Pułapka naszych czasów
"Faust" - reż. Karolina Sofulak - Teatr Wielki w Poznaniu„Faust" Charlesa Gounoda w reżyserii Karoliny Sofulak - laureatka prestiżowej nagrody European Opera-Directing Prize. Połączenie znakomitej literatury i muzyki to sprawdzony przepis na sukces. Droga do niego może być kręta, co potwierdzają losy Fausta.
Kompozytor w początkowym okresie swego życia nie wykazywał "diabelskich" inklinacji. Skłaniał się raczej ku wierze, od opery stronił, uważając ją za sztuczną, a swe przede wszystkim religijne utwory sygnował podpisem: abbè Gounod. Zwrot ku doczesności wymusiły na nim dwie siły: historia (czyli rewolucja 1848) i kobieta. Paulina Viadrot, śpiewaczka, muza romantyków, w tym Chopina, namówiła Gounoda, by napisał operę. Sapho – operowa wprawka niedoszłego księdza – nie spotkała się z przychylnym przyjęciem.
Wśród zmiennych kolei losu sięgnął w końcu Guonod po opowieści o Fauście. Jednak nie oryginalny dramat Goethego stanowił inspirację, a wysuwająca Małgorzatę na pierwszy plan historia Michela Carré zatytułowana Faust i Małgorzata. Oszałamiający sukces opery trwa do dziś. Czyżby ten pobożny kompozytor miał jakieś konszachty z ciemnymi mocami...
Reżyserka na nowo odczytuje operę francuskiego kompozytora.
W jej wizji tytułowy bohater to renesansowy naukowiec i humanista, który poświęcił całe życie studiowaniu natury rzeczy i świata. Jednak mimo starań nie uzyskał pełnego zrozumienia mechanizmów, które nim rządzą, gdyż odciął się od ludzi i zamknął w bastionie intelektu. Widząc kres swych dni, w akcie desperacji i w obliczu milczenia Boga, przyzywa do siebie Szatana. Skuszony wizją młodości i drugiej szansy na zgłębienie tajemnic istnienia, Faust pozwala Mefistofelesowi zabrać się w podróż do dnia dzisiejszego. Świat, który widzi, zdaje mu się groteskowy, przerażający i pełen podziałów. Żyje w nim jednak Małgorzata – według Fausta jedyna nadzieja na zbawienie. Ona zdaje się być najpełniejszym odzwierciedleniem idei humanizmu, w którą tytułowy bohater żarliwie wierzy. Kieruje się współczuciem i zrozumieniem dla cudzej inności, duchowością daleką od bigoterii jej brata Walentego i reszty społeczeństwa. Małgorzata przygarnia pod swój dach zagubionego Siebela – to jej lojalność pozwala Faustowi porzucić optykę swej ery i zobaczyć ją jako silną i niezależną kobietę gotową stawić czoła społeczeństwu w obronie swych praw oraz wartości, w które wierzy.
Czy Małgorzacie uda się wyzwolić z pułapki naszych czasów, czy Faust zdoła dorosnąć i zmężnieć, czy Mefistofeles odrzuci wiążącą mu ręce neutralność? Czy też zwyciężą Walentynowie, Wagnerowie i Marty dnia dzisiejszego – strażnicy status quo. Po odpowiedzi na te pytania zapraszamy na spektakl.