Rozmowa z duchami

"Odpoczywanie", Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie/"Interpretacje"

Paweł Passini zrealizował spektakl według własnego scenariusza, bazujący na tekstach Stanisława Wyspiańskiego, przedstawiający dramat osieroconych dzieci geniusza.

Przedstawienie Passiniego koncentruje się na emocjach. Najważniejszy jest w nim nastrój, a wydarzenia z życia dzieci przez prawie dwie godziny podawane są widzowi w sposób chaotyczny i niejasny. Dowiadujemy się o nich z ich urywanych wypowiedzi i odtwarzanych w zaświatach scen z przeszłości. Dopiero finał dostarcza obiektywnych i suchych faktów, porządkujących okruchy przedstawionych zdarzeń.

Wywołane przez reżysera wylęknione duszki próbują się odnaleźć w cmentarnej rzeczywistości. Równie zagubiony jest ich ojciec przyglądający się zabawom dzieci, traktujących grudy czarnej ziemi jak piaskownicę. Tych małych upiorków, dziecinnych i okrutnych, nie ma kto ukołysać do snu, aby mogły na zawsze już zamknąć pełne strachu oczy. Reżyser prowadzi dialog z nimi i z samym Wyspiańskim, próbując nakłonić mistrza do refleksji nad ojcostwem. Wyspiański na scenie występuje podwójnie – jako leżąca w tle bezgłowa kukła i jako postać grana przez aktora. To jeden z wielu chwytów odnoszących przedstawienie do poetyki spektakli Tadeusza Kantora.

Scenografia jest prosta i sugestywna. Na scenie czarna ziemia. Wokół białe tiulowe płachty. Głębiej, za tiulową zasłoną, naiwne wyobrażenie bram raju – drewniane drzwi wymalowane w chmurki. Bardzo istotne dla nastroju są projekcje rzucane na ściany i tiul. Są to aktualnie odgrywane sceny sfilmowane z różnych perspektyw. Oprócz możliwości obserwowania z różnych stron tego, co dzieje się na scenie, zabieg ten daje możliwość zapełnienia przestrzeni sennymi widziadłami.

Oprócz obrazów na zasłonach pokazują się także napisy. Jest to część zaproponowanego przez reżysera eksperymentu formalnego. W czasie przedstawienia grupa internautów na żywo je komentuje. Ich wypowiedzi może przeczytać cała widownia. Próba zaangażowania widzów do współtworzenia przedstawienia poprzez ten swoisty czat wypadła groteskowo. Gatunek czatu rządzi się swoimi prawami i słabo wpisuje się we wspólne przeżywanie misterium. W poniedziałkowy wieczór można więc było poczytać o „tym łysym” uczącym kukłę chodzić, o zgrabnych, ale bladych nogach aktorki i o tym, że jak gaśnie światło, to nic nie widać. Niestety, cena eksperymentu bywa wysoka.

Jaśmina Puchała
Dziennik Teatralny Katowice - Gazeta Festiwalowa
12 marca 2009

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia