Pseudożycie

"Rowerzyści" - reż: A.Augustynowicz - Teatr im. Jaracza w Łodzi /Teatr Współczesny w Szczecinie

Anna Augustynowicz po raz kolejny sięgnęła po sztukę diagnozującą choroby współczesnego społeczeństwa - tekst Volkera Schmidta "Rowerzyści".

Spektakl jest koprodukcją Teatru Jaracza z Łodzi i Teatru Współczesnego ze Szczecina. O ludziach takich jak bohaterowie mawia się, że mają wszystko - pieniądze, kariery zawodowe i piękne domy. Augustynowicz "włączyła" widzów w przestrzeń świata wykreowanego. Na samym początku spektaklu uruchomiony zostaje ekran telewizora, na którym jest obraz widowni. Aktorzy co jakiś czas patrzą na żywą widownię, jakby uświadamiali sobie, że są podglądani. A może chcąc dać do zrozumienia: "wy jesteście tacy sami". Bohaterowie tej sztuki mogliby być naszymi sąsiadami. Pod ładnym opakowaniem tzw. sukcesu życiowego kryją się historie, o których chętnie się plotkuje, które się komentuje. Dlatego forma spektaklu czyni widzów jednocześnie współuczestnikami. Przecież chętnie rozmawia się o romansie, kryzysie małżeńskim czy synu znajomych zafascynowanym śmiercią. Sześć postaci funkcjonuje obok siebie - nie patrzą na siebie, kiedy rozmawiają; praktycznie nie dotykają się. Aktorzy kreują je oszczędnymi gestami. Aby zauważyć, jak precyzyjnie zbudowano role, trzeba zwrócić uwagę na pojedyncze elementy. Przemysław Kozłowski, grając niemłodego już Manfreda, lekko się garbi, nadając postaci rys zmęczenia życiem. Beata Zygarlicka jako 50-latka chcąca uwieść młodego chłopaka seksownie się wygina. Arkadiusz Buszko jako Albert w pseudomiłosnej scenie - najpierw rozjuszony zwierzaczek, za chwilę rzeczowy facet rzucający "nic tu po mnie." Takich detali można wyliczyć dużo. Ciekawa inscenizacja, niosąca sporo smaczków dla widza.

Elżbieta Błaszkiewicz
Przeglad
7 listopada 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...