Prezent dla byłego szefa

"Getsemani" - 50. Kaliskie Spotkania Teatralne

Premiera "Getsemani" odbyła się w niedzielę podczas Kaliskich Spotkań Teatralnych, ale przedstawienie było już grane wcześniej w Kaliszu dwa razy. Widziałem jedno z nich.

Wydaje mi się, że Anna Augustynowicz znalazła świetny tekst, który idealnie przystaje do jej języka teatralnego i fascynacji teatrem zaangażowanym, który nie jest obojętny na politykę, na współczesność, na uwikłanie człowieka w sidła najróżniejszych zależności i pokus. 

Jeden z krytyków nazwał Davida Hare, autora "Getsemani", współczesnym Balzakiem. Znam tylko ten dramat, który obejrzałem w Kaliszu i jestem gotów zgodzić się z tą etykietką przylepioną brytyjskiemu dramaturgowi. Opowiadana w tej sztuce historia doskonale pokazuje, co się wydarzyło w ostatnich czasach w życiu społecznym i politycznym Wielkiej Brytanii. Bardziej dociekliwi widzowie pewnie zechcą doszukiwać się pierwowzorów na scenie politycznej w epoce Blaira. Mnie ten trop zupełnie nie obchodzi, fascynuje natomiast mechanizm funkcjonowania współczesnych polityków, powiązania i zależności ze światem mediów i biznesu. Urzeka mnie w tym tekście nie dosłowność, ale metafora świata, w którym i ja żyję. Bo w sytuacjach oglądanych na scenie odnajduję sceny niemal żywcem wyjęte z rodzimego życia politycznego, podkładam pod te sytuacje z Wysp - nasze polskie. Innym fascynującym tropem tego dramatu jest prywatność polityka. Hare dowodzi, że coś takiego nie istnieje. Kiedy zobaczyłem reakcję matki na wiadomość, co się przytrafiło jej córce i co może z tego wyniknąć, przypomniała mi się scena z "Miazgi" Jerzego Andrzejewskiego, kiedy Ksawery Panek mówi do swojej siostry: "Wszystko jest polityczne, twoje wesele też". Ktoś, kto wchodzi w politykę, musi zdawać sobie sprawę, że wszystko inne też jest polityczne. Za każdy wybór trzeba płacić samemu.

"Getsemani" powstało jako koprodukcja Teatru Współczesnego w Szczecinie i Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu. Czy tylko ze względów ekonomicznych? Nie tylko. Anna Augustynowicz swoje życie z teatrem zaczynała w Kaliszu, kiedy dyrektorował tu Maciej Grzybowski. Po latach wyreżyserowała sztukę, w której kluczową rolę zagrał - z okazji 45-lecia pracy artystycznej - właśnie Maciej Grzybowski. Piękny prezent reżyserki dla swojego byłego dyrektora.

Stefan Drajewski
Polska Głos Wielkopolski
12 maja 2010

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia