Randka z Dostojewskim

"Apolinaria" - reż. Henryk Rozen - Teatr Polskiego Radia

Kim była Apolinaria Susłowa? W 1861 roku - początkującą pisarką, prezentującą swoje pierwsze nowelki w czasopiśmie "Wriemieni", którego redaktorem był Fiodor Dostojewski. Jednak talent literacki (dość zresztą dyskusyjny) jedynie pośrednio zadecydował o tym, że Teatr Polskiego Radia poświęcił jej odrębne słuchowisko. Spektakl ten osnuty jest bowiem wokół historii romansu Apolinarii z autorem "Zapisków z martwego domu"

Relacje między pisarzem a jedną z pierwszych studentek rosyjskiego uniwersytetu nie należały do najprostszych. Apolinaria nigdy nie mogła zapomnieć Dostojewskiemu, że po powrocie z Syberii nie rozwiódł się z żoną. Ta jednak była wówczas ciężko chora. Dla Apolinarii Dostojewski także nie był jedynym mężczyzną – przedstawienie Teatru Polskiego Radia ukazuje również jej związek z Hiszpanem, nazywanym Salvadorem.

Choć  w słuchowisku występuje wielu aktorów (w głównych rolach męskich Leon Charewicz i Grzegorz Kwiecień), bez wątpienia spektakl należy przede wszystkim do Joanny Trzepiecińskiej. Nie tylko dlatego, że gra tytułową rolę, lecz przede wszystkim ze względu na sposób, w jaki to czyni. Aktorka z wdziękiem i żywiołowością prezentuje na radiowej scenie niemal wszelkie możliwe emocje – od rozpaczy, przez chęć zemsty, po pożądanie. Apolinaria to z jednej strony postać tragiczna, z drugiej – młoda, pełna energii dziewczyna. Mimo, że z całą pewnością nie jest niewiniątkiem, trudno nie darzyć jej sympatią. Ma w sobie sporo zadziorności, jednocześnie potrafi trzeźwo spojrzeć na życie i nieco melancholijnie, odnieść się do przeszłości.

Słuchowisko „Apolinaria” z pewnością rozczaruje tych, którzy spodziewali się szczegółów związanych z twórczością Fiodora Dostojewskiego. Spektakl przedstawia (siłą rzeczy) tylko wycinek jego życiorysu, a poetyką miejscami niebezpiecznie zbliża się w kierunku schematycznego romansu, opartego na motywie trójkąta miłosnego.

Atmosferę tę rozbijają jednak sceny przesłuchań przed Komisją Sądu Wojskowego, które w realizacji Teatru Polskiego Radia zyskują wymiar sennych, mglistych koszmarów. Pojawiają się one niczym nieproszone głosy w umyśle pisarza. W słuchowisku poruszony został również wątek egzekucji Dostojewskiego, która w ostatnim momencie została wstrzymana przez Cara, zamieniającego karę na wspominaną już zsyłkę na Sybir. Warto dodać, że spektakl jednak w znacznej mierze bazuje na autentycznych wydarzeniach z życia pisarza i w tekstach biograficznych można odnaleźć potwierdzenie niemal wszystkich faktów w nim ukazanych.

Słuchowisko Teatru Polskiego Radia kończy dramatyczne pytanie: „czy chociaż  jedna kobieta z tych, które kiedyś kochały, czuje się  szczęśliwa?”. Pozostaje ono zawieszone w próżni i trudno stwierdzić, jak w ostatecznym rozrachunku odpowiedziałaby na nie Apolinaria Susłowa.

Swoją drogą; ciekawe co o tej, skomplikowanej i dość dramatycznej, historii powiedziałby sam Fiodor Dostojewski. Ślady znajomości z Apolinarią można odnaleźć jednak w sposobie kształtowania takich postaci literackich, jak Polina z „Gracza” (a także panna Blanche z tej samej powieści) oraz jedna z bohaterek „Idioty” czy „Braci Karamazow”. Spektakl Teatru Polskiego Radia nie tylko pomaga te wątki rozszyfrować, lecz przede wszystkim próbuje opowiedzieć, kim była Apolinaria Susłowa – kobieta, która wywarła niebagatelny wpływ na jednego z najważniejszych powieściopisarzy świata.

Barbara Englender
Dziennik Teatralny
14 lutego 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia