Plac, który stał się symbolem

„Plac Bohaterów" - aut. Thomas Bernhard - reż. Franciszek Szumiński - Teatr Wybrzeże w Gdańsku – 19.11.2023r.

Spektakl „Plac Bohaterów" jest polskojęzyczną aranżacją austriackiego dramatu „Heldenplatz", stworzonego przez Thomasa Bernharda. Sztuka swoją premierą w 1988 wywołała niemały skandal, nie tylko w austriackim świecie teatralnym, ale także wśród opinii publicznej. Nastroje podburzyła także specjalna okazja na którą dyrektor wiedeńskiego teatru zamówił u Bernharda scenariusz sztuki.

To właśnie na 1988 rok przypadało 100-lecie utworzenia austriackiego stołecznego teatru, ale w pamięci społeczeństwa rok ten był także jubileuszowym z nieco mniej chwalebnych pobudek, a mianowicie przypadała wtedy 50 rocznica tak zwanego Anschlussu, czyli włączenia Austrii do Rzeszy Niemieckiej. To właśnie to wydarzenie zainspirowało Bernharda w tworzeniu „Heldenplatz". To na Heldenplatz Hitler w 1938 roku przemawiał do Austriaków i ta chwila jest swoistym punktem odniesienia w fabule spektaklu. Familia Schusterów zajmuje mieszkanie z widokiem na ten właśnie plac, który staje się zapalnikiem, kroplą przelewającą czarę goryczy dla tej rodziny. Jako widz, zostajemy wrzuceni w akcję w momencie tragicznej śmierci profesora Schustera i wraz z kolejnymi aktami przemierzamy wraz z aktorami drogę do poznania przyczyn jego samobójstwa.

W Teatrze Wybrzeże spektakl wystawiany jest na scenie umieszczonej centralnie, a widzowie zasiadają po dwóch jej stronach. Do daje większe pole do zaprezentowania swoich umiejętności aktorom, ale również scenarzyście, który musi sprostać wyzwaniu czytelności scenografii dla widza, nie ważne z której strony będzie on patrzył. Natalia Kozłowska, odpowiedzialna także za kostiumy, wywiązała się z tego zadania ze znakomitym skutkiem.

Ważną częścią scenografii okazały się półprzeźroczyste zasłony zaciągane wokół sceny, które służyły jako rzutnik dla wyświetlanych projekcji wideo. Zwiewny materiał zasłony dobrze oddawał charakter wyświetlanych obrazów, które w większości ilustrowały wspomnienia lub szerzej, umysły bohaterów. Za tę część spektaklu odpowiadał Stanisław Zaleski, reżyserią świateł zajął się natomiast Daniel Sanjuan Ciepielewski. Marcin Nenko odpowiedzialny za muzykę wywiązał się ze swojego zadania, choć trzeba przyznać, że sama muzyka i dźwięki nie były kluczowe dla „Placu Bohaterów". Kluczem wydają się być tutaj postacie oraz opowiadane przez nie historie.

Choć fabuła kręci się wokół profesora Schustera to jest on postacią nieobecną, pojawia się jedynie we wspomnieniach innych bohaterów. Na szczególną uwagę zasługują moim zdaniem postacie Anny Schuster, siostry profesora Schustera, Roberta Schustera, syna profesora, oraz pani Zittel, gosposi. Dorota Kolak, wcielająca się w postać siostry zmarłego, doskonale uchwyciła charakter Anny, zmęczonej życiem, ale też niezwykle inteligentnej i przenikliwej kobiety. Z kolei Robert Ciszewski w swojej roli syna profesora, ukazał się jako konsekwentny i pewny siebie aktor. Mimo kilku potknięć szybko i płynnie wracał w ciąg narracyjny.

Pani Zittel natomiast, w której rolę wcieliła się Małgorzata Brajner, to postać, która w opozycji do biologicznej rodziny profesora, jest przede wszystkim poruszona emocjonalnie śmiercią chlebodawcy, dopiero w drugiej kolejności skupia się na praktycznych konsekwencjach jego odejścia. Pani Zittel przejawia wręcz lekkie przejawy paranoi i szaleństwa, i to właśnie wyróżnia ją w poczecie racjonalności reprezentowanej przez większość występujących w spektaklu postaci.

Reżyserią „Placu Bohaterów" zajął się Franciszek Szumiński. Młody, zaledwie trzydziestoletni reżyser ma już na swoim koncie kilka dobrze ocenionych spektakli takich jak chociażby „Dzika kaczka" Henryka Ibsena wystawiona w kieleckim Teatrze im. Stefana Żeromskiego, „Emigrantów" Sławomira Mrożka w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie czy „Zamek" na postawie prozy Franza Kafki za który został wyróżniony główną nagrodą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na 8. Forum Młodej Reżyserii. „Plac Bohaterów" to nie pierwsze podejście Szumińskiego do Bernharda, wcześniej wyreżyserował również „Oddech" jego autorstwa w Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie.

Spektakl taki jak „Plac Bohaterów" zdecydowanie zasługuje na uwagę, szczególnie ze względu na jego wciąż współczesny przekaz. Sam reżyser przyznaje, że to wojna w Ukrainie w pewien sposób zainspirowała go do sięgnięcia po teksty Bernharda. Sztuka ta obnaża ludzkie przywary, lecz sięga też głębiej, szukając ich przyczyn i to właśnie to jest osią obrotu dla spektaklu. Nie samo wyśmianie ludzkiej słabości, ale próba jej oswojenia i zrozumienia.

I to właśnie oswojenie prowadzi nas do, moim zdaniem, trudnej, lecz w pewien sposób pokrzepiającej myśli: jak wiek wiekiem, ludzie pozostają wciąż tacy sami. Zmagamy się z tymi samymi problemami zewnętrznymi, ale także tymi samymi demonami wewnątrz nas, może więc zamiast zadręczać się z góry przesądzonym lasem czas zacząć wyciągać lekcje z doświadczeń poprzednich pokoleń?

Joanna Antoniewicz
Dziennik Teatralny Trójmiasto
24 listopada 2023

Książka tygodnia

Ulisses
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
James Joyce

Trailer tygodnia