Radomski spektakl doceniony w Warszawie

"2084" - reż: Michał Siegoczyński

Spektakl "2084" doceniło jury 15. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Nagrodę za najlepszą reżyserię przyznano Michałowi Siegoczyńskiemu. Aleksandrę Bednarz i Krzysztofa Prałata uznano zaś za najlepszych aktorów.

Konkurs organizuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przy współudziale Teatru Narodowego i Związku Artystów Scen Polskich. Do tegorocznej edycji zgłoszono 443 przedstawienia. Spośród nich do finału zakwalifikowało się 13 spektakli i trzy teksty dramatyczne - w tym "2084" zrealizowany w Teatrze Powszechnym w Radomiu, a współfinansowany przez Teatr Na Woli w Warszawie. Za najlepszą reżyserię przyznano dwie równorzędne nagrody w wysokości 7 tys. zł - Michałowi Siegoczyńskiemu za "2084" oraz Łukaszowi Witt-Michałowskiemu za spektakl "Ostatni taki ojciec" zrealizowany w Centrum Kultury Sceny Prapremier In Vitro w Lublinie. Nagrodami za najlepsze role nie musieliśmy się już z nikim dzielić. Po 7 tys. zł otrzymali Krzysztof Prałat, aktor radomskiego teatru, oraz występująca u nas gościnnie Aleksandra Bednarz. 

Wyróżnienia osobiście odbierali w ministerstwie twórcy oraz dyrektor radomskiego teatru Zbigniew Rybka. 

- Są to dla nas bardzo ważne nagrody, a do tego w bardzo istotnych kategoriach. Należy też dodać, że konkurencja była bardzo duża - mówi Rybka. - Sądzę, że reżysera i aktorów doceniono za jakość ich pracy oraz za to, że są nowocześni - dodaje. 

Zaskoczony i szczęśliwy z otrzymanego wyróżnienia jest Prałat - Dla 

mnie jest to bardzo ważna nagroda. Sądzę, że dla całego radomskiego teatru również - mówi aktor. - Oczywiście w mojej pracy liczą się najbardziej pełna sala oraz kontakt z widzem, ale mile jest to, że docenili nas specjaliści - dodaje. 

Jak opowiada, wraz z Aleksandrą Bednarz nie wiedzieli, kiedy członkowie komisji oglądali ich spektakl. 

- Na przedstawieniu w Radomiu mógł być jeden członek jury, a gdy graliśmy w Warszawie - inny. Nie można więc powiedzieć, że staraliśmy się grać lepiej specjalnie dla nich - tłumaczy Prałat. Trzymiesięczną pracę nad spektaklem wspomina jako bardzo intensywną. - Na początku reżyser kazał przygotowywać etiudy, np. o pierwszej randce. Dopiero po dwóch miesiącach prób napisał cały scenariusz - opowiada Prałat. - Można powiedzieć, że tekst powstał trochę dzięki nam - dodaje. 

Siegoczyński - zainspirowany ostatnią sceną powieści George\'a Orwella "Rok 1984" - pokazał nam historię Oli i Krzysztofa (aktorzy zachowują swoje imiona), którzy we współczesnym świecie gubią gdzieś swoje uczucia. Historia niby-banalna - poznają się podczas wakacji, zakochują w sobie i postanawiają razem zamieszkać. Proza życia sprawia jednak, że nie są dla siebie tak samo intrygujący jak przed laty. Boją się, że jedyne uczucie, którym będą siebie darzyć, to nienawiść. Zdesperowani wyznaczają sobie granicę - rok 2084. Później się rozstaną, aby w pamięci pozostały najpiękniejsze chwile. 

"2084" zrealizowany został w radomskim Teatrze Powszechnym, ale współfinartsował go Teatr Na Woli w Warszawie

Karolina Stasiak
Gazeta Wyborcza Radom
4 lipca 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia