Pinokio w drodze

rozmowa z Konradem Dworakowskim

Ambitne projekty, artystyczne spektakle - także w konwencji czarnego teatru - w teatrze dla dzieci? Wydaje się, że to sen wariata nieprzytomny. Tymczasem Konradowi Dworakowskiemu, Dyrektorowi Teatru Lalki i Aktora Pinokio, udaje się dokonać niemożliwego. Został za to wyróżniony Punktem dla Łodzi, przyznawanym przez Grupę Pewnych Osób. Z Dyrektorem rozmawiamy przy okazji Pinokia w drodze, XIII Wystawy Wakacje z Lalkami, którą otwarto w Willi Letniskowej Centralnego Muzeum Włókiennictwa

W łódzkich teatrach ogólne niemocy, w wakacje zamyka się niemal wszystkie sceny. Tymczasem Pinokio realizuje kilka ciekawych projektów, a pan zakończył sezon odebraniem Punktu za nowe, świeże spojrzenie na teatr dla dzieci, tych malutkich i trochę większych. Są powody do zadowolenia.

Jestem zadowolony z tego, co się udało zrobić. Nie udałoby się to bez pomocy ludzi, z którymi współpracuję. To jest też Punkt dla tych, którzy inspirują, wypracowują to, co rodzi się w mojej głowie. Najbardziej zadowolony jestem z tego, że nie tracąc sympatii i zaufania widza, udało się zrobić kilka bardzo istotnych pod względem artystycznym przedstawień. Co oznacza, że można dzieciom prezentować teatr artystyczny, można myśleć o dzieciach jako o osobach, które domagają się twórczości adresowanej do nich, podjęcia z nimi tematu na poważnie. Cieszę się, że projekty, które wydają się szalone, udaje się zrealizować. Okazuje się, że można mieć scenę objazdową, mającą gabaryty większe nawet niż nasza mała scena, którą można wyjechać do widza. Pomysły, które w pierwszej chwili wydają się absurdalne, mogą funkcjonować w Łodzi. Miejscu, które stało się dla mnie bardzo ważne.

Podobno jest pan tym jedynym pasażerem, który z Warszawy dojeżdża do pracy w Łodzi. Pewnie jest duży luz w przedziale?

Na pewno jestem jednym z nielicznych, którzy jeżdżą w drugą stronę. Cały czas mieszkam jeszcze w Warszawie, ale w Łodzi dzieją się ważne dla mnie rzeczy. W Warszawie mieszkam, tam jest moja rodzina i to jest niepodważalne, ale zawodowo znalazłem swoje miejsce tutaj. Chętnie do Łodzi wracam, by tworzyć i spotykać ludzi, którzy chcą robić rzeczy ważne, które czasem w tłoku miasta stołecznego umykają , a mają ogromne znaczenie. W Łodzi to po prostu widać. Proces twórczy, efekt tego procesu, to najważniejsze dla mnie kwestie. Nie obawiam się, że ktoś z Warszawiaków posądzi mnie o zdradę. Mam nadzieję, że nie. To kwestia wyborów, każdy ma swoje. Łódź to mój wybór.

Czy uda się utrzymać ambitną linię Pinokia? Konwencja czarnego teatru na scenie dziecięcej to nietypowy pomysł.


Spektakl Mateusza Przyłęckiego Czarnoksiężnik Oz zrealizowany jest w konwencji czarnego teatru, która w Pinokiu była już realizowana np. w spektaklu Miniatury, nadal pozostającym w repertuarze. Ideą jest wzbogacanie i eksperymentowanie z różnymi konwencjami, by pokazywać młodemu widzowi, że teatr może być ciekawy artystycznie. Chcemy pokazać dzieciom teatr tańca, ruchu, czarny teatr, teatr muzyczny. Chcemy pokazywać zarówno spektakle kameralne, jak i spektakle z muzyką na żywo. Wszystko po to, by widz miał świadomość, jak teatr jest pojemny, że język teatru jest językiem, w którym można się wyrażać. I w zależności od tego, co się ma do powiedzenia, dobierać formę przekazu i konwencję, w której człowiek się porusza.

Na przygotowanej przez Pinokia XIII Wystawie Wakacje z Lalkami też będzie nietypowo - dzieci wreszcie mogą coś robić, a nie tylko oglądać i słyszeć „nie rusz, nie dotykaj”?

Tak, oprócz wystawy lalek i kostiumów teatralnych z naszych spektakli - Jaś i Małgosia, Moje nie moje, Konik Garbusek, Pinokio, Białe baloniki, Czerwony Kapturek, Królowa Śniegu i Czarnoksiężnik OZ - jest miejsce warsztatowe, w którym dziecko, ma szansę przy pomocy plastyków stworzyć swoją własną lalkę, a nawet zagrać w teatrzyku Mały Pinokio. Lalkę można potem zabrać do domu. W tym roku ze względu na remont w naszym teatrze zapraszamy do Willi Letniskowej, skansenu przy Centralnym Muzeum Włókiennictwa. Wystawa będzie czynna do 12 sierpnia, od poniedziałku do piątku w godz. 10.00- 14.00.

Co jeszcze będzie się działo w wakacje? Trwa remont, ale nie zamykacie teatru na cztery spusty, wzorem innych łódzkich scen?

Nie zamykamy teatru - wręcz przeciwnie - podczas tegorocznych wakacji jesteśmy bardzo aktywni. Jak już wcześniej wspomniałem mamy wystawę naszych lalek i scenografii. Poza tym uczestniczymy w Festiwalu Letnim podczas którego będziemy wyjeżdżać naszym wozem do miasta i grać etiudy. Będzie można wejść do środka i mam nadzieję, że przy pięknej słonecznej pogodzie, zobaczyć wewnątrz teatr cieni, który właśnie przygotowujemy dla naszych widzów. Będziemy z naszym wozem jeździć nie tylko po Łodzi, ale także po Polsce, w międzyczasie remontując foyer małej sceny. Jedziemy także do Poznania z naszym najnowszym spektaklem Pokolorowanki, który pokażemy w ramach projektu Sztuka Szuka Malucha oraz do Katowic z Moje, nie moje. Ponadto w drugiej połowie sierpnia, dzięki finansowemu wsparciu z Instytutu Teatralnego organizujemy półkolonie dla dzieci pozostających w mieście.

Jakie są plany na przyszły rok?

Mała scena jest już dobrze wyposażona, ma niezwykły zarówno klimat do pracy, jak i do odbioru spektaklu. Sezon zaczynamy przedstawieniem Momo, które reżyseruje Daria Kopiec. Matylda Kotlińska, która jest reprezentowana na wystawie przez Czarnoksiężnika OZ, będzie scenografem przedstawienia, zrealizowanego we współpracy z reżyserem i choreografem Jackiem Owczarkiem. Myślę, że będzie ciekawie, oby tylko na to wszystko starczyło pieniędzy i sił. Na pewno nie będziemy się nudzić ani my przy pracy, ani widzowie podczas oglądania spektakli.

Wydajemy też poprzez agencję fonograficzną Polskiego Radia płytę pt. Piosenki do grania na nosie, które z okazji Dnia Dziecka graliśmy w Wytwórni. Mam nadzieję, że płytę będzie można kupić nie tylko w naszym teatrze, ale także w dobrych sklepach muzycznych w całej Polsce.

Spełniają się także marzenia dotyczące wyjazdów i prezentowania naszych spektakli poza siedzibą teatru. Jedziemy na festiwale, na które chcieliśmy, dostaliśmy granty na projekty, o które się staraliśmy. W drugiej połowie roku zrealizujemy np. ogromny projekt Instytutu Teatralnego Teatr Polska, w ramach którego pokażemy Historie występnej wyobraźni. Jest to spektakl dla dorosłych, na podstawie tekstów Brunona Schulza. Będziemy z nim jeździć od września do grudnia po całej Polsce, a także po Europie. Wybieramy się bowiem na festiwale do Niemiec i do Rumuni.

Życzę realizacji wszystkich planów i dziękuję za rozmowę.

Paulina Ilska
reymont.pl
8 lipca 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia