Przez żołądek do serca

"Szyc" - reż: Ana Nowicka - Teatr BARAKAH w Krakowie

Tematycznie "Szyc" obejmuje całe spektrum istotnych zagadnień: miłość, starość, rodzina, wojna, trauma, śmierć... Widz jednak nie zastanawia się nad ich głębszym, pesymistycznym wydźwiękiem - to spektakl, przy którym można się uśmiać i który ogląda się z wielką przyjemnością.

Największą zaletą tego spektaklu jest aktorstwo. Mała, kameralna i uniemożliwiająca rozbudowę strony inscenizacyjnej przestrzeń uwypukla każdą aktorską pomyłkę czy nieszczerość. Taką odpowiedzialność znakomicie udźwignęła czwórka aktorów – Lidia Bogaczówna, Kajetan Wolniewicz, Monika Kufel, Karol Śmiałek. Tworzą oni postaci karykaturalne, przerysowane, a jednak prawdziwe i autentyczne. Stanowią rodzinę pełną patologii – dążności do wysokiego stanu materialnego kosztem rodzinnych więzi. Kapitalne jest tu przełożenie wartości człowieka na „mięsną” metaforę – prowadzone konsekwentnie od początku do końca, dające wyraz niestrawnych relacji, które – prędzej czy później – wyjdą im bokiem czy – idąc za retoryką przedstawienia – jakąkolwiek inną stroną. 

Wulgarność tekstu, przy całej jego specyfice i hermetyczności, jest piekielnie zabawna, zwłaszcza, że została pokazana przez reżyserkę Anę Nowicką w sposób dosłowny. Jeśli miłość – to brutalny seks na stole, jak uwodzenie – to kupczenie partnera własnym ciałem. Podkreślenie toksycznych relacji poprzez literalne ukazanie moralnego rozgardiaszu ożywia spektakl, nadaje mu niezbędnej energii. Poprzez dosłowne pokazanie sytuacji nieco przerysowanych i niezwykłych zyskuje także zakończenie – odrzucające dotychczasową farsowość i zostawiające wrażenie poważniejszego sensu. Śmiech zostaje brutalnie przerwany – podobnie jak obiad, nad czym ubolewa matka – przez wojnę. Pragnienia i marzenia bohaterów ograniczają się tutaj do jedzenia, tym samym człowiek zostaje sprowadzony tylko i jedynie do sfery cielesnej. Ten ciekawy, lecz dość jednoznaczny sposób uchwycenia ludzkiej natury, zyskuje głębi w konfrontacji z prawdziwą śmiercią, cyklicznie powracającą traumą.

Spektakl Teatru Barakah to prapremiera tekstu Hanocha Levina, w którym za głównego bohatera można uznać język. Brutalny, dosadny, soczysty, pełen mięsistych metafor, lecz jednocześnie bardzo poetycki. Żadnej z tych cech nie utraciło przedstawienie, w którym nastrój wykreowany został nie tylko poprzez kameralność przestrzeni, ale przede wszystkim poprzez muzykę. Melodie i pieśni wykonywane przez aktorów przypominają nam o żydowskim podłożu dzieła. Wprowadzenie tej atmosfery w sposób subtelny, jednocześnie uczciwie przypomina o fundamentach tradycji, jak i nadaje spektaklowi charakter uniwersalny.

Magdalena Urbańska
Dziennik Teatralny Kraków
3 września 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...