Pytania w ruchu

13. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Tańca

"Pourquoi pas..." Tchekpo Dance Company to świetnie zatańczony spektakl krążący wokół pytań, dlaczego i po co się ruszać. Energetyczny, efektowny mikrotraktat, który wciągnie każdego.

Można z przyjemnością obejrzeć go, skupiając się wyłącznie na formie. Brzegi sceny wyznaczają rozwieszone koperty, stanowiące oszczędną, a jednocześnie zjawiskową scenografię. Róg tej przestrzeni należy do Stanisława Pawlaka - charyzmatycznego multiinstrumentalisty. Zasiada on na pierwszym planie, czasami wchodzi w interakcje z tancerzami, by na koniec do nich dołączyć. Oprócz niego na scenie spotyka się czwórka tancerzy. Synchronicznie wykonywane przez nich partie choreografii stanowią punkt wyjścia do indywidualnych wariacji. Szczególnie działają zderzenia powtarzanego przez grupę układu z nieokiełznaną improwizacją na jego temat. W takich momentach ujawnia się sceniczny charakter każdego z wykonawców. Robią wrażenie również duety i tria, o zmieniających się składach i zróżnicowanych dynamikach.

Zawsze inaczej

Ciekawym zabiegiem okazuje się sportretowanie typowych lekcji, w których jeden z tancerzy prezentuje krótki układ choreograficzny, a pozostała trójka go powtarza. Z dążenia do perfekcyjnego odtworzenia rodzi się frustracja, gdyż każde wykonanie pozostaje nieco inne. Jednocześnie tworzy się efekt komiczny, gdyż niejednokrotnie różnice są minimalne, przez co niewspółmierne z emocjami, które budzą tak u nauczyciela, jak i uczniów. Wielokrotnie powracając do motywu nauki, Tchekpo Dan Agbetou jednocześnie humorystycznie przedstawia rolę wszechwładnego nauczyciela czy choreografa, który podporządkowuje ciała tancerzy swojej wizji twórczej. Taka metoda pracy często wymusza standaryzację, dlatego każda noga musi się podnosić pod takim samym kątem.

Sam reżyser nie dąży do ujednolicenia ruchu, wręcz przeciwnie, z upodobaniem akcentuje różnice wynikające z budowy ciał czy temperamentów. Nasunąć się może, że strategia ta wynika z krótkiego czasu pracy z nieznającymi się tancerzami. Nawet jeśli to stanowiło przesłankę, decyzja okazała się trafiona, gdyż na tle powtarzanego ruchu to właśnie jednostkowe niuanse przyciągają uwagę widowni.

Impulsy i początki

Tchekpo Dan Agbetou zadaje również zasadnicze pytanie o początek ruchu. W spektaklu rozsiane są scenki prezentujące różne możliwe impulsy. Raz jeden z artystów biernie się poddaje, gdy pozostali manipulują jego ciałem. Jest turlany, podnoszony, układany. Ruch pochodzi z zewnątrz i pozwala poczuć fizyczność ciała, jego kształt, ciężar, bezwładność. Kiedy indziej stanowi odpowiedź na bodźce - muzykę, dźwięki generowane przez pozostałych tancerzy lub ich dotyk. Mimo zewnętrznego źródła impulsów, forma ruchu wynika z interpretacji, dzięki czemu się indywidualizuje. Ciekawym motywem jest ukazanie sprawczej mocy słowa. Stojąca z boku para reżyseruje taniec duetu, wydając lakoniczne polecenia, kto gdzie ma dotknąć i co powiedzieć. W pierwszej chwili wydaje się, że komendy całkowicie determinują formę, okazuje się jednak, że detale takie jak drgnięcie ręki czy wyraz twarzy nie wynikają ze słownych instrukcji, zatem wciąż istnieje przestrzeń wolności.

W poszukiwaniu uniwersalnego języka

Również chęć powtórzenia stanowi motywację do działania. Powraca wątek nauki języków obcych. Nieprzypadkowo, gdyż w "Pourquoi pas..." na scenie spotykają się tancerze, którzy dopiero co się poznali, każdy pochodzi z innego kraju. Sprawnie komunikują się po angielsku, ale gdy brakuje słowa, przełączają się na swój rodzimy język. Lingwistyczna mieszanka sprawia, że i widzowie doświadczają zagubienia, przez co muszą przyjąć lukę w rozumieniu. Nieznane słowa zaczynają tworzyć abstrakcyjne dźwiękowe wzory, w których nie doszukamy się znaczenia. Tchekpo Dan Agbetou buduje na scenie obraz wieży Babel, by zwrócić uwagę na komunikacyjne aspekty ruchu. Oczywiście założenie, że stanowi on uniwersalny język pozwalający się porozumiewać ponad granicami kulturowymi to uproszczenie graniczące z utopią. Chcąc uniknąć podobnego schematu, reżyser ukazuje również konflikt wynikający z odmiennych interpretacji serii gestów. Negatywne przykłady giną jednak w oceanie obrazów współpracy poprzez ruch, w którego moc reżyser zdaje się wierzyć.

Swoim optymizmem zaraża również widzów, gro spośród których uczestniczy właśnie w warsztatach tanecznych. Prezentacja "Pourquoi pas..." jako jednego z pierwszych spektakli w ramach Dancing Poznań wydaje się doskonałym wyborem, gdyż spektakl przełamuje stereotyp bezrefleksyjnego powtarzania układów choreograficznych, wskazując, że taniec służy spotkaniu z sobą i innymi. Nawet jeśli to banały, to przy narastającym zmęczeniu łatwo o nich zapomnieć, dążąc do doskonałego powtórzenia kroków. Dlatego warto wracać do podstaw, zwłaszcza jeśli opowieść o nich przyjmuje tak świetną formę.

***

Dancing Poznań 2016: "Pourquoi pas..." Tchekpo Dance Company
reżyseria: Tchekpo Dan Agbetou
choreografia: Tchekpo Dan Agbetou z tancerzami
Tańczą: Tancerze: Sayaka Tateyama, Kingsley Odiaka, Issiaka Moussa, Sarah Klingenberg
Scena Wspólna
21.08

Agnieszka Dul
kultura.poznan.pl
25 sierpnia 2016

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia