Portretowanie wykluczenia
"Miasto bez Żydów" - aut. Hugo Bettauera - reż. Karolina Kirsz - Teatr Żydowski w Warszawie, 25.08.2024 - festiwal Warszawa Singera.Wykluczenie jako motyw przewodni w teatrze zawsze budzi emocje, zmuszając widza do refleksji nad społecznymi i historycznymi konsekwencjami izolacji i nietolerancji. Spektakl „Miasto bez Żydów" przenosi nas do świata, w którym na nowo odkrywamy dramaty zapisane w kartach historii, a które wciąż rezonują we współczesności. Ta subtelna, a zarazem przejmująca opowieść, pełna groteski i głębokich przemyśleń, skłania do zadania sobie pytania: czy przeszłość rzeczywiście jest tak odległa, jak nam się wydaje?
Pierwsza scena spektaklu przestawia parlamentarne wystąpienie najważniejszego przedstawiciela partii o antysemickiej proweniencji. Monolog skoncentrowany jest na kwestiach związanych ze znaczeniem ludności żydowskiej dla dobrobytu miasta z perspektywy gospodarczej i kulturowej. Wniosek jest jeden - precz z Żydami. W politycznym wymiarze starania polityków tej formacji przypieczętowane zostały ustawą, której wprowadzenie w życie skutkowało wydalenie ludzi narodowości żydowskiej poza granice miasta.
Skutki tej decyzji, niejednokrotnie nieprzewidywane i wielowymiarowe, odczuwalne były natychmiastowo. Rozbicie rodzin, zmiana struktury demograficznej, krach gospodarczy - kolejne sceny ukazywały, jak wydalenie ludności żydowskiej odmieniły rzeczywistość mieszkańców miasta, którego dotyczyła ustawa. Wygnańcy, którzy stanowili wyraźny odsetek mieszkańców, okazywali się pełnić wiele istotnych funkcji, bez których dobrobyt miasta stanął pod znakiem zapytania. Rezultatem pogłębiającej się recesji szybko stało się społeczne niezadowolenie, o czym informowały pojawiające się w spektaklu przerywniki z komunikatami podawanymi w transmisjach radiowych. Pogłębianie się kryzysu gospodarczego przebiega równolegle z rosnącym buntem ludności, przez co rząd finalnie zmuszony jest się ugiąć i przyjąć Żydów z powrotem.
Niezwykle ważnym środkiem wyrazu stosowanym w spektaklu była groteska, która dobrze oddawała absurdy światopoglądu nazistowskiego, z jego wewnętrznymi sprzecznościami i arbitralnością stawianych przez niego wymagań dotyczących chociażby takich kwestii jak czystość rasy. Kim jest Żyd? Jak go rozpoznać? Co wyznacza granice żydowskości? Pochodzenie? Powinowactwo? Pytania te można by mnożyć w nieskończoność. Jednak poszukiwanie na nie jednoznacznych odpowiedzi jest bezproduktywne, ponieważ nienawiść rzadko bywa racjonalna.
Sama nienawiść była ważnym motywem w spektaklu ze względu na sam kontekst historyczny powstawania filmu, którego tworzenie było jego centralnym przedmiotem. Hugo Bettauer, pisarz którego powieść była ekranizowana, autor powszechnie znany ze swoich rasistowskich poglądów, które niejednokrotnie manifestował w swojej twórczości, został brutalnie zamordowany w redakcji wydawanego przez siebie czasopisma. Było to zabójstwo jednoznacznie polityczne - za spust sześciokrotnie pociągnął Otto Rothstock, narodowy socjalista, którego celem było ocalenie niemieckiej kultury przed „żydowską degeneracją". Rothstock, choć prawomocnie uznany za winnego zabójstwa, wyszedł na wolność po 18 miesiącach pobytu w klinice psychiatrycznej. Niemieckie społeczeństwo popierało ten wyrok.
Film spotkał się ze zdecydowaną reakcją - bojówki nazistowskie już od momentu premiery filmu regularnie zakłócały jego projekcje, które w momencie dojścia NSDAP do władzy zostały oficjalnie zakazane, a wszystkie jego kopie zaginęły. Dopiero w 2015 roku francuskiemu kolekcjonerowi udało się znaleźć na targu staroci kopię, która była bliska oryginałowi. Dzięki finansowaniu ze zbiórek film udało się odrestaurować.
Spektakl Karoliny Kirsz jest dziś niezwykle potrzebny. Opowieści uwikłane w społeczno-polityczne zawirowania własnej epoki często zasługują na uznanie nie tylko przez prezentowaną przez nie wartość historyczną, ale także dzięki możliwości odnalezienia w nich wątków, które współcześni odbiorcy mogą dostrzec we własnej rzeczywistości. Choć spektakl ukazuje kulisy filmu powstającego w 1924 roku, który sam był ekranizacją powieści powstałej 2 lata wcześniej, a której tematem był ówczesny antysemityzm, to ukazywane w nim sceny jak w soczewce ujmują problemy współczesnych społeczeństw, u których podstaw znajduje się wykluczenie.
Reżyseria Karoliny Kirsz, poprzez połączenie elementów historycznych z aktualnymi problemami społecznymi, prowadzi nas do zrozumienia, że te same mechanizmy nienawiści mogą pojawić się w dowolnym miejscu i czasie. Groteskowy charakter przedstawienia uwypukla absurdalność skrajnych ideologii, zadając jednocześnie pytanie o naszą zdolność do wyciągania wniosków z historii. Czy potrafimy dostrzec i przerwać cykle nienawiści, zanim po raz kolejny staną się one rzeczywistością? Pytanie to pozostaje otwarte, a odpowiedź na nie zależy od umiejętności dostrzegania spirali wykluczenia, która dotyka współcześnie różnych grup społecznych, od imigrantów po społeczność osób LGBT+. Rosnące w siłę ugrupowania o orientacji antyimigranckiej i skrajnie konserwatywnej pozostają istotnym problemem państw Globalnej Północy, uaktualniając pytanie o zdolność społeczeństw do reakcji na przejawy wykluczenia i dyskryminacji.