Psoty i gałgaństwa Pchły Szachrajki

18. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek Spotkania

Kolejny raz MFTL SPOTKANIA gości Piotra Tomaszuka. Po zeszłorocznym przedstawieniu "Lis" Białostockiego Teatru Lalek, nagrodzonym za najlepszą rolę męską (Ryszard Doliński za postać Lisa), reżyser zaprezentuje podczas tegorocznej edycji festiwalu dwa spektakle: "Pchłę Szachrajkę" zrealizowaną z Teatrem Guliwer oraz "Traktat o manekinach" przygotowany z Teatrem Wierszalin

Pierwszy z nich mieliśmy okazję obejrzeć już wczoraj. Tekst Jana Brzechwy niejednokrotnie gościł na deskach teatru,  jednak jak to w przypadku bajek bywa, treść jest ponadczasowa. Tomaszuk zaprezentował więc swoją propozycję inscenizacyjną, wnoszącą świeży powiew w wersy poety.

Bardzo dobrym pomysłem było zrezygnowanie z obecności głównej bohaterki na scenie. Pozwala to uzasadnić wykorzystanie multimediów – ekranu, na którym wyświetlane były animacje opowiadające przygody Pchły – i jednocześnie poddaje w wątpliwość nie tylko historie bohaterki przekazywane w formie plotki, ale również samo jej istnienie. Przedstawieniem postaci Szachrajki zajęły się cztery panie, które wybrały się na spotkanie towarzyskie do kawiarni. A gdzież szukać ciekawych opowieści, jak nie w kawiarence, w miejscu idealnym dla narodzin plotki?

Spektakl wspaniale oddaje miejską atmosferę międzywojennej Polski. Całość dopełniły kostiumy i scenografia autorstwa Julii Skuratovej, które urzekły swą prostotą i przeniosły widzów w świat z początku XX wieku. Nie było tu zbędnych rekwizytów – kawiarnianych stolików, filiżanek, talerzyków. Meble namalowane zostały na kartonach, zaś zastawę stanowiły magnesy przyczepiane do tac trzymanych przez kelnerów. Doskonałe uzupełnienie tego klimatu stanowiła muzyka znakomitego kompozytora Piotra Nazaruka. Na scenie panował nieustający musicalowy ruch, wciąż coś się działo, piosenka goniła piosenkę, a wszystko to w rytm porywającego swingu. Wielokrotnie powtarzane wersy, układające się w swoiste refreny, pozostaną zapewne na długo w pamięci młodych widzów, którzy wychodzili z sali i podśpiewywali poszczególne fragmenty.

Spektakl urzeka, przyciąga, z łatwością porywa w muzyczny wir „psot i gałgaństw” Szachrajki. Wypowiedziane na początku słowa: „sens ukryty w bajce bywa” giną jednak gdzieś w gąszczu całego tego szaleństwa, a w pamięć zapadają poszczególne figle i fortele bohaterki, nie zaś wypływający z bajki morał. Pchła Szachrajka przecież na końcu opowieści przechodzi metamorfozę i przyrzeka, że się zmieni. Choć z drugiej strony... Sam Brzechwa napisał: „Pchła zmieniła się szalenie./ Była odtąd tak uczciwa, /Jak to tylko w bajkach bywa”, więc i Tomaszuk puszcza oko w stronę widza.

Michalina Młodecka
Kurier Festiwalowy XVIII MFTL "Spotkania"
27 października 2011

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia