Portret 20 polskich aktorek

"Aktorki" - aut. Łukasz Maciejewski - Świat Książki

Łukasz Maciejewski postanowił sportretować dwadzieścia polskich aktorek. Aktorek dojrzałych, doświadczonych. Gwiazd, nie gwiazdeczek; heroin, nie wypalonych po jednej serialowej rólce papierośnic; kobiet z krwi i kości, nie pustych dziewczynek ze sztucznymi życiorysami.

"Jesteśmy duchami, które wychodzą z ciemności i w ciemność odchodzą". Ten cytat z "Ginger i Fred" Felliniego kończy odautorski wstęp i otwiera niemal 700-stronicową książkę "Aktorki. Spotkania" Łukasza Maciejewskiego. "[...] Motyl. Nie ma figury baletnicy, ale z lekkością przekracza kolejne ograniczenia. Celińska tańczy swoje aktorstwo. Bywa rodzajowa i dramatyczna, nostalgiczna i znerwicowana, rozkrzyczana i milcząca. [...] Zawsze z wdziękiem. Kiedy gram, mam wrażenie, że - razem z moimi kilogramami - unoszę się nad ziemią"[...] Budzisz-Krzyżanowska jest w teatrze piękna i niespokojna, celebruje własne, typologiczne lub fizyczne ułomności, żeby wyostrzając mało efektowne aktorskie szczegóły, podarować widzom rodzaj nadwyżki z prawdy. Ekstrabonus z cierpienia. Jej poranione bohaterki, pełne miłości do mężczyzn i świata, nie mogąc liczyć na zwrot tego uczucia, stają się nie tyle postaciami z dramatu literackiego przełożonego na język teatru, ile swego rodzaju ikonami pewnej postawy. Stają się sublimacją, uwzniośleniem [...]".

"[...] Zofia Kucówna grała często kobiety przeciętne, ograniczone w swej fizyczności, które rozkwitają pod wpływem miłości lub dramatycznego impulsu. Kucównie jednak do sztuki transformacji nie były wcale potrzebne skomplikowane zabiegi charakteryzatorskie. Aktorka przejmuje charakter postaci zapisany w dramacie lub w powieści, gesty i nawyki, ale ma przy tym intuicję: wie, że nie wolno przesadzić. Dlatego jej kreacje aktorskie nie mają niczego z ekstatycznych histerii [...]".

Aktor, aktorka, jest szczególnym bytem, który oddaje swoje ciało kreowanej postaci, choć chce, by podziwiać jego własne. Jest stopem ekshibicjonizmu (tylko tak jest w stanie otworzyć się na postać) i nieśmiałości, czasem wstydu (tylko tak jest w stanie obronić się przed postacią).

Łukasz Maciejewski postanowił sportretować dwadzieścia polskich aktorek. Aktorek dojrzałych, doświadczonych. Gwiazd, nie gwiazdeczek; heroin, nie wypalonych po jednej serialowej rólce papierośnic; kobiet z krwi i kości, nie pustych dziewczynek ze sztucznymi życiorysami.

To portrety powstałe z obejrzanych spektakli i filmów, z przeczytanych wywiadów i recenzji, wreszcie - co najważniejsze - z osobistych spotkań i rozmów. Najczęściej w mieszkaniach aktorek. W zaufaniu. Otwarciu. Szczerości. Portrety pisane w uniesieniu, emfazie, przez co stają się chwilami autoportretem autora. To nie zarzut. Pisanie o aktorkach przez uwielbiającego je krytyka, który waha się pomiędzy nimi niemal jak Hamlet, musi mieć coś ze spowiedzi.

Wymieńmy je dla porządku: Nina Andrycz, Ewa Błaszczyk, Małgorzata Braunek, Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Stanisława Celińska, Ewa Dałkowska, Anna Dymna, Krystyna Feldman, Alina Janowska, Barbara Krafftówna, Zofia Kucówna, Irena Kwiatkowska, Marta Lipińska, Anna Nehrebecka, Anna Polony, Anna Romantowska, Danuta Stenka, Danuta Szaflarska, Beata Tyszkiewicz, Ewa Wiśniewska.

Każda jest rozdziałem historii polskiego teatru i filmu. Każda ma w swoim artystycznym życiorysie całe pliki ról wybitnych, ale także momenty zejścia ze sceny - na szczęście na chwilę. Bo ta książka jest także o tym: o blaskach i cieniach aktorskiego losu, rozpiętego między weselem i pogrzebem.

Tomasz Cyz
dwutygodnik.com
4 grudnia 2012
Książki
Aktorki

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...