Pożegnaliśmy Józefa Szajnę - mistrza wielu pokoleń
- Żegnamy wielką postać i ambasadora polskiej kultury za granicą - mówił o Józefie Szajnie odprawiający nabożeństwo żałobne ksiądz Wiesław Niewęgłowski. Wczoraj w kościele św. Karola Boromeusza na Powązkach żegnaliśmy artystę, który zmarł 24 czerwca w wieku 86 lat.Za życia Szajna nigdy nie ograniczał się do jednej dziedziny sztuki. Był malarzem, grafikiem, scenografem, reżyserem, scenarzystą i teoretykiem teatru. Wraz z rodziną na nabożeństwie żegnali go więc ludzie rozmaitych środowisk twórczych i wielbiciele jego sztuki. Współpracownicy, przyjaciele i uczniowie z Teatru Ludowego w Krakowie, stołecznego Teatru i Galerii Studio oraz Teatru im. Wandy Siemaszkowej z Rzeszowa. Ksiądz Niewęgłowski podkreślił, że Józef Szajna był człowiekiem olbrzymiego talentu, mistrzem dla wielu pokoleń, autorytetem. I zauważył, że z jego twórczości nigdy nie zniknęło piętno traumy z młodości, kiedy doświadczył dramatu uwięzienia w obozie koncentracyjnym. Artystę pochowano z wojskowymi honorami, przy uroczystym wykonaniu hymnu narodowego i salwach honorowych. Spoczął na Starych Powązkach.