Przed nami Windowisko

17. Ogólnopolski Festiwal Sztuk Autorskich Windowisko

Uprawiają swoją sztukę w mniejszych ośrodkach, często w skromnych warunkach, w kameralnym gronie i dzięki własnym środkom finansowym. O tym, jak wartościowe są ich spektakle przekonają się Ci, którzy zajrzą do Miejskiego Teatru Miniatura na tegoroczne, siedemnaste już Windowisko. Impreza potrwa dwa dni - 23 i 24 października.

- Dla osób działających od lat w teatrze offowym zupełnie normalną rzeczą jest załatwianie wszystkiego od "a" do "z". Przygotowywanie przedstawień w spartańskich warunkach, często pracując na bazie entuzjazmu grupki zapaleńców, którzy potrafią się skrzyknąć, napisać scenariusz, przygotować scenografię, spotykać na próbach i zagrać w spektaklu, wożąc go później (przeważnie na własny koszt) na festiwale po całej Polsce, to dla nas norma. Takie są realia teatru niezależnego, który do niedawna przygotowywano głównie pod opieką stowarzyszeń czy domów kultury. Dziś każdy pracuje na swój rachunek, sam poszukuje źródeł finansowania, a nierzadko dokłada do produkcji spektaklu z własnej kieszeni. Co mnie bardzo cieszy, coraz częściej do tego świata wkraczają profesjonalni aktorzy. To potwierdza, że podjęliśmy kilka lat temu dobrą decyzję, nie rozróżniając artystów na tych z dyplomem i bez, bo w offie wszyscy działają na tych samych zasadach - mówi Tomasz Kobiela, koordynator artystyczny Festiwalu Windowisko.

Na XVII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuk Autorskich i Adaptacji "Windowisko" bardzo silnie reprezentowane jest Pomorze i samo Trójmiasto. Wśród 10 konkursowych propozycji są dwa spektakle z Gdańska ("U stóp drabiny" w wykonaniu Jacka Majoka w reż. Marka Branda z Teatru Miniatura i "Potok" Grupy A.TAK!), jeden z Gdyni ("Von Bingen. Historia prawdziwa" Sandry Szwarc gdyńskiego Teatru Czarny Kwadrat) oraz dwa ze Słupska ("Ćma" Teatru Planeta M i "Smaki i dotyki" Teatru Rondo") i jeden z Chojnic ("Belfer#SHOW" Chojnickiego Studia Rapsodycznego). Co więcej, kolejna propozycja - "Sprzedam" Małgorzaty Szczerbowskiej - współprodukowana jest przez sopocką Fundację Teatru BOTO.

- Spośród 32 zgłoszeń, na festiwal wybrałem najlepsze propozycje. Okazało się, że w przygniatającej większości to spektakle z naszego województwa, z czego jesteśmy dumni, zastrzegając jednak, że nie chcemy regionalizować imprezy. Po prostu znalazły się na niej najlepsze ze zgłoszonych przedstawień - dodaje Tomasz Kobiela.

W programie dominują spektakle oparte na trudnych relacjach budowanych przez bohaterów ze światem i pomiędzy sobą. Wielbiciele Marylin Monroe będą mogli się jej przyjrzeć w momentach wyciszenia, z dala od fleszy i migawek aparatów, w interpretacji Magdaleny Płanety w przedstawieniu "Ćma" (pokaz w piątek 23.10, godz. 20:30 w Sali Prób Teatru Miniatura) z jej Teatru Planeta M. ze Słupska. Nad ciężkim losem szkolnych belfrów, życiem między powinnościami, powołaniem i różną formą agresji ze strony uczniów zastanowią się z kolei aktorzy Chojnickiego Studia Rapsodycznego w spektaklu "Belfer#SHOW", wyreżyserowanym przez Grzegorza Szlangę (sobota 24.10, godz. 20:30 w Sali Prób).

"Jak bardzo może odsłonić się kobieta? Jestem niemal taka jak inne - precyzyjnie skrojona kobieta, córka, matka, żona, siostra, przyjaciółka, obywatelka z romansem, ślubem, porodem i doktoratem - mówi o sobie bohaterka spektaklu "Smaki i dotyki" według prozy Ingi Iwasiów z Teatru Rondo ze Słupska i Teatru Współczesnego ze Szczecina, w wykonaniu Krystyny Maksymowicz (piątek 23.10, godz. 18:10 w Sali Prób). Z kolei Teatr Krzyk z Maszewa pokaże "To Face" w reżyserii Marka Kościółka - o tożsamości, świadomości, konwencjach i maskach, kompleksach, wadach i zaletach, zwątpieniu i nadziei powiedzą i wykrzyczą "face to face" aktorzy Teatru Krzyk (sobota 24.10, godz. 19:30, Sala Kameralna Teatru Miniatura).

"Dwukrotnie, i to zarówno w roli twórcy konkursowego spektaklu, jak i Gościa Festiwalu, pokazującego przedstawienie na koniec imprezy, zaprezentuje się Mateusz Nowak z Lublina. Jego konkursowy "Od przodu i od tyłu", inspirowany książką Karola Zbyszewskiego, piętnuje polityków zwalczających się obozów podczas schyłku XVIII-wiecznej Rzeczpospolitej z czasów rozbiorów Polski i jest propozycją konkursową (do obejrzenia w piątek 23.10, godz. 19:20 w Sali Kameralnej). Z kolei "Nikt za nas tego nie zrobi" inspirowany książką Piotra Woźniaka "Zapluty karzeł reakcji" i korzystający z tekstów Adama Mickiewicza, to próba rekonstrukcji świadomości człowieka, który chce uczestniczyć w sytuacji granicznej. Spektakl, który zobaczyć można w sobotę 24.10 (o godz. 21:30) był stypendium teatralnym reżysera Stanisława Miedziewskiego, laureata nagrody ubiegłorocznej edycji Windowiska.

Spektakle oceniać będzie jury w składzie którego - tak, jak rok wcześniej - znaleźli się Krzysztof Gordon (aktor, reżyser teatralny), Adam Nalepa (reżyser teatralny) oraz Paweł Szkotak (reżyser teatralny, szef offowego Teatru Biuro Podróży z Poznania), które przyzna trzy nagrody: Nagrodę dla reżysera / Stypendium Teatralne w wysokości 8 tys. zł; Grand Prix w wysokości 4 tys. zł oraz Nagrodę Aktorką w wysokości 2 tys. zł.

Bilety na pojedynczy spektakl kosztują 10 zł, za obejrzenie przedstawienia pozakonkursowego "Nikt za nas tego nie zrobi" zapłacimy 15 zł. Karnet jednodniowy na wszystkie wydarzenia to koszt 30 zł. Bilety nabywać można bezpośrednio w Teatrze Miniatura przed spektaklami.

Łukasz Rudziński
www.trojmiasto.pl
23 października 2015

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia