Powtórka z rozrywki
"Magnolia" - reż. Krzysztof Skonieczny - Wrocławski Teatr WspółczesnyReżyser wrocławskiej "Magnolii", inspirowanej filmem Paula Thomasa Andersona o poszukiwaniu miłości przez ludzi samotnych, pogubionych i emocjonalnie upośledzonych, wykorzystał na scenie cały arsenał środków współczesnego teatru.
Jest więc głośno, widowiskowo i multimedialnie. Fabien Lede zbudował mroczny, futurystyczny świat skąpany w neonowym świetle, przywodzący na myśl telewizyjne studio pełne ekranów. I właśnie scenografia wraz z sugestywną muzyką Wojtka Urbańskiego stanowi najmocniejszy element wrocławskiego przedstawienia. Niestety, w tym świecie nic do końca odnajdują się aktorzy. Rozdarci między psychologicznym realizmem, mechaniczną choreografią i komiksową zgrywą niepotrzebnie silą się na dekonstrukcję scenicznego świata. Najciekawsze, najbardziej konsekwentnie zbudowane postaci wykreowali Jerzy Senator w roli podstarzałej gwiazdy dziecięcego show rozpaczliwie walczący o powrót na szczyt i Piotr Łukaszczyk jako prostolinijny stróż prawa, który nawiązuje romans z narkomanką. W pierwszej części,mimo nadmiaru efektów udaje się twórcom zbudować spójną opowieść, wydobywając poszczególne wątki filmu. Niestety, w drugiej, zdecydowanie za długiej części spektaklu, opowieść traci rytm i grzęźnie dramaturgicznie. Zasadniczy problem polega jednak na tym, że wszystko, co proponuje Krzysztof Skonieczny, już w polskim teatrze widzieliśmy, i to w lepszym wydaniu.