Przegląd wojenny
7. Międzynarodowy Festiwal Szkół Teatralnych ITSelFSztuka Howarda Barkera stawia przed młodymi aktorami co najmniej dwa wyzwania. Po pierwsze sama jej konstrukcja - kilku kilkunastominutowych scenek - sprawia, że łatwo jest znudzić widza, zwłaszcza, że wszystkie obrazki oscylują wokół tego samego tematu: wojny i związanych z nią zwierzęcości człowieka, obsceniczności umierania i rodzenia, panseksualności bohaterów i bohaterek. Po drugie, grając po kilka ról łatwo wpaść w pewną manierę, skoro nie ma czasu na zbyt głęboką konstrukcję postaci, pozostających zaledwie szkicem, niekiedy nie mających czasu zabłysnąć na scenie (albo powiedzieć choć słowo). I choć spektakl nie wychodzi zwycięsko ze wszystkich potyczek z trudnym scenicznie tekstem, młodym aktorom należą się słowa pochwały.
O ile aktualność samej sztuki pozostaje sprawą dyskusyjną, a sam Barker jest albo uważany za największego żyjącego dramaturga brytyjskiego, albo skrzętnie pomijany w podobnych wyliczeniach, nie ma wątpliwości, że sztuka pozwala na pokazanie wielu twarzy grającym w niej aktorom. Poruszają się oni swobodnie wśród najrozmaitszych teatralnych tonacji - od komizmu, przez groteskę, absurd aż po czystej wody tragizm. Bohaterowie, których grają, często w jednej scenie potrafią przejść od jednej skrajnej emocji do drugiej. Na szczególną uwagę zasługują zwłaszcza części zatytułowane "Only Some Can Take the Strain" ze świetną na poły komediową rolą oszalałego ze strachu bukinisty, "Reasons for the Fall of Emperors" z bardzo dobrą charakterystyką pucybuta odważniejszego niż sam cesarz i ciekawa "The Dumb Woman's Ecstasy", etiuda rozgrywająca się w bliżej nieokreślonym zajeździe na terytorium metaforycznego cesarstwa z charakterystyczną postacią kata z Polski (choć zastanawia brak wykorzystania niepowtarzalnego kontekstu, spektakl został przecież zagrany do polskiej - w większości - widowni). Bardzo dobrze swoją rolę spełnia scenografia: trzy płachty brudnego materiału, które stają się namiotem na polu bitwy, gospodą, buduarem prostytutki czy pierzeją kamienic.
Pozostaje pytanie - możliwości czego nam zaprezentowano? Czy tylko możliwości sztuki aktorskiej, warsztatu dramatycznego, czy może coś poza tym? Utrzymana w dość dusznej konwencji sennego koszmaru, kafkowska estetyka Barkera, przypominająca nieco ekspresjonistyczne eksperymenty literackie może jednak w końcu nużyć. Niektóre ze scen trwają zbyt długo, być może szukanie głębi w naszkicowanych jedynie postaciach nie zawsze się opłacało. Wydaje się jednak, że jako spektakl dyplomowy Możliwości jest zdecydowanie trafnym wyborem.
"Przegląd wojenny"
Sztuka Howarda Barkera stawia przed młodymi aktorami co najmniej dwa wyzwania. Po pierwsze sama jej konstrukcja - kilku kilkunastominutowych scenek - sprawia, że łatwo jest znudzić widza, zwłaszcza, że wszystkie obrazki oscylują wokół tego samego tematu: wojny i związanych z nią zwierzęcości człowieka, obsceniczności umierania i rodzenia, panseksualności bohaterów i bohaterek. Po drugie, grając po kilka ról łatwo wpaść w pewną manierę, skoro nie ma czasu na zbyt głęboką konstrukcję postaci, pozostających zaledwie szkicem, niekiedy nie mających czasu zabłysnąć na scenie (albo powiedzieć choć słowo). I choć spektakl nie wychodzi zwycięsko ze wszystkich potyczek z trudnym scenicznie tekstem, młodym aktorom należą się słowa pochwały.
O ile aktualność samej sztuki pozostaje sprawą dyskusyjną, a sam Barker jest albo uważany za największego żyjącego dramaturga brytyjskiego, albo skrzętnie pomijany w podobnych wyliczeniach, nie ma wątpliwości, że sztuka pozwala na pokazanie wielu twarzy grającym w niej aktorom. Poruszają się oni swobodnie wśród najrozmaitszych teatralnych tonacji - od komizmu, przez groteskę, absurd aż po czystej wody tragizm. Bohaterowie, których grają, często w jednej scenie potrafią przejść od jednej skrajnej emocji do drugiej. Na szczególną uwagę zasługują zwłaszcza części zatytułowane "Only Some Can Take the Strain" ze świetną na poły komediową rolą oszalałego ze strachu bukinisty, "Reasons for the Fall of Emperors" z bardzo dobrą charakterystyką pucybuta odważniejszego niż sam cesarz i ciekawa "The Dumb Woman's Ecstasy", etiuda rozgrywająca się w bliżej nieokreślonym zajeździe na terytorium metaforycznego cesarstwa z charakterystyczną postacią kata z Polski (choć zastanawia brak wykorzystania niepowtarzalnego kontekstu, spektakl został przecież zagrany do polskiej - w większości - widowni). Bardzo dobrze swoją rolę spełnia scenografia: trzy płachty brudnego materiału, które stają się namiotem na polu bitwy, gospodą, buduarem prostytutki czy pierzeją kamienic.
Pozostaje pytanie - możliwości czego nam zaprezentowano? Czy tylko możliwości sztuki aktorskiej, warsztatu dramatycznego, czy może coś poza tym? Utrzymana w dość dusznej konwencji sennego koszmaru, kafkowska estetyka Barkera, przypominająca nieco ekspresjonistyczne eksperymenty literackie może jednak w końcu nużyć. Niektóre ze scen trwają zbyt długo, być może szukanie głębi w naszkicowanych jedynie postaciach nie zawsze się opłacało. Wydaje się jednak, że jako spektakl dyplomowy Możliwości jest zdecydowanie trafnym wyborem.