Polska aktorka podbija serca niemieckich widzów

Rola zgwałconej w publicznym miejscu Marii przyniosła jej nominację do najważniejszej niemieckiej nagrody filmowej - Der Deutsche Fernsehpreis dla najlepszej debiutantki. Teraz Polka Anna Antonowicz przebiera w propozycjach od Niemców...
Urodzona we Włocławku 25-letnia Ania pierwsze kroki przed kamerą stawiała jeszcze w Polsce. W niewielkiej roli dziewczynki pojawiła się w 'Ciszy' Michała Rosy. Potem przyszło kilka odcinków 'Na dobre i na złe' i 'Pensjonatu Pod Różą'. W 2004 roku uzyskała dyplom Państwowej Wyższej Szkole Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Pierwszy sukces i niemiecką nagrodę telewizyjną zawdzięcza opartemu na faktach kryminałowi 'Bella Block'. Młoda Polka Maria zostaje na oczach tłumu gapiów zgwałcona w centrum handlowym. Nikt nie zwraca na to uwagi, nikt nie przychodzi jej z pomocą. - W czasie kręcenia tej sceny stworzono mi idealne warunki: na planie pozostałam ja, mój partner, reżyser i operator, więc nie miałam żadnych oporów i problemów z jej zagraniem - mówi aktorka w rozmowie z 'Super Expressem'. - Po to jest szkoła aktorska, żeby się nauczyć radzić sobie z emocjami i oddzielić je od realnego życia. Inaczej granie takich 'mocnych' scen mogłoby pozostawić szramę na duszy - dodaje. O tym, czy nominacja zamieni się w nagrodę Antonowicz dowie się już 20 października w trakcie uroczystej gali w Kolonii. REKLAMA Czytaj dalej Niezależnie od tego, kreacja przyniosła już aktorce kolejne propozycje, w tym rolę Jolanty w 'Krieg der Frauen' oraz Nastyi Pashenko w 'Lindenstraße'. Antonowicz postanowiła zamieszkać w Kolonii. - Jestem tam, gdzie jest dobra praca. Niemcy mnie docenili. Kolonię od Warszawy dzieli jedynie godzina lotu, więc jeśli uda mi się zgrać terminy, polscy widzowie będą mogli mnie wkrótce oglądać - zapowiada aktorka, która ostatnio zjawiła się na wrocławskim planie 'Straży nocnej' w reżyserii Petera Greenawaya. Jej największym marzeniem pozostaje rola femme fatale. Ma nadzieję, że za dziesięć lat nie będzie miała wolnych terminów w kalendarzu. Chociaż ciężko pracuje, znajduje czas na odpoczynek. Najbardziej relaksuje się gotując lub piekąc ciasta. Uwielbia podróżować, biegać i spotykać się ze swoim narzeczonym - Robertem z Warszawy.
Jędrzej Słodkowski
Gazeta Wyborcza Łódź
16 października 2006
Portrety
Anna Antonowicz

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...