Popremierowy projekt edukacyjny

"Car Samozwaniec, czyli polskie na Moskwie gody" - reż. Jacek Głomb - Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy

"Dymitriady - sukces czy porażka Rzeczypospolitej Obojga Narodów, chluba czy kłopot dzisiejszej Polski". To zaplanowane na sobotę 19 września popremierowe uzupełnienie projektu artystycznego i edukacyjnego realizowane przez legnicki Teatr Modrzejewskiej w ramach Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej "Klasyka Żywa".

Wraz z premierą (30 sierpnia) wystawionej tylko raz i ponad 100 lat temu sztuki Adolfa Nowaczyńskiego "Car Samozwaniec, czyli polskie na Moskwie gody" w adaptacji Roberta Urbańskiego i reżyserii Jacka Głomba legnicki teatr kolejny raz sięgnął po historię skomplikowanych relacji polsko-rosyjskich. Tych z odległej przeszłości, ale i tych bliższych współczesności, a nawet zupełnie aktualnych. W mieście przez powojenne półwiecze nazywanym Małą Moskwą to naturalne. Tak było w "Balladzie o Zakaczawiu" (2000), "Wschodach i Zachodach Miasta" (2003), w sztuce "Palę Rosję! Opowieść syberyjska", z którą teatr podróżował po Rosji (2009), a także w spektaklu "We wspólnym pokoju" (2013) moskiewskiego Teatru.doc zrealizowanym w ramach legnickiego artystyczno-społecznego projektu "Dwadzieścia lat po" w 20. rocznicą opuszczenia miasta przez wojska rosyjskie.

Także Dymitriady, a właściwie ich końcowy akord, czyli wygnanie polskiego garnizonu z Moskwy, nie są nowością na legnickiej scenie, na której swoją premierową prezentację miał wspólny spektakl moskiewskiego Teatru.doc i wrocławskiej grupy Ad Spectatores pt. "1612" (w tytule rok wypędzenia Polaków z Kremla, który od 2005 roku jest świętem państwowym Rosji) zrealizowany w ramach legnickiego Festiwalu "Miasto" (2007).

Dramat "Car Samozwaniec" to opowieść o pierwszej dymitriadzie, gdy polska magneteria wykorzystała polityczny zamęt i słabość Rosji do zbrojnej interwencji, aby - po śmierci cara Borysa Godunowa - osadzić na moskiewskim tronie wychowanego na polskim dworze młodzieńca podającego się za syna Iwana Groźnego. W legnickiej inscenizacji reżyser odarł dramat Nowaczyńskiego z historycznego kostiumu i wykreował ponadczasowy świat rzeźni. Zarówno tej jak najbardziej dosłownej, jak i metaforycznej. Stworzył polityczną opowieść o starciu cywilizacji, Wschodu z Zachodem, katolicyzmu z prawosławiem, ale też o kulisach polityki, której domeną są intrygi, spiski, zdrada, podstęp, żądza władzy i chciwość. Całość wręcz bezlitośnie spływa krwią. Akcja, która w zasadniczej warstwie toczy się w kremlowskich komnatach, może przebiegać gdziekolwiek. W dowolnym miejscu i czasie. Wszędzie tam, gdzie trwa niemal plemienna wojna wszystkich ze wszystkimi o wpływy, władzę, pieniądze i kobiety.

W sobotę 19 września na Scenie Gadzickiego (13.00), a później w teatralnej Caffe Modjeska (17.00), dopisany zostanie edukacyjny epilog do opowieści scenicznej. Burzliwe wydarzenia historyczne ze źródeł dramatu "Car Samozwaniec, czyli polskie na Moskwie gody" staną się tematem artystycznej i historycznej refleksji pod hasłem "Dymitriady - sukces czy porażka Rzeczypospolitej Obojga Narodów, chluba czy kłopot dzisiejszej Polski".

Rozpoczną młodzieżowe grupy teatralne z Bolesławca (BOK-MCC) i Legnicy (II LO, V LO, Gimnazjum nr 5), które na Scenie Gadzickiego zaprezentują własne spektakle inspirowane premierą "Cara Samozwańca". - Nasz spektakl pt. "(DYMI)-Triada" odwoła się do trzech ważnych wydarzeń z historii Polski: bitwy pod Grunwaldem, dymitriad i odsieczy wiedeńskiej. Będzie refleksją nad znaczeniem batalii, w efekcie których, choć po latach, utraciliśmy niepodległość - mówi opiekun Teatru Młodych z V LO w Legnicy, zafascynowany sceną polonista Marek Biskup (w czerwcu br. zadebiutował na scenie legnickiego teatru monodramem "Bombel"). - Chcemy zobaczyć, jak młodzież z własnej i współczesnej perspektywy postrzega wydarzenia znane jej z lekcji i kart historii - dodaje Joanna Rostkowska, koordynator ds. edukacji w legnickim Teatrze Modrzejewskiej.

- Obserwuję w Legnicy renesans teatru szkolnego. To już nie tylko grupa Młodzież Tworzy Musical, która w ostatnich trzech latach dała trzy premiery na naszej Scenie Gadzickiego. Od zawsze do edukacji przykładaliśmy wielką wagę. Symboliczne jest to, że przy naszym teatrze działa pierwszy z utworzonych, a ostatni z ocalałych, Klub Gońca Teatralnego - zauważył dyrektor legnickiego teatru Jacek Głomb

Później będzie doroślej i naukowo. W Caffe Modjeska o przebieg i znaczenie dymitriad, tak kiedyś, jak i dziś, spierać się będą: pisarz Mariusz Wollny, autor m.in. czterotomowego cyklu o przygodach krakowskiego żaka Kacpra Ryxa rozwiązującego historyczne zagadki kryminalne, ale też - osadzonej w okresie dymitriad - kontynuacji tych opowieści, czyli trylogii "Krwawa jutrznia" (mieszanki grozy, fantastyki i historii) oraz Tomasz Bohun, historyk zajmujący się dziejami środkowo-wschodniej Europy i historią Rosji, redaktor periodyku "Mówią Wieki", autor książek "Moskwa 1612", "Polacy na Kremlu 1612". Całość poprowadzi autor adaptacji "Cara Samozwańca" i kierownik literacki legnickiego teatru Robert Urbański.

Preludium do edukacyjnych "Dymitriad" będzie wykład dla młodzieży I LO w Legnicy pt. "Car Dymitr I i Polska. Trzy lata pięknych złudzeń", który w środę 16 września wygłosi dr Aleksandra Oszczęda z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Wstęp na legnicki (19 września) teatralny dzień związany z dymitriadami, zarówno na młodzieżowe przedstawienia na Scenie Gadzickiego, jak i na debatę w Caffe Modjeska, jest bezpłatny. Sobotnie wydarzenie zakończy o godz. 19.00 spektakl "Car Samozwaniec, czyli polskie na Moskwie gody" na Scenie na Nowym Świecie. Dla młodzieży biorącej udział w prezentacjach teatralnych wstęp będzie bezpłatny. Dla pozostałych chętnych bilet 29 zł (ulgowy 18 zł). Dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny są dodatkowe zniżki.

Grzegorz Żurawiński
Materiał nadesłany
15 września 2015

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia