Psychologia zbrodni

"Osaczenie" - Teatr Hybrydy z Warszawy - Pałac Zielińskich w Kielcach

W kieleckim Pałacu Zielińskich miał miejsce w styczniu pokaz spektaklu "Osaczenie". Miejsce, gdzie rozegrała się sztuka nie co dzień oferuje kieleckiej publiczności możliwość zobaczenia przedstawienia teatralnego, tym bardziej cieszy fakt, że zaproszona grupa Teatru Hybrydy z Warszawy zaprezentowała wyjątkowo udane widowisko. "Osaczenie" to thriller psychologiczny z cyklu Teatr sensacji "Kobra", w reżyserii Macieja Dzięciołowskiego.

Historia przedstawiona na scenie przedstawia wycinek z życia bohaterów, których losy uwikłane są w mroczny i - z pozoru oczywisty - akt zbrodni. Widz nie jest świadkiem popełnionego morderstwa, więc wraz z przeprowadzającą śledztwo postacią, odkrywa kolejne fakty i stara się ułożyć je w spójną całość. Akcja, którą napędzają dialogi aktorów, dzieje się w jednym pomieszczeniu, w dusznym pokoju mieszkania głównej bohaterki. Mimo tego widowisko trzyma widownię w napięciu już od pierwszej sceny.

Spektakl tworzy całą gamę wspaniałych portretów psychologicznych. Postacie uderzają prawdziwością i złożonością osobowości. Taki realizm psychologiczny udało się uzyskać dzięki kreacjom aktorów, którzy wyeksponowali bogactwo osobowości odgrywanych przez nich postaci, uwypuklając w zależności od sytuacji inną jej cechę. To właśnie procesy psychiczne zostały wzięte pod lupę i skrupulatnie przeanalizowane.

Popełnienie zbrodni to dopiero początek nieprzewidzianych reakcji psychiki człowieka, o czym szczególnie przekonuje się główna bohaterka – Beata. Pogrąża się ona w coraz głębszym szaleństwie, a zasady moralne, które wyznawała dotychczas zostają pogrzebane. Kluczową rolę odgrywa podkomisarz Burchard, który dzięki swojemu sprytowi i błyskotliwości wyłapuje nawet najmniejsze potknięcia podejrzanych. Odsłania on pomału całą mistyfikację, zręcznie prowadząc rozmowy tak, aby wywołać pożądane reakcje czy zapędzić przesłuchiwanego w „kozi róg”. Przykładem takiej przebiegłości jest scena, w której tuż po zbrodni, zapytany przez Beatę, czy ma ochotę napić się whisky lub koniaku odrzeka, że napiłby się wina. Jej nerwowa reakcja dowodzi o nieczystości sumienia. Wino od wieków kojarzone jest z krwią, a w kulturze chrześcijańskiej jest jej symbolem. W zdemaskowaniu kłamstwa pomagają także osoby spoza najbliższego otoczenia bohaterów.

Problematyka przedstawienia dotyka także kwestii miłości, obrazując jej egoistyczną wersję. Każda z postaci zasłaniająca się wcześniej uczuciami miłości okazuje się bezwzględna w dążeniu do zaspokojenia własnych pragnień. W budowaniu dramatycznej atmosfery pomogła twórcom muzyka instrumentalna, która steruje emocjami i wprowadza w odpowiedni nastrój. Momentami brzmienia wydawały się być nadnaturalne, ciężkie do sprecyzowania i wywołujące grozę. Istotne było także oświetlenie: przyciemnione, ubogie i mroczne. Znaczenie miało także samo miejsce prezentacji spektaklu - dzięki niewielkiej przestrzeni oraz słabo zaznaczonemu przejściu ze sfery widza do sfery działań scenicznych, spektakl rozgrywał się niemal na wyciagnięcie ręki, co umożliwiało intensywniejsze uczestnictwo w przebiegu wydarzeń. Bardzo przekonująca gra Iwony Łozińskiej, a także świetne kreacje Mariana Siwiaka oraz Marii Babickiej na długo pozostaną w pamięci. 

Pozostaje mi zatem czekać na kolejną wizytę Teatru Hybrydy w Kielcach!

Karolina Bugajska
Dziennik Teatralny Kielce
6 lutego 2012

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia