Przełomowe zmiany na konfrontacjach teatralnych

Opolskie Konfrontacje Teatralne "Klasyka Polska"

Na przyszłorocznych Opolskich Konfrontacjach Teatralnych "Klasyka Polska" nie będzie spektakli wyjazdowych, ani podejmowanych jednoosobowo przez dyrektora decyzji programowych. Za to po raz pierwszy w konkursie wystartuje teatr lalki

Na konfrontacje napłynęło już 35 zgłoszeń, a lista jeszcze nie jest zamknięta. - Ponieważ jest rok Słowackiego, spodziewałem się, że to jego dzieła będą przede wszystkim dominowały. Ale okazało się, że wcale tak nie jest. Teatry wystawiały m.in. Reja, Witkacego czy Andrzejewskiego - mówi Tomasz Konina, dyrektor teatru Kochanowskiego i szef konfrontacji. W ich programie zmieści się jednak tylko sześć, siedem przedstawień. - To zależy od budżetu, w jakim będziemy mogli zamknąć konfrontacje, a po drugie musimy się też trzymać ram czasowych. Konfrontacje nie powinny trwać dłużej niż tydzień - tłumaczy Konina. 

Po gromach krytyki, jakie na niego spadły podczas ostatnich konfrontacji, wycofał się z kontrowersyjnego pomysłu opierania programu na spektaklach wyjazdowych. Te, jak pokazała praktyka, nie cieszyły się dużą popularnością. - W tym roku spektakli wyjazdowych nie będzie w ogóle. Wyszedłem z założenia, że jak nie, to nie - orzekł. - Na szczęście wśród tych zgłoszonych do konfrontacji nie ma spektakli, których nie dałoby się przenieść na opolską scenę na przykład ze względu na scenografię - dodaje Konina.

Przed ostatnim konkursem całą odpowiedzialność za kształt konfrontacji Konina wziął na siebie. Sam wybrał spektakle, które znalazły się w programie, rezygnując z powołania rady programowej. To także wywołało falę krytyki. W tym roku zrezygnował jednak i z tego pomysłu, a w wyborze będą mu doradzali trzej dziennikarze - krytycy teatralni.

Konina nie ukrywa że spektaklem, do którego będzie ich gorąco przekonywał jest "Iwona, księżniczka Burgunda" z Opolskiego Teatru Lalki i Aktora. Przedstawienie odnosi sukces za sukcesem. Na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Lalek "Spotkania" w Toruniu opolskie przedstawienie zdobyło nagrodę główną, a jury doceniło reżysera spektaklu Mariana Pecko, a także grającą rolę królowej Mariolę Ordak-Świątkiewicz. Wcześniej "Iwona..." zdobyła grand prix na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Lalek w Opolu. Spektakl otrzymał również zespołową nagrodę aktorską, nagrodę za muzykę Roberta Mankovecky\'ego, a także za scenografię autorstwa Pavola Andrasko i kostiumy Evy Farkasovej. 

Jury nagrodziło wówczas także reżysera tego przedstawienia Mariana Peckę. - To absolutnie zasłużone nagrody, "Iwona..." to doskonałe, świetnie zagrane przedstawienie i na pewno należy do tych, które na konfrontacjach powinny się znaleźć - mówi Konina.

Opolskie lalki mają więc szansę pierwszy raz w swojej historii pojawić się w programie konkursu konfrontacji. W 2000 roku lalki pojawiły się w programie konfrontacji, ale tylko jako przedstawienie pozakonkursowe. - To, że "Iwona..." jest przedstawieniem lalkowym nijak nie przesądza jej szans w konkursie. Spektakle lalkowe już wcześniej pojawiały się przecież na konfrontacjach. Jeśli rzeczywiście zostaniemy na nie zaproszeni, to można się będzie tylko cieszyć - mówi Krystian Kobyłka, dyrektor OTLiA.

Anita Dmitruczuk
Gazeta Wyborcza Opole
27 listopada 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...