Prowokacja to częsty element sztuki
Tytuł dramatu obraża uczucia religijne polityków KonfederacjiPolitycy Konfederacji twierdzą, że tytuł dramatu nominowanego do prestiżowej nagrody obraża ich uczucia religijne, domagają się wycofania utworu z konkursu. Autorka komentuje: "To z pochwy Matki Boskiej wyszedł Jezus Chrystus - bo na tym polega poród".
Fundowana przez miasto Gdyńska Nagroda Dramaturgiczna jest przyznawana od 2007 roku i honoruje najlepsze polskie dramaty powstałe w ostatnim roku. Do tegorocznej edycji nagrody zgłoszono 173 sztuki. 14 marca Komisja Artystyczna Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej po przeczytaniu wszystkich zgłoszonych dramatów wybrała spośród nich 40 tytułów, które zostały zakwalifikowane do półfinału konkursu.
Konfederacja: To obraża nasze uczucia religijne
Wśród nich jest sztuka Mai Staśko zatytułowana "W trakcie pierwszego razu zakleszczyła mi się pochwa, gdy spadł na mnie obrazek Matki Boskiej w pokoju rodziców".
Treści tekstu Mai Staśko nie zna jeszcze nikt, poza członkami Komisji Artystycznej GND, którzy go czytali. Jednak sam tytuł dramatu tak bardzo zbulwersował członków Konfederacji, że 29 marca napisali w tej sprawie pismo do prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka.
"Jako wieloletni mieszkańcy Gdyni, a także osoby wierzące, wyrażamy zdecydowany sprzeciw dla publicznego promowania tak wulgarnych i ohydnych treści, które obrażają uczucia religijne znacznej części Polaków i mieszkańców naszego miasta, a także urągają wszelkim zasadom moralnym znanym w tej cywilizowanej części Europy" - napisali w liście do prezydenta Gdyni.
Zdaniem członków partii Grzegorza Brauna, "nawet jeśli chodzi o artystów i sztukę, to są pewne granice, których przekraczać nie można".
"Domagamy się zatem usunięcia wspomnianej sztuki z grona prac wyróżnionych i zakwalifikowanych do dalszego etapu i jednocześnie wnosimy o wyjaśnienia Pana Prezydenta Miasta Gdyni w tej sprawie, a także przeprosiny dyrekcji Teatru Miejskiego - za jak mamy nadzieję - omyłkową promocję tej sztuki" - napisali.
W poście na Facebooku Konfederacja wzywa mieszkańców do wysyłania głosów protestu w tej sprawie na skrzynkę mailową sekretariatu prezydenta Gdyni.
Sztuka Staśko zostanie wycofana z konkursu?
Wywołana do tablicy Komisja Artystyczna GND (w składzie: Małgorzata Jarmułowicz, Mirosław Baran i Wojciech Owczarski) wydała oświadczenie w tej sprawie: "Komisja Artystyczna wybierając sztuki półfinałowe kieruje się przede wszystkim ich wartością artystyczną oraz oryginalnością, jednocześnie zdecydowanie nie akceptując tekstów, których celem jest obrażenie jakiekolwiek osoby lub grupy osób. W naszej ocenie taka sytuacja nie ma miejsca. Jesteśmy otwarci na wielość spojrzeń na świat, szerokie spektrum tematów i sposobów ich artystycznego wyrażania".
Jak sprawę komentuje Teatr Miejski w Gdyni, organizator GND?
- Teatr Miejski imienia Witolda Gombrowicza w Gdyni jako instytucja kultury przeprowadzająca pod względem formalnym i organizacyjnym otwarty konkurs o Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną, ze względów regulaminowych, nie wyróżnia ani nie promuje żadnego z nadesłanych utworów w trakcie trwania konkursu. Odsyłamy wszystkich zainteresowanych do dostępnego na stronie www.gnd.art.pl regulaminu, który określa zasady uczestnictwa w konkursie oraz wszelkie regulacje dotyczące kwalifikowania utworu do konkursu - komentuje Marzena Szymik, rzeczniczka Teatru Miejskiego.
Co na to Maja Staśko?
"Ludzie z Konfederacji, którzy protestują przeciwko mojej sztuce teatralnej, przyznali, że jej nie czytali. Komisja Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, która w przeciwieństwie do nich zna treść spektaklu, stwierdziła, że nikogo nie obraża. Tacy to <<wolnościowcy>>. Konfederacja nie tylko nie czyta własnych ustaw, ale i treści, przeciwko którym protestują. Cóż" - napisała w poście na Facebooku Maja Staśko.
W innym poście autorka sztuki komentuje: "Zastanawia, dlaczego tak bardzo zabolał polityka ten tytuł? Czy chodzi o to, że na półce w sypialni rodziców jest obrazek Matki Boskiej? Ten obrazek świadczy o głębokiej religijności bohaterów. Dlatego to raczej pan z Konfederacji Korony Polskiej obraża ich (i innych Polek i Polaków) uczucia religijne, gdy sugeruje, że tytułowa sytuacja jest <<wulgarna i ohydna>>. Osoby wierzące także mają prawo uprawiać seks i nie ma w tym nic ohydnego. Na przyszłość radziłabym jednak nie obrażać uczuć religijnych osób, które mają na półce obrazki z Matką Boską, bo to niemiłe. <<Wulgarna i ohydna>> może też być według pana z Konfederacji pochwa. W tym kontekście mam dla niego chyba dość niewygodną informację: Matka Boska także miała pochwę. To z pochwy Matki Boskiej wyszedł Jezus Chrystus – bo na tym polega poród. Pan z Korony także wyszedł z pochwy. Nie ma w tym nic wulgarnego – to ludzkie i normalne".
I dodaje: "Kocham tworzyć. Sztuka to wolność. Jeśli dla <<wolnościowca>> stanowi wymówkę do dyscyplinowania kobiet czy stygmatyzowania kobiecego ciała – to obraża i kobiety, i Matkę Boską. Która również kobietą była, nawet jeśli to panom z Konfederacji bardzo nie w smak".
Jak Konfederaci przyjmą "Jądro ciemności"?
Na Facebooku pojawiło się mnóstwo komentarzy na temat konfliktu wokół tytułu sztuki. A to niektóre z nich:
"Kuriozalne jest protestowanie przeciwko czemuś, czego się nie zna";
"Tytuł istotnie jest infantylną prowokacją, ale ciężko przesądzać o wartości czegoś, czego się nie czytało, a co zostało jednak przez kapitułę zakwalifikowane";
"Prowokacja to częsty element sztuki".
Natomiast w kuluarach Teatru Miejskiego zastanawiają się już, jak partia Grzegorza Brauna zareaguje na tytuł najbliższej premiery, którą będzie "Jądro ciemności" według Josepha Conrada.