"Faktura czasu" Leszka Mądzika
"Te zdjęcia pokazują trwanie, czy nam się to podoba, czy nie, czy nasza cywilizacja się spieszy czy nie" - powiedział Andrzej Wajda o fotografiach Leszka Mądzika podczas czwartkowego wernisażu wystawy "Faktura czasu" w Muzeum Historycznym M.St. Warszawy.Wystawę pt. "Faktura czasu", prezentującą ponad 100 fotografii Leszka Mądzika zorganizowano w ramach Warszawskiego Lata Fotografii. Ekspozycja trwa do 10 września. Wystawiane prace powstawały w czasie tournee artystycznych twórcy teatru Scena Plastyczna KUL. Jak powiedziała PAP, kurator wystawy, Anna Kotańska, "zdjęcia pochodzą niemal ze wszystkich kontynentów i są szalenie intrygujące, bo można je odkrywać w kilku warstwach. Tytuł wystawy absolutnie oddaje charakter prac, tu rzeczywiście widać fakturę, strukturę, materię, przemianę" - dodała kurator. Kotańska przypomniała, że Mądzik określił tę swoją twórczość jako "dziwną kąpiel czasu, naturę przemijania". W rozmowie z PAP Mądzik zauważył, że "najczęstszym bohaterem tych prac jest proces korozji, rdzewienie, czyli patyna czasu; on mnie inspiruje i chciałbym, by był mianownikiem wszystkich moich zdjęć" - dodał artysta "Myślę - mówi Mądzik - że to się przekłada na nasze bycie tu na tym padole, ja zawsze szukam w naturze tych relacji, które by w jakiś sposób poświadczały także nasze istnienie i tą kruchość czasu, która nam dana. Chciałbym, żeby każdy indywidualnie +sobie przez siebie+ to odczytał". Według Leszka Mądzika, jego fotografie są scenariuszem spektaklu. Wynika to - jego zdaniem - z tego, że "to, co powstaje w teatrze bardziej się bierze z patrzenia niż z literatury, niż z anegdoty, niż z opowiadania". Andrzej Wajda, który w rozmowie z PAP podkreślił, że z Leszkiem Mądzikiem od lat łączy go wieloletnia przyjaźń, komentując wystawę powiedział, że "artystę nie interesuje ruch, ale bezruch". I dodał: "te zdjęcia po prostu pokazują trwanie, czy nam się to podoba czy nie, czy nasza cywilizacja się spieszy czy nie, czy my biegniemy do takiego czy innego magazynu, czy robimy filmy akcji. Co jego to obchodzi? Świat istnieje i zawsze słońce będzie świecić, będzie oświetlać; on jakby patrzy na to wszystko z punktu wieczności". Według Wajdy, obecnie "wszyscy fotografują rzeczy, które są interesujące, dziś się to wydarzyło, dzisiaj musi to być w gazecie, jutro wszyscy już zapomną. Zdjęcia Mądzika nie biorą tego pod uwagę". "Muszę powiedzieć - podkreślił Wajda - że to jest jedna z rzadkich bardzo postaci, artystów w Polsce, który ma taki pogląd +niespiesznego przechodzenia+". Zdaniem Joanny Bojarskiej, dyrektorki muzeum i historyka sztuki, wystawa ma szczególny charakter i dla niej stanowi bardzo osobiste przeżycie. "Od kiedy znam Leszka, to ta twórczość była dla mnie zawsze dotykaniem czasu, była dotykaniem przemijania, była zetknięciem się ze światłem, z detalami. Bardzo wiele fragmentów, elementów tej wystawy można odnaleźć w twórczość teatralnej Leszka" - dodała. Leszek Mądzik, który obchodzi 40-lecie pracy twórczej urodził się 5 lutego 1945 roku w Bartoszowinach na Ziemi Kieleckiej. Po ukończeniu kieleckiego Liceum Technik Plastycznych, w latach 1966- 1970 studiował historię sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W roku 1969 założył Scenę Plastyczną KUL. W ramach Sceny Plastycznej KUL zrealizował kilkanaście spektakli, m.in.:"Ecce homo" 1970, "Wieczerza" 1972, "Ikar" 1974, "Zielnik" 1978, "Brzeg" 1983, "Wrota" 1989, "Szczellina" 1994, "Kir" 1997, "Całun" 2000, "Odchodzi" 2003, "Bruzda" 2006. Jego teatr brał udział w ponad pięćdziesięciu międzynarodowych festiwalach na wszystkich kontynentach, wielokrotnie przywożąc z nich nagrody i wyróżnienia.