Propozycja obowiązkowa

"Syreniada" - reż: Jacek Malinowski - Wydział Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku

Spektakl dyplomowy studentów IV roku kierunku aktorskiego akademii można zobaczyć już w najbliższy weekend.

Któż z nas nie zna baśni o Małej Syrence? Jednak w większości, pierwszą myślą jaka pojawia się w naszych głowach w związku z tą postacią jest świat disneyowski, znany z pełnej miłości i cukierkowych kolorów bajki, zamiast tego wymyślonego przez Hansa Christiana Andersena. 

A właśnie o ten nieco bardziej mroczny, ale też przez to prawdziwy opis andersenowski sięgnął reżyser Jacek Malinowski. I ze studentami IV roku kierunku aktorskiego Akademii Teatralnej

w Białymstoku wyczarował świat baśniowy. Zarówno z baśniowymi kolorami i dobrocią, jak też z czarnymi charakterami i całym złem, jakie wytwarzają. Tak powstała "Syreniada", będąca spektaklem dyplomowym.

Przedstawienie oprócz tego, że opiera się na "Małej Syrence" Andersena, wykorzystuje też fragmenty baśni scenicznej "Syrenie Łzy" Marii Siedmiograj oraz sonety Wiliama Shakespeare\'a. Pojawiają się w nim również wypowiedzi studentów, którzy mieli za zadanie napisać pamiętnik o miłości inspirowany "Małą Syrenką". 

Jeśli za reżyserowanie bierze się taki twórca jak Malinowski rzecz będzie dobra. Jednak wiadomo, że bez aktorów spektakl, choćby nie wiedzieć jak dobry, nie ma racji bytu. Aktorzy, a właściwie studenci, robią to z przytupem i rozmachem. Na scenie są olśniewający. Grają z rozwagą, ale bez przesadnej powściągliwości. Są pozbawieni maniery i nawet, jeśli zdarzają im się pomyłki, potrafią je w świetny sposób ukryć, odwrócić od nich uwagę widza.

 A zadanie, jakie stawia im reżyser, do łatwych nie należy. Każdy z nich kreuje po kilka ról. Ale to nie wszystko. W "Syreniadzie" aktorzy grają w żywym planie, ale też w maskach, z lalkami. Raz muszą być zabawni, a chwilę później - odegrać sceny smutne, momentami wręcz dramatyczne w swej wymowie. Na scenie widzimy ósemkę wychowanków naszej akademii: Alicja Pietruszka (Panna Młoda I, Syrena Zielona, Księżniczka), Magdalena Daniel (Panna Młoda II, Syrena Fioletowa, Murena II, Mniszka I), Paulina Sacharczuk (Panna Młoda III, Wiedźma), Maria Janus (Panna Młoda IV Syrena Różowa, Babcia, Mniszka II), Magdalena Bocianowska (Panna Młoda V, Syrenka), Błażej Twarowski (Pan Młody I, Książe), Łukasz Puczko (Pan Młody II, Marynarz, Delfin, Murena I), Mateusz Smaczny (Pan Młody III, Król Mórz, Lokaj). Wszyscy wypadają dobrze, jednak dwójka z nich szczególnie zapada w pamięć widza. Zacząć należy (wbrew zasadom dobrego wychowania) od mężczyny. Łukasz Puczko jako Delfin jest rewelacyjny. Wszystko w tej postaci bawi. Sposób jej mówienia, a także tworzenia wypowiedzi. Sama lalka oraz sytuacja, w której przychodzi Delfinowi się sprawdzić. 

 Drugą osobą, która zapada w pamięć, jest Magda Bocianowska. Jej Syrenka, szczególnie już w postaci ludzkiej, jest świetna. Aktorka, przez całą drugą część spektaklu musi grać ciałem - bez słów i mimiki (jej twarz zasłania maska). Sprawdza się rewelacyjnie. Naprawdę warto to zobaczyć. Najbliższa okazja w weekend.

(uk)
Kurier Poranny
10 maja 2012

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia