"Pozytywne zniesmaczenie", czyli prezentacja "E-teatr tv blog"

13. Spotkania Teatralne Okno

Niewielkie, wymalowane czarną farbą pomieszczenie Muzeum Narodowego. Kilka rzędów krzeseł ustawionych na wprost uśmiechniętego, młodego mężczyzny, który zerkał na przybywających widzów zza laptopa. "Cześć, jestem Wojciech Morawski"- usłyszeliśmy i zaczęła się prezentacja "E-teatr tv blog".

Nie ukrywam, że nastawiona byłam na wykład o prowadzonym przez studenta blogu. Pomyliłam się (mimo, iż pierwotny plan zakładał spełnienie mojego oczekiwania). Wojtek stwierdził jednak, iż mówienie "jaki jestem fajny" nie ma sensu, więc zaprezentuje nam oblicze Internetu. Informacji dotyczących jego portalu było niewiele. Dowiedzieliśmy się, iż tymczasowo nie jest w stanie kontynuować prowadzenia go, gdyż nie została mu przedłużona umowa. Zaskoczył mnie fakt, iż nasz gość nie zajmował się wcześniej teatrem, a jego pierwsze związane z nim kroki stawiał właśnie na swoim blogu. Przyznał nam się także, że większość informacji wyczytuje z Internetu (ale przecież mówił, że nie miał wcześniej do czynienia z teatrem, więc możemy mu to wybaczyć). 
 
To by było na tyle, jeśli chodzi o blog sam w sobie, ponieważ autor dość szybko przeszedł do informacjach o zawartości Internetu. Nie ukrywam, iż większość z nich miała na celu wpłynięcie na naszą wrażliwość i ukazanie nam, jak dziwne panują w sieci zasady. Przykład: zdjęcia zamordowanego prezydenta Kennedy`ego udostępnione są bez najmniejszych ograniczeń (ponieważ jest to przecież "fragment historii"), zaś jakiekolwiek inne zdjęcie na którym pokazana jest choć jedna rana zostaje uznane za nieetyczne i automatycznie odrzucane. Podobnie jest z reklamami wchodzących na rynek gier komputerowych. Podczas prezentacji jednej z nich nie raz odwracałam twarz z obrzydzeniem. Widownia chyba popierała moje zdanie, gdyż zewsząd rozlegały się odgłosy zniesmaczenia. Jednak to dopiero początek! "Gwoździem programu" niewątpliwie był trailer strony internetowej pod tytułem "Beautiful Agony". Po tytule spodziewałam się czegoś mrocznego, dotyczącego śmierci. Moim oczom ukazała się jednak... masturbująca się do kamery dziewczyna. Po niej kolejna, potem zaś chłopak i znów dziewczyna (cały ciąg samozadowalających się ludzi!). To jeszcze nic! Wojtek ujawnił nam, iż owe osoby biorą udział w rankingu na "Top 10 najlepiej masturbujących się ludzi". Byłam zdruzgotana ludzką głupotą. Nie wiedziałam, czy ta prezentacja wzbudziła we mnie więcej niesmaku czy oburzenia. Chyba jednak tego pierwszego... dalej naszym oczom ukazał się także fragment filmu "Nacked city". Tytuł chyba mówi sam za siebie - gromada ludzi z wdziękiem (jeśli tak to można nazwać) prezentowała swoje nagie ciała. Wojtek bez wątpienia przekazał nam to co chciał - w Internecie reguły nie panują, a nawet jeśli, to łatwo można je obejść. 
 
Całe spotkanie przebiegło w bardzo przyjaznej atmosferze, na co wpływ miał zapewne fakt, iż autor prezentacji jest młodym, charyzmatycznym studentem, który z zapałem przedstawia to, co go pasjonuje.

Dla mnie czas spędzony w tej sali był odskocznią od czasem trudnych do zrozumienia spektakli, ponieważ nie musiałam nadmiernie wysilać umysłu w celu zrozumienia co autor chce mi przekazać - wszystko było przecież jasne i klarowne. Jednym słowem: jestem jak najbardziej na "tak".

Daria Koruc
Dziennik Teatralny Szczecin
12 listopada 2009

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia