Polski Teatr Tańca opowiada o ludziach zakochanych w muzyce Chopina

"Chopin Fresh Fruit"

Co daje połączenie: Etiudy "Rewolucyjnej" Chopina z kolorowymi fatałaszkami wzorowanymi na komiksie Manga i rzędem pośladków w białych majtkach? Zarys choreograficznego eksperymentu Andrzeja Adamczaka w spektaklu "Chopin - Fresh Fruits".

Po najnowszej premierze Polskiego Teatru Tańca, wbrew zapewnieniom twórców, spodziewałam się kontrolowanego ładunku melancholii i nostalgii. Bo jak inaczej wyobrazić sobie interpretację muzyki Chopina? Jak można dokonać karkołomnej metamorfozy - przekonałam w niedzielę, oglądając kilku tancerzy PTT na scenie Teatru Wielkiego. Artyści z zespołu Ewy Wycichowskiej porwali się na narodowo-rewolucyjną legendę niczym gromada beztroskich chłopców, którzy od jakiegoś czasu próbują oswoić na deskorolkach sztywny i oficjalny wizerunek Placu Wolności. I nie po raz pierwszy okazało się, że legendzie do życia potrzebna jest czasem odrobina dystansu i oddechu. 

Inspiracją dla choreografa była twórczość Shoichi Aoki, japońskiego fotografa specjalizującego się w dokumentowaniu mody ulicznej metropolii świata - tak powstał album "Fresh Fruits", ilustrujący życie młodzieży tokijskiej. Adamczak, choć nigdy w Japonii nie był, chciał opowiedzieć o ludziach, którzy muzykę Chopina znają i kochają bardziej, niż jego rodacy. Nie wiem, na ile ta opowieść pokrywa się z rzeczywistością odległej kultury. Ale, spektakl "Chopin - Fresh Fruits" budzi ciekawość. I pozwala zasłuchać się na nowo. 

U Adamczaka oglądamy najpierw postacie w białej bieliźnie, które wychodzą na scenę i odśpiewują fałszywie ludowe utwory. Poruszają się wolniej niż dziewczynki w kolorowych sukienkach i chłopcy poprzebierani za lalki-pajace. Barwni przybysze burzą pierwotną symetrię na zawsze. Gdy "biali" stają w baletowym rządku w podniosłym finale, na widowni przed brawami rozlega się śmiech. Dlaczego? Warto przekonać się na własne oczy.

Marta Kaźmierska
Gazeta Wyborcza Poznan
20 maja 2009

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia