Propozycja nie do odrzucenia

zamiast w 2011 roku, straci stanowisko już teraz

Krystyna Meissner nie będzie kierowała Wrocławskim Teatrem Współczesnym do końca swojego kontraktu. Zamiast w 2011 roku, straci stanowisko już teraz.
18.05.2009

Taką propozycję nie do odrzucenia - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - usłyszeć miała kilka dni temu od prezydenta Rafała Dutkiewicza.

Prezydent chce, by Krystyna Meissner nadal była tylko dyrektorem artystycznym stworzonego przez siebie Festiwalu Dialog. Na podjęcie decyzji dostała kilkanaście dni. Jeśli odmówi, prezydent sam odwoła ją z funkcji.

Z zaproszeniem do Wrocławia osobiście jechał do niej, z bukietem kwiatów, ówczesny prezydent Bogdan Zdrojewski.

Wszystko przez półtora miliona złotych długu placówki, który wykazali inspektorzy Biura Kontroli Urzędu Miejskiego. Jesienią minionego roku sprawdzali, jak teatr wykorzystuje dotację miasta za rok 2007 i 2008, a także to, na co przeznaczył dofinansowanie przyznane festiwalowi Dialog 2007.
Wykryli nieprawidłowości.

Okazało się, że rok 2007 teatr zakończył z długiem w wysokości ponad półtora miliona złotych, a w sprawozdaniu za ten rok księgowi placówki nie zająknęli się o tym, że milion z tej kwoty to spłata długów z lat 2004-2006. Tak złamano przepis o finansach publicznych, mówiący o tym, że wydatki publiczne mogą być ponoszone na cele i w wysokości ustalonej w planie finansowym teatru.

Krystyna Meissner to sława teatru. Jako reżyser debiutowała w 1961 roku na scenie warszawskiego Teatru Ateneum. Jest laureatką Paszportu "Polityki". Ogólnopolski rozgłos zdobyła, dyrektorując Teatrowi im. Horzycy w Toruniu i organizując międzynarodowy festiwal Kontakt. Prowadziła teatry w Zielonej Górze i Krakowie. Z zaproszeniem do Wrocławia w 1999 roku osobiście jechał do niej, z bukietem kwiatów, ówczesny prezydent Bogdan Zdrojewski.

Nie wiadomo jeszcze, kto ma zastąpić dotychczasową dyrektor.
Kontrolę, która stała się podstawą decyzji magistratu, przeprowadzono już jesienią ubiegłego roku, ale dopiero teraz miasto ujawniło jej wyniki.
Inspektorzy z Biura Kontroli Urzędu Miejskiego napisali w swoim protokole, że zła sytuacja finansowa placówki to "wynik niewłaściwego sporządzenia planów finansowych jednostki", za co odpowiada dyrektor naczelny, czyli Krystyna Meissner.

Do końca września ubiegłego roku teatrowi udało się zmniejszyć dług do 700 tys. zł. Jak? Choćby dzięki wpływom z biletów za udaną sztukę "Transfer!" w reżyserii Jana Klaty, pokazywaną w całej Europie.

Wśród licznych błędów, jakie kontrolerzy wytknęli teatrowi, jest też to, że od stycznia do końca września 2008 ZUS-owi, zakładowi energetycznemu, Telekomunikacji Polskiej i innym firmom zalegał w sumie prawie 670 tys. zł.

Skąd wziął się dług w teatrze? Dyrektor Meissner nie liczy się z wydatkami.
Od dłuższego czasu nie odprowadzał terminowo do ZUS składek za żadnego ze swoich 80 pracowników. Nie regulował też odsetek, wynikających z tej nieterminowości. W 2007 roku nazbierało się ich ponad 5 tys. zł, a do końca września ubiegłego roku - ponad 9600 złotych. Pustkami świeciła w teatrze kasa zapomogowo-pożyczkowa.

Skąd wziął się dług w teatrze? Choć nikt tego głośno ani oficjalnie nie chce powiedzieć, wszyscy, którzy znają dyrektor Meissner, nie mają wątpliwości - nie liczy się z wydatkami.
Tajemnicą poliszynela jest to, że np. zatrudnia zbyt wielu asystentów. Teraz ma ich trzech. Jeden z nich, ponieważ nie zna angielskiego, zatrudnił na pół etatu asystentkę dla siebie. Nikt nie robił mu z tym kłopotu.

Na liście nieprawidłowości kontrolerzy zarzucają też "nieskuteczne realizowanie przez Dyrektora Teatru procedury kontroli finansowej i kontroli bieżącej". A w kolejnych 9 punktach zalecili poprawę kondycji finansowej placówki.
Co roku Współczesny dostaje z miasta dotację. W 2008 roku wyniosła ona 5 mln 900 tys. zł plus 111 tys. zł na remonty. W tym roku - 5 mln 350 tys. zł plus 150 tys. zł na remonty, a także 2,9 mln zł na Festiwal Dialog, który rozpocznie się jesienią.

- Dyrekcja obiecała już wyprostować sytuację i przestrzegać dyscypliny finansowej - zapewnia Jarosław Broda, dyrektor wydziału kultury w urzędzie miejskim. - My zastanawiamy się teraz, jak poradzić sobie z problemem 700 tys. zł długu i jak uratować ten teatr.

Co na to dyrektor Meissner? Gdy próbowaliśmy się z nią skontaktować, przekazała przez sekretarkę, by o kwestie finansowe pytać jej zastępcę Ryszarda Nowaka. Ten z kolei - za pośrednictwem tej samej sekretarki - stwierdził, że zanim nie odpowie wydziałowi kontroli, nie będzie udzielał żadnego komentarza. Na odpowiedź urzędnikom teatr miał czas do 4 maja. Po tym terminie wicedyrektor Nowak również nie znalazł jednak czasu na rozmowę z nami.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz spotkał się z Krystyną Meissner w środę po południu. Miał jej zaproponować, by zrzekła się stanowiska. Wiemy jednak, że jednocześnie chciałby, aby Meissner pozostała dyrektorem artystycznym Festiwalu Dialog - międzynarodowego przeglądu teatrów, który z powodzeniem organizowała we Wrocławiu od 2001 roku. Na podjęcie decyzji Meissner dostała kilkanaście dni. Jeśli odmówi, prezydent odwoła ją z funkcji.

Na podjęcie decyzji Meissner dostała kilkanaście dni. Jeśli odmówi, prezydent odwoła ją z funkcji.
Kto to jest Krystyna Meissner

Krzysztof Kucharski, dziennikarz działu Kultura
Na własne oczy widziałem w Toruniu mosiężną tablicę z nazwiskiem Krystyny Meissner w Piernikowej Alei Gwiazd przed Dworem Artusa. Za parę dni zacznie się w tym mieście XIX międzynarodowy festiwal Kontakt, który powołała do życia po bezkrwawej rewolucji we wschodnim bloku.

Kontakt stał się konfrontacją sztuki teatralnej Wschodu i Zachodu i wzbudził już na starcie ogromne zainteresowanie całej Europy. Nie inaczej było, kiedy świat teatralny dowiedział się, że firmuje następny autorski festiwal we Wrocławiu - Dialog.

Krystyna Meissner ma w tym środowisku ogromny autorytet. W życiu, jak wiadomo, nie ma nic za darmo. By robić autorski festiwal, trzeba mieć w sobie tyle samo odwagi, intuicji i cech wizjonera. Na wrocławski festiwal przyjeżdżają najbardziej interesujące i kontrowersyjne spektakle z całego świata. Nie bez kozery Andrzej Wajda gratulował władzom Wrocławia podczas drugiej edycji Dialogu pomysłu ściągnięcia jej na fotel dyrektora Wrocławskiego Teatru Współczesnego.

Z zaproszeniem i bukietem kwiatów pojechał osobiście do pani Krystyny ówczesny prezydent Bogdan Zdrojewski. Dyrekcję objęła w styczniu 1999 roku. Zaczęła "Zmierzchem" Babla, a w tym sezonie wyreżyserowała teatralny kolaż "... np. Majakowski".

Zawsze w jej spektaklach dominowała prowokacyjna myśl komentująca rzeczywistość. W czasach cenzury stróże prawomyślności z trudem przełykali jej premiery. Przez trzynaście lat była dyrektorem toruńskiej sceny, przez trzy lata prowadziła teatr w Zielonej Górze, po półtora roku i konflikcie z zespołem aktorskim opuściła Stary Teatr w Krakowie. Murem za nią stali tacy twórcy, jak Wajda, Jarocki czy Lupa. Ponad dziesięć lat rządzi scenami na Rzeźniczej 12. Przywróciła temu teatrowi artystyczną markę nie tylko w Polsce. Nie podoba mi się, jak potraktowali ją "gentlemani" z ratusza. Wstydzę się za nich.

Anna Gabińska
POLSKA Gazeta Wrocławska
20 maja 2009

Książka tygodnia

Musical nieznany. Polskie inscenizacje musicalowe w latach 1961-1986
Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
Grzegorz Lewandowski

Trailer tygodnia