Pogoń za marzeniami z Billym Eliotem

"Billy Elliot" - reż. Michał Znaniecki - Teatr Rozrywki w Chorzowie

Musical „Billy Eliot" Eltona Johna i Lee Halla pierwszy raz został wystawiony 5 maja 2005 roku w Victoria Palace Theatre i już na zawsze zmienił sposób postrzegania brytyjskiego musicalu. Według wielu krytyków uznany został za „arcydzieło teatralne" oraz „najlepszy brytyjski musical", nie dziwi więc to, że już wkrótce wkroczył na deski największych teatrów na całym świecie, od Nowojorskiego Broadwayu, aż po Koreę Północną i Japonię. Dotarł też i do nas, od 10 kwietnia 2015 roku Teatr Rozrywki w Chorzowie nieprzerwanie wystawia tę sztukę, która cieszy się niesłabnącą popularnością. Reżyserem chorzowskiej odsłony sztuki jest Michał Znaniecki.

Musical opowiada historię chłopca z biednego angielskiego miasta, który przypadkowo odkrywa w sobie niesamowity talent. Jednak małomiasteczkowość, brak akceptacji oraz kłopoty rodzinne skutecznie uniemożliwiają mu spełnianie swoich marzeń. Inspiracją do powstania tej sztuki była historia Philipa Marsdena, tancerza Royal Ballet.

Na pozór „Billy Eliot" to łatwy i przyjemny spektakl o realizacji marzeń, rozwijaniu swojej pasji. Jednak ten główny wątek ciągnie za sobą wiele innych, dużo trudniejszych. Sztuka ukazuje ważność takich wartości jak akceptacja społeczeństwa, wsparcie rodziny, ale także problemów materialnych i rodzinnych, które mogą skutecznie uniemożliwić osiągnięcie swoich celów. Poruszane są bardzo trudne kwestie takie jak: homoseksualizm, śmierć bliskich osób i trudność pogodzenia się z tym, choroba psychiczna, niespełnione ambicje rodziców, bieda.

Pomimo tych wszystkich trudnych wątków spektakl jest idealnie wyważony. Sceny smutne, skłaniające do refleksji przeplatają się z dziecięcą radością i beztroską. Przedstawienie tworzy zgraną całość, przez co ogląda się je bardzo przyjemnie.

Główną rolę Billy'ego Eliota w Teatrze Rozrywki zagrał zdolny młody artysta Karol Huget. Dobra realizacja głównej postaci w musicalu jest wielkim wyzwaniem dla doświadczonego aktora, a co dopiero dla kilkunastoletniego chłopca. Bohater już od pierwszej sceny, w której się pojawił, urzekł nas swoją naturalnością. Nie było dziecięcego recytowania wierszyków, lecz poważna gra, dodatkowo utrudniona licznymi układami tanecznymi oraz solowymi partiami wokalnymi. Moim zdaniem Karol Huget wspaniale sprawdził się w tej roli, dając z siebie wszystko, chcąc być idealnym zarówno w grze, jak i śpiewie oraz tańcu.

Jednak to Elżbieta Okupska grająca Panią Wilkinson - nauczycielkę tańca, podbiła moje serce. Wspaniale połączyła dwa zadania - zagrała, z jednej strony, bezwzględną i lekceważącą otoczenie nauczycielkę tańca, niezadowoloną z własnej córki, pracy oraz jej efektów, a z drugiej pełną emocji i troski o przyszłość Billy'ego mentorkę wspierającą go w realizacji marzeń. Jej lekko szalona charakteryzacja i magnetyzujący, niski głos idealnie dopełniły tę postać. Nie tylko ja dostrzegłam olbrzymi wkład Okupskiej w ten spektakl. W 2016 roku otrzymała „Złotą Maskę" właśnie za rolę Pani Wilkinson.

Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rolę dziecięcą – Michaela, przyjaciela Billy'ego zagranego przez Ambrożego Żychiewicza. Podobnie jak jego kolega Karol Huget (Billy) zagrał bardzo naturalnie. Jednak w jego sposobie gry było coś wyjątkowo pozytywnego przez co szczególnie zapadł mi w pamięć. Na stronie internetowej Teatru Rozrywki widnieje informacja, że zdarza mu się też grać rolę Billy'ego, bardzo chętnie ujrzałabym tego młodego aktora również w takiej odsłonie.

Jeśli chodzi o scenografię, uważam ją za ciekawą szczególnie ze względu na małe balkony umieszczone po dwóch stronach sceny. Dzięki nim wydarzenia mogły odbywać się symultanicznie, co znacznie wzbogaciło formę spektaklu. Interesującym elementem były również umieszczone po bokach sceny telewizory, które wprowadzały widzów w klimat epoki oraz tematykę.

Fani Eltona Johna, ale i nie tylko z pewnością docenią wspaniałą muzykę towarzyszącą nam przez cały spektakl, momenty ciszy zdarzają się bardzo rzadko. Muzyka wspaniale oddaje charakter przedstawienia i stanowi całą jego esencję. Dodatkową zaletą, jest to, że wszystkie utwory grane są na żywo przez orkiestrę Teatru Rozrywki pod dyrygenturą Jerzego Jarosika.

Musical „Billy Eliot" wywarł na mnie duże wrażenie zarówno ze względu na jego tematykę, jak i wartości muzyczne. Jedynym zastrzeżeniem, jakie mogę mieć, jest to, że niektóre sceny taneczne były trochę przeciągnięte. Pomimo tego spektakl uważam za bardzo udany, idealny dla każdego. Myślę, że zarówno młodsi, jak i starsi ulegną urokowi Billy'ego Eliota.

Niestety Teatr Rozrywki wkrótce kończy wystawianie tej sztuki, więc jeśli chcecie wyruszyć w pogoń za marzeniami razem z Billym musicie się pospieszyć!

Antonina Grabiec - FMK
Forum Młodych Krytyków DT
4 kwietnia 2017

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...