Premiera studencka

Zbliża się kolejny weekend z Ośrodkiem Teatralnym KANA

Najnowsza produkcja Teatru KANA PROJEKT: MATKA spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem przez szczecińską publiczność - 3 i 4 września (piątek i sobota) zapraszamy na spektakle o godzinie 19.00, bilety dostępne w Piwnicy Kany (25/20 zł). W piątek odbędzie się premiera studencka, co oznacza, że po okazaniu legitymacji studenckiej bilety będzie można
kupić w cenie 15 zł.

W sobotę także zapraszamy na wyjątkowy koncert legendarnego zespołu KRISTEN, promujący nową, już siódmą płytę: The secret map.

Koncert KRISTEN

Pod koniec grudnia 2013 roku zespół Kristen spędził dwa dni w studiu, nagrywając na żywo partie instrumentalne 5 zupełnie nowych utworów, a które miały 9 miesięcy później stać się podstawą siódmego albumu zespołu - „The Secret Map".
W czasie sesji pojawił się niezobowiązująco stary znajomy zespołu - Maciej Bączyk (Robotobibok, Małe Instrumenty), którego gra na syntezatorze i fortepianie dodała muzyce Kristen kolejnego zaskakującego wymiaru. W trzech utworach forma była ustalona tylko w ogólnym zarysie. Po raz pierwszy w swojej historii Kristen podeszło tak swobodnie do nagrywania, szczególnie w otwierającym płytę tajemniczym „Upward, beyond the onstreaming, it mooned" i transowym „Endless happiness". Z drugiej strony pojawiają się tu też najbardziej przebojowe piosenki w historii Kristen, czyli no-wave-funkowe „Music will soothe me" i balladowe wręcz „The secret map". Ich frapująca produkcja (podobnie jak całego albumu) po raz pierwszy zbliża się do fizycznej wręcz instensywności, z jakiej znanej jest zespół na żywo. „The Secret Map" jest świadectwem dojrzałości zespołu, który rozwija się w różnych kierunkach i nie ogląda się wstecz. Kristen to osobne zjawisko, które trudno sklasyfikować.
Łukasz Rychlicki - gitara elektryczna
Michał Biela - głos, gitara barytonowa
Mateusz Rychlicki - perkusja, elektronika

Kristen to szczeciński zespół, który powstał w 1997 roku. Od tego czasu zespół nagrał siedem płyt i zagrał wiele koncertów, m.in. na Gdynia Summer Jazz Days, w Teatrze Rozmaitości przed Jimim Tenorem (koncert niedawno prezentowany przez telewizyjną Dwójkę), razem z Melt Bananą, Karate, Sweep The Leg Johnny, Deerhoof czy Chokebore. Obecnie w Kristen gra jeszcze Konrad Smoleński, basista poznańskiej Sixy.

