Druga Strefa przygotowała komedię Jeana-Pierre\'a Theronda pod prowokacyjnym tytułem "Dialogi penisa". - To zabawny spektakl dla pań i gorzka pigułka dla panów - mówi Sylwester Biraga, dyrektor teatru. Ale także swoisty poradnik dla kobiet, które mogą zobaczyć, jak funkcjonują mężczyźni. I stać się dla nas bardziej wyrozumiałe - dodaje. Bohaterem sztuki jest czterdziestoletni Andre i... jego penis Roger. Andre czeka na pojawienie się tej jedynej, z którą mógłby spędzić resztę życia i mieć dziecko. Przeszkodą jest Roger, który chce tylko szybkiego numerku. W ich życiu pojawiają się kolejne kobiety i znikają z niego, a w tym czasie bohaterowie toczą spór.

Dialogi, które prowadzą, obrazują konflikt między naturą a kulturą, cielesnością i duchowością. Roger chce, aby Andre nosił czerwone majtki, i narzeka, że mu ciasno w prezerwatywach. Ten zaś daje mu rady, jak zapobiec przedwczesnemu wytryskowi. Rozmowy mają stosunkowo prostą konstrukcję. - Mała główka rządzi dużą główką, która na koniec odzyskuje należną jej władzę - tłumaczy Biraga.

W spektaklu chodzi o dobrą zabawę, ale ma on także drugie dno. - Robi go trzech facetów, bo w rezultacie to przedstawienie o naszej niedojrzałości i braku gotowości na prawdziwe związki - zdradza reżyser. - Jak się zakochamy, nie potrafimy tego docenić, szukamy kolejnej zdobyczy - dodaje. To doskonała wiwisekcja męskiej natury, która świat postrzega oczami Rogera.

Teatr Druga Strefa (ul. Magazynowa 14a), godz. 20. Bilety 15-37 zł

***

Sceniczny hit o rozmownym przyrodzeniu

26-letni Jakub Wons dostał od reżysera Sylwestra Biragi rolę, którą nie tylko będzie z dumą podkreślać w CV, ale która może też podnieść jego aktorski status.

Zagra rolę męskiego przyrodzenia o imieniu Roger w przedstawieniu "Dialogi penisa" (premiera dziś w warszawskim teatrze Druga Strefa).

Jako penis wielce elokwentny i przebiegły Roger zostaje powiernikiem swojego właściciela Andy\'ego (Marek Pituch). Doradza mu nie tylko w kwestiach męsko-damskich, z czasem narzucając Andy\'emu swój sposób widzenia świata, z konieczności umiejscowiony poniżej pasa.

Obaj gaworzą sobie pikantnie na wszelkie tematy, udowadniając, że jedynym przyjacielem mężczyzny jest jego własny wrażliwy organ.

Sztukę napisał Pierre-Henri Thérond jako męski kontratak na feministyczne "Monologi waginy" Eve Ensler, które w 1996 r. podbiły Broadway.

Odtąd teatralna potyczka trwa na scenach całego świata w najlepsze, w przeciwieństwie do realu, gdzie obie strony dążą do satysfakcjonującego pokoju.