Poczytaj im
"Love & Information" - reż. Monika Strzępka - Teatr PWST w KrakowieSeks to nic innego jak wymiana materiału genetycznego. A wymiana materiału genetycznego to wymiana informacji. Więc seks nie jest niczym innym jak wymianą informacji" -mówi jedna z postaci "Love&Information" Caryl Churchill. Żyjemy w społeczeństwie informacyjnym, czyli takim, w którym podstawowym dobrem, ważniejszym nawet od dóbr materialnych, jest informacja właśnie. Toteż bohaterowie dramatu Churchill dla informacji zabijają, płaczą, wybuchają złością lub radością, kochają lub nienawidzą. W społeczeństwie informacyjnym, ponowoczesnym, rzeczywistość staje się rzeczywistością wirtualną i jest kreowana przez media. A jeśli media, to w XXI wieku jest nim przede wszystkim Internet. Tak więc, siedzący przed ekranem komputera i korzystający z Internetu czytelniku, jesteś zwierzęciem ponowoczesnym i żyjesz w rzeczywistości wirtualnej. Nie tylko wtedy, gdy włączasz swój komputer, lecz cały czas
Facebook, hot spot, komputer - te rekwizyty współczesnego społeczeństwa pojawiają się oczywiście w "Love&Information" z PWST we Wrocławiu, ale nie tylko o informatyzacji opowiada spektakl Moniki Strzępki. W ciągu intrygujących obrazów, z których w pamięć zapada śpiewająca fałszywie kobieta w barokowej sukni, kobieta i mężczyzna zapakowani w gigantycznego penisa, trzęsienie ziemi pokazane przez trzęsący się stolik - spektakl Strzępki opowiada o świecie, w którym najważniejsza jest informacja właśnie. Aż do ostatniej sceny, w której wszyscy występujący w spektaklu aktorzy wykrzykują fakty, tworzące informacyjny chaos - metaforę globalnej informacyjnej wioski.
Spektakl Moniki Strzępki to dyplom IV roku Wydziału Aktorskiego PWST we Wrocławiu. Naprawdę daje szanse młodym aktorom na pokazanie swoich umiejętności. Każdy z nich gra po kilka postaci i realizuje różnorodne zadania: przechodzi przez skrajne emocje, raz gra po śląsku, innym razem śpiewa po angielsku. Zespół jest równy, jednak wyróżnia się zwłaszcza Agata Bykowska. To ona właśnie mówi gwarą śląską, a do tego świetnie śpiewa. Jednak wszyscy pozostali aktorzy - Agata Grobel, Dariusz Dudzik, Jacek L. Zawada, Dawid Czupryński, Dawid Lipiński, Tomasz Kocuj, Łukasz Kaczmarek, Karolina Gibki, Radomir Rospondek. Michał Czaderna, Adam Pietrzak, Sonia Roszczuk, Michał Kosela - tworzą zgrany i sprawny zespół. Z przyjemnością słucha się wykonanej przez nich w finale "Alei gwiazd" Zdzisławy Sośnickiej: aleją gwiazd, aleją gwiazd idziemy i z pewnością znajdziemy swoje miejsce w trudnej rzeczywistości polskiego teatru.
Trzeba wspomnieć o świetnej pracy kompozytora muzyki do spektaklu, Jana Suświłło. Nowoczesna, chilloutowa muzyka świetnie sprawdza się w przedstawieniu, a szczególnie słyszalna jest w śpiewanych przez aktorów piosenkach. Trzeba też zauważyć pracę Mateusza Stępniaka, który stworzył scenografię i kostiumy do spektaklu. Co prawda warunki spektaklu dyplomowego nie sprzyjają wykreowaniu przestrzeni na miarę scenografii Katrin Brack do "Schlachten!" Luka Percevala, ale w pamięci zapada chociażby barokowa suknia, w której Sonia Roszczuk śpiewa fałszywą arię oraz wspomniany kostium penisa.
Spektakl z pewnością wart obejrzenia. Na długo w pamięci pozostaną mi aktorzy, którzy kilkakrotnie, w scenach zatytułowanych "Depresje", proszą publiczność o towarzystwo, ktoś prosi, by mu poczytać, ktoś prosi, by pójść z nim na spacer. Oby nigdy nie byli sami.