Projekt: Matka

Dlaczego to dla mnie takie ważne:
Bardzo ciężko przeżyłam początki mojego macierzyństwa (zapoczątkowane okropnymi doświadczeniami ze szpitala - rodzić po ludzku - kpina!). Czułam się osamotniona, opuszczona i zapomniana przez cały świat. Sama ze swoją bezradnością, bólem i niepewnością. W akcie desperacji wpisałam do internetu hasło "trudy macierzyństwa", kiedy wyskoczyło mi kilkaset stron - poczułam się znacznie lepiej. Zrozumiałam, że jest wiele kobiet, które myślą i czują podobnie jak ja, co oznacza, że nie jestem nienormalna. Nie wierzyłam, kiedy słyszałam, że szybko o tym zapomnę. Rzeczywiście, biologia jest niesamowita. Pamiętam, że było mi strasznie ciężko, ale już dokładnie nie wiem - dlaczego. Kiedy moja córka stała się małym człowieczkiem, pełnym energii, radości i ciekawości świata, ten pierwszy mroczny czas zaczął zanikać w niezmierzonej, niemożliwej do ogarnięcia miłości. Wiem jednak, że wolałabym o tym wszystkim wiedzieć wcześniej. Dlatego jest dla mnie tak ważne, żeby o tym opowiedzieć, może przyda się to kolejnej początkującej mamie. Jest jeszcze jedna rzecz, która każe mi "krzyczeć" o macierzyństwie takim, jakie jest naprawdę. Nie mogę zaakceptować, że w nowoczesnym czasach, cywilizowanym świecie, który szczyci się wolnością słowa, mówienie o trudach macierzyństwa jest wciąż tematem tabu! Młode mamy często wstydzą się przyznać, co czują i za wszelką cenę chcą udowodnić światu, że są dzielne i twarde. Zwykle kieruje nimi strach przed napiętnowaniem osądem "jesteś złą matką". Nasz spektakl jest pretekstem do rozmowy, nie chcemy narzekać, chcemy mówić jak jest naprawdę, bo to ważne i - drogie mamy! - mamy do tego prawo!
BIBI
Będąc w ciąży miałam wyobrażenie, że macierzyństwo to same cudowności, wzruszające wyzwania, magiczny czas - bo czyż nie jest magiczne, gdy z małej plamki na USG powstaje człowiek? Gdy na świecie pojawił się najpierw pierwszy, potem drugi syn, prócz magii, piękna, sensualności i całkiem nowej rzeczywistości, zderzyłam się (i zderzam się cały czas) z doświadczeniami o nieco innym zabarwieniu, przede wszystkim emocjonalnym, o których niewiele się mówi, pisze, pokazuje. Stawiam czoła szarej rzeczywistości, monotonii, powtarzalności graniczącej z rytuałem. Ciału, które w pewnym sensie nieodwracalnie się zmienia. Bezsennym nocom, nieustannemu czuwaniu i permanentnym lękom o dzieci. Uczuciom i emocjom niewypowiedzianym – bo komu o tym opowiedzieć? Samotności i bezradności. Mierzę się z wiecznym napięciem. Bezgraniczne poświęcenie i nieopisane pokłady cierpliwości – to teraz widzę w lustrzanym odbiciu. O przejściu z beztroski w odpowiedzialność za życie, już nie tylko swoje. Do końca. O trudnych wyborach i podróży - nowej, trochę jak w kalejdoskopie, trochę w nieznane...
Właśnie teatrem chcę o tym opowiedzieć. Chcę zaprosić do spotkania. Chcę poruszyć, zwrócić uwagę, przekonać, że jednak warto... Chcę pokłonić się matkom i podziękować mojej własnej.
MARTA

Ja jeszcze nie jestem mamą i nie wiem, czy kiedyś nią zostanę. Mogłoby się w takim razie wydawać, że temat mnie nie dotyczy, jest mi obcy, ale nic bardziej mylnego. Ogromna ilość moich koleżanek, to młode mamy. Obserwuję ich trudy od samego początku, od prób starania się o dziecko, przez czas ciąży, czasem bardzo trudny, którego przechodzenie wiąże się z ogromnym cierpieniem, porody, także te ciężkie, zagrażające życiu, w warunkach, które pozostawiają wiele do życzenia, aż do bycia mamą, bardzo często samotną, bezradną, wystraszoną, dla której życiowy partner nie jest wsparciem, jakiego by potrzebowały. Widzę moje koleżanki umęczone, które nawet nie maja czasu się umyć i wiem, że boją się przyznać do tego, że jest źle, że sobie nie radzą, bo boją się, że zostaną posądzone o to, że są złymi matkami, złymi ludźmi. Mamy rok 2014, a okazuje się, że w naszym kraju mit Matki Polki ma się świetnie. Dlatego młode matki z zapłakanymi oczami uśmiechają się i mówią o magicznym czasie, o tym, że nic nie boli, że świetnie dają sobie radę, a później biorą leki na depresję. Myślę, że to bardzo ważny i trudny temat, który trzeba starać się zrozumieć, ale też oswoić. Ja, jeśli zostanę kiedyś mamą, może będę na wszystko lepiej przygotowana...
KAROLINA

 

 

(-)
Materiał Teatru
2 października 2014

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia