„Rewizor" zza wschodniej granicy

„Rewizor" - reż. Mikałaj Pinihin, „Tydzień Białoruski" w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim

24 maja 2019 roku, w pierwszym dniu „Tygodnia Białoruskiego" w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim, wystawiony został „Rewizor" w reżyserii Mikołaja Pinhina, Teatru Akademickiego im. Janki Kupały.

Spektakl ten miał premierę na deskach Narodowego Teatru Akademickiego im. Janki Kupały w styczniu 2018 roku oraz zdobył białoruską V Narodową Nagrodę Teatralną w aż trzech kategoriach: „Najlepszy spektakl dramatyczny", „Najlepsza reżyseria w teatrze dramatycznym" (Mikałaj Pinihin) oraz „Najlepsza rola męska w teatrze dramatycznym" (Viktar Manajeŭ za rolę Horodniczego).

Co ciekawe tekst słynnego dramatu Mikołaja Gogola wystawiany jest w tłumaczeniu Maryi Puškina na trasiankę, czyli specyficzny amalgamat języka białoruskiego i rosyjskiego.

„Rewizor" w reżyserii Pinhina cechuje się niezwykłą dynamiką, aktorzy grają z werwą, widać ich zgranie i wyczucie. Wyróżnia się Viktar Manajeŭ jako Horodniczy – gdy zobaczy się go na scenie szybko można zrozumieć, dlaczego został nagrodzony za tę rolę. Gra z ekspresją, ale bez zbędnej emfazy, jest niesamowicie energiczny: miota się, gestykuluje, by zaraz zawiesić gest w napięciu – wszystko niesztampowo, zabawnie i przemyślanie.

Kreowanie postaci występujących w takich tekstach jak „Rewizor" jest – wbrew pozorom – niezwykłym wyzwaniem dla aktora. Wynikać to może z tego, że komediowi bohaterowie są w pewnym sensie jednowymiarowi. Można tę jednowymiarowość wydobyć, ale też trzeba ją zakwestionować, przełamać w kilku momentach i nie chodzi o nadawanie emocjonalnej głębi, a raczej o pokazanie tej jednowymiarowości jako jednej strony z wielu, jako jednej gęby, którą się przybrało na chwilę. Białoruscy aktorzy radzą sobie z tym zadaniem znakomicie. Oglądanie ich na scenie było prawdziwą przyjemnością.

„Rewizor" dzieje się w niezwykle ciekawej scenografii (Marijus Jacovskis). Tworzą ją głównie dwa duże elementy: stary drewniany słup z kablami wysokiego napięcia i lampą, który w jakiś prosty, a zarazem wyrafinowany sposób oddaje smutek i biedę prowincji. Drugim stałym elementem jest nieco surrealistyczna kamienna brama stojąca po prawej stronie sceny, ona niepokoi, stanowi akcent dość mroczny, co znajduje odbicie w spektaklu.

Panhini wydobywa z tekstu Gogola głębię i przewrotność. Poprzez poruszające, przewrotne i znakomicie zagrane zakończenie próbuje wyrwać widza z wygodnej postawy wyśmiewającego i stawia pytanie o przemoc związaną z wyszydzeniem. Zwraca uwagę na to, jak boli ośmieszenie, jak z ośmieszenia może zrodzić się realna przemoc, która źródła ma w chęci zemsty, bezsilności, poczucia upokorzenia. Poprzez kilka elementów zgrabnie wprowadzonych w spektakl, reżyser nadaje mocnego wydźwięku „Rewizorowi", nie poprzestaje na poziomie, zgrabnej i zabawnej komedii, ale – z lekkością – schodzi w bardziej mroczne obszary psychiki człowieka. Bo jest to też spektakl o władzy: o władzy pozorów, władzy ludzi i władzy kłamstwa.

„Tydzień Białoruski" w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim (24 maja – 1 czerwca) był świetną okazją do zobaczenia pewnego wycinka z teatru naszych wschodnich sąsiadów; w przypadku „Rewizora" z pewnością teatru z najwyższej półki. Mam nadzieję, że pomimo niezbyt dużego zainteresowania (sala nie była w całości zapełniona, a „Rewizora" grali w GTS tylko jeden raz) tego typu wydarzenia odbywać się będą w przyszłości.

Michał Cierzniak
Dziennik Teatralny Trójmiasto
4 czerwca 2019

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia