. Mam nadzieję, że to wszystko wybrzmi w spektaklu. Jak Ci się pracuje w krakowskim Teatrze Nowym z młodymi polskimi aktorami? Aktorzy to bardzo zdolni studenci PWST w Krakowie Magdalena Grąziowska i Łukasz Krzemiński. Po prostu zakochałam się w nich. Po tych kilku tygodniach pracy otworzyliśmy się na siebie, świetnie się rozumiemy. Bardzo podoba mi się też przestrzeń Teatru Nowego, z maleńką, kameralną sceną - myślę, że udało mi się znaleźć znakomite miejsce na debiut. Teatr Nowy w Krakowie Ansels Kaugers "Wschód słońca u Voldiego" (na Łotwie znana jako "Aris milczy, Alise milczy") Reżyseria: Lauma Balode Scenografia: Łukasz Błażejewski Reżyseria świateł: Marek Kutnik Obsada: Magdalena Grąziowska, Łukasz Krzemiński, Edward linde - Lubaszenko (gościnnie) Premiera 29 lutego, godz. 19.15; 1, 2 marca, godz. 19.15.
Iga Dzieciuchowicz
Materiały Teatru
3 marca 2008
Portrety
Lauma Balode

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia