Protest krasnoludków

"Siedmiu krasnoludków" - reż. Michał Derlatka - Miejski Teatr "Miniatura" w Gdańsku

«W pewne niedzielne popołudnie strach było wejść do Teatru Miniatura. Przed budynkiem manifestację urządziły... krasnoludki. Bojowo wykrzykiwały "Nie oddamy lasu!". Jednak udało mi się wedrzeć i zobaczyć bajkę Agnieszki Kochanowskiej "Siedmiu krasnoludków". Sztuka ta nie ma nic wspólnego ze znaną baśnią braci Grimm, oprócz tego, że pojawia się w niej Królewna Śnieżka, są też krasnale i królowa.

Walec w lesie

Zaczyna się niepokojąco, król gdzieś zniknął, rządzi królewski plastyk Paolo, królowa chce przerobić Śnieżkę na lalkę Barbie, do lasu wjechał walec, będą asfaltować ścieżki, a krasnoludki mają "popylać po lesie" w czerwonych kubraczkach.

- Na ogon łysego jeża! - klną leśne skrzaty - nie ma mowy. Postanawiają działać. Zawikłana akcja tego krótkiego spektaklu (trwa on godzinę i 20 minut z przerwą) dostarcza wiele radości, zwłaszcza rodzicom. Obawiam się jednak, że młodsze dzieci mogą się nieco pogubić. Reżyser Michał Derlatka co rusz puszcza oko do dorosłego widza, więc bawimy się, choć pomysł, aby pomiędzy Królewną Śnieżką a krasnoludkiem Romkiem zaiskrzyło, wydał mi się nieco perwersyjny, także siedmiu krasnoludków całujących królewnę - co miał przecież uczynić królewicz - to dosyć śmiała interpretacja baśni.

Jak zwykle reżyser Michał Derlatka bawi się skalą. Dzielnie sekunduje mu scenograf Michał Dracz - obaj zachwycają widzów bogactwem wyobraźni. Z zapartym tchem śledzimy ich pomysły, czekając, co zwariowany duet jeszcze wymyśli.

Lalki i aktorzy

Na scenie kukły, kukiełki, tamareski, lalki planszetowe, czyli rodzaj monidła i aktorzy. Spektakl prowadzi widza do lasu, na bagna, dwa dzielne krasnoludki zakradają się do zamku, wędrujemy do Kliniki Naprawy Królewien...

Niewątpliwie gwiazdą przedstawienia jest Edyta Janusz-Ehrlich, jako królewski stylista, czyli doktor Paolo [na zdjęciu]. Kartonowa lalka przedstawiająca doktora co chwilę gubi rękę, ale spokojnie, ma zapasową. Wyraziste, subtelne i nieodparcie komiczne (choć nieprzerysowane) aktorstwo Edyty Janusz-Ehrlich sprawia, że trudno od niej oderwać oczy.

Bohaterami tej ekologiczno-dydaktycznej bajki są dzielne krasnoludki, a nie Śnieżka. Ratują nie tylko las przed wyasfaltowaniem, ale też wyrywają Królową spod wpływu Złego Lustra. Ponieważ Królowa chce, aby jej córka była najpiękniejsza w świecie, za namową Lustra Śnieżka musi trafić do Kliniki Naprawy Królewien, gdzie zostanie odchudzona, przefarbowana na blond.

Krasnoludki pojawiają się na scenie w trzech postaciach - jako aktorzy, niewielkie kukiełki (wtedy gdy oglądamy bohaterów na dalekim planie) oraz lalki tamareski - animowane postaci, którym twarzy użyczają aktorzy. Te zmiany formy i wielkości postaci świetnie wydobywa komizm sytuacyjny sztuki: gdy krasnoludki (kukiełki) spotykają Śnieżkę, jej postać gra niekiedy ogromny pantofelek lub wielka twarz królewny z mrugającym okiem, z której na scenę toczą się łzy wielkości piłki.

Ciekawym elementem scenografii są tzw. lalki planszetowe - duże, płaskie, narysowane komiksową kreską, z animowanymi ustami, oczami lub brwiami.

Interesujący spektakl, dobre aktorstwo, warto zobaczyć!»

Grażyna Antoniewicz
POLSKA Dziennik Bałtycki
29 kwietnia 2015

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia