Porozmawiajmy o naszym ex małżeństwie

"Kiedyś było nam dobrze" - reż. Piotr Bułka - Teatr Korez w Katowicach

Spektakl Kiedyś było nam dobrze na scenie katowickiego teatru Korez w reżyserii Piotra Bułki, to historia rozpadu pewnego małżeństwa. Wydawało by się jedni z wielu, bo ile małżeństw sami znamy, którym się nie udało, a jednak zawiera uniwersalną prawdę i pytania, które może zadawać sobie każda osoba będąca w związku, czy przetrwamy? czy to ma sens? czy da się to jeszcze naprawić?. Na scenie teatru w rolach bohaterów zobaczymy Darię Polaski-Bułkę, Bartłomieja Błaszczyńskiego, Izabelę Malik, Mirosława Neinerta, którzy wizję reżysera przedstawiają nam obecnym na sali odbiorcom.

Scenografia spektaklu, wydawało by się, całkowicie nie współgra z powagą poruszanego przez twórców tematu. Z pozoru zwykła kuchnia w zwykłym polskim domu jednakże jej detale przyciągają uwagę widza. Każdy nawet najmniejszy element od szafek, po szuflady, dywany czy kanapę przyozdobiony jest w tysiące dziecięcych rysunków. Każdy element wyposażenia stał się płótnem dla dziecięcej wyobraźni, małe kotki, kolorowe chmurki i liczne zwierzątka całkowicie kontrastują z treścią spektaklu. Daje to wręcz wrażenie, że może ktoś pomylił dekoracje i umieścił tragedię małżeńskiego rozpadu w dziecięcym świecie z kolorowej bajki, ponieważ rozwód i walki byłych małżonków dalekie są przecież od radosnej sielanki.

Spektakl "Kiedyś było nam dobrze" to historia byłych małżonków, którzy po rozwodzie próbują dogadać się w wydawało by się jedynej kwestii jaka ich jeszcze łączy, mianowicie opieki nad ich synem. Nieoczekiwane wydarzenia sprawiają jednak, że zmuszeni są spędzić ze sobą czas, co skłania ich do refleksji nad tym co było i jak ich działania w rezultacie doprowadziły do rozpadu ich małżeństwa. Bohaterowie zabierają nas w podróż po swoich wspomnieniach, widzimy wszystko to, co doprowadziło ich to obecnej sytuacji, te dobre momenty jaki i te złe. Ten spędzony w jednym mieszkaniu czas jest dla nich najspokojniejszym jakiego ostatnio doświadczyli, po miesiącach kłótni, nieporozumień, zdrad, tajemnic, złości, w końcu są w stanie stawić czoła wszystkim tym emocjom, które ukrywali lub od siebie odpychali przez wszystkie lata swojego nieudanego małżeństwa. Ponieważ mimo iż ich związek się zakończył i nie ma już powrotu do tego co było są w stanie porozmawiać otwarcie, przepracować wcześniej niedopowiedziane problemy, wybaczyć sobie i zaakceptować to w jakiej rzeczywistości przyszło im obecnie, żyć.

Niestety nie każdej miłosnej historii dane jest szczęśliwe zakończenie, niekiedy bywa, że uczucie, nawet tak silne jak miłość może się zakończyć. Wiele czynników, które wpływają na zerwanie z czymś co wydawałoby się wieczne, powoduje ból, nienawiść, złość sprawia, że wszystkie dobre emocje zamieniają się w te złe. Małżonkowie swoją miłość przeobrażają w nienawiść, winiąc partnera, siebie, świat, są zdolni do okrutnych rzeczy. W swojej ślepej nienawiści zatracają sens tego co kiedyś ich łączyło, odpychają wspomnienia o dobrych momentach, całą swoją energie ukierunkowując natomiast na zwycięstwo nad byłym partnerem, czy to w sądzie, czy w opiece nad dzieckiem lub w przeciągnięciu znajomych i rodziny na swoją stronę. Czasem dopiero czas pozwala nam w pełni zobaczyć popełnione błędy, przyznać się także do własnej winy, dojść do kompromisu i pogodzić się już z zamkniętą przeszłością.

Spektakl Kiedyś było nam dobrze to opowieść o zakończonym małżeństwie, bohaterowie tak jak każda para napotykają na swojej drodze problemy, i tak jak każdy próbują nad nimi pracować jednak nie wszystkim udaje się uratować raz naruszoną fasadę związku. Jedyna rzecz jaka jeszcze ich łączy to dziecko, dla którego dobra starają się pomimo nienawiści jaką do siebie czują wypracować sposób by w jego życiu byli obecni oboje. Po wielu burzach w końcu dochodzą do porozumienia. Nie jest to finał jak z bajki ale pozwala im na zamknięcie pewnego rozdziału i rozpoczęcie dalszego życia, tym razem osobno, ale bez kłótni i z szacunkiem do siebie.

Spektakl ten przekazuje nam uniwersalną lekcje. Pokazuje, że czasem zatracamy się w swojej złości, za wszelką cen staramy się udowodnić swoją rację, postawić na swoim, zapominamy, że związek to współpraca dwóch osób, to wsparcie, kompromis, zrozumienie, umiejętność przebaczania i przyznawania się do błędów. I choć bohaterowie spektaklu nauczyli się tego dopiero po swoimi rozwodzie my przyglądając się ich historii możemy wyciągnąć wnioski znacznie wcześniej niż zrobili to bohaterowie.

Warto udać się do Teatru Korez by z pozycji widza przyjrzeć się lekcji życia, posłuchać historii, która w pewnym stopniu obecna jest także i w naszym życiu, pomyśleć chwilę nad tym czym jest dla nas miłość, związek, wspólna egzystencja, na chwilę zastanowić się nad tymi pytaniami zanim ruszymy w naszą dalszą drogę.
__

premiera: 1 lutego 2025r.

Jowita Karczyńska
Dziennik Teatralny Górny Śląsk
6 lutego 2025

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...