Protest kadry i studentów SZFE w Budapeszcie
Protestujący studenci Akademii Teatralno-Filmowej zakończą semestr na zagranicznych uczelniachCzęść studentów Akademii Teatralno-Filmowej (SZFE) w Budapeszcie, przeciwnych przekształceniom, które - ich zdaniem - pozbawiły uczelnię autonomii, zakończy semestr formalnie w zagranicznych szkołach wyższych – podał w środę portal Telex.hu.
Utworzone przez studentów i wykładowców przeciwnych przekształceniom Stowarzyszenie Freeszfe uzgodniło z pięcioma uczelniami zagranicznymi, że formalnie zakończy w nich naukę 14 klas SZFE, ale zajęcia będą prowadzić węgierscy wykładowcy, którzy także odeszli ze SZFE.
Uczelnie, które będą firmować dyplomy węgierskich studentów, to Akademia Mozarteum w Salzburgu, Akademia Teatralna w Warszawie i jej wydział lalkarski w Białymstoku, akademia teatralna w Ludwigsburgu oraz szwajcarska Accademia Teatro Dimitri. Uczelnie te uznają dotychczasowe zaliczenia i egzaminy studentów, zaś ich filmy i przedstawienia dyplomowe zostaną ocenione wspólnie przez wykładowców Freeszfe i uczelni partnerskich.
Decyzją parlamentu Węgier uczelnia podlega od 1 września nowo powstałej fundacji, która zarządza jej majątkiem. Fundacją kieruje pięcioosobowy zarząd, którego prezesem został mimo protestów kierownictwa uczelni i studentów dyrektor Teatru Narodowego Attila Vidnyanszky. Do zarządu nie weszli kandydaci proponowani przez uczelnię.
Zmiany te wywołały protesty na uczelni. Kierownictwo i członkowie Senatu SZFE zrezygnowali w proteście ze stanowisk, a studenci rozpoczęli z końcem sierpnia okupację budynku, zakończoną wraz z zaostrzeniem restrykcji przeciwepidemicznych w listopadzie.
Ministerstwo Innowacji i Technologii zadeklarowało, że celem zmiany modelu funkcjonowania uczelni jest stworzenie studentom elastyczniejszych i bardziej przewidywalnych warunków nauczania, co podniesie poziom ich kształcenia.
Vidnyanszky w odpowiedzi na protesty dotyczące mianowania go prezesem mówił wcześniej, że uczelnią rządzi „klika i banda", a uczciwi specjaliści chcący zmian nie śmią się odezwać. Zapewnił też, że chce budować, a nie niszczyć. Zapytał również, dlaczego wciąż kwestionuje się rację bytu kultury narodowej.