Rozmowy mężczyzn(y)

"Dialogi penisa" - reż: Michael Wopira - Klub Old Timers Garage

Były momenty konsternacji, kiedy panie powstrzymywały się od śmiechu, a panowie niepewnie spoglądali na siebie. Wypada czy nie? Ujawnić, że nas to śmieszy, porusza i tym też zakryć zakłopotanie? Udawać pełne oburzenie, bo przecież, kto normalny rozmawia z ... ?! No właśnie. Kto z czym? A może z kim? Wrażenia ze spektaklu "Dialogi penisa" w Old Timers Garage

Przywykło się, że do klubu w Piotrowicach przychodzi się dla zabawy i dla ominięcia często napuszonego towarzystwa okołoteatralnego. Sobotnie czy niedzielne wieczory nie mogą być spożytkowane lepiej. Scena w „Old Timers Garage” zaskoczyła nie po raz pierwszy. Po dobrych recenzjach i opiniach publiczności „Piaskownicy” teraz zaskakuje „Dialogami penisa” w reżyserii Michala Wopirii.

Andy i Roger, główni bohaterowie, są mistrzowsko grani przez duet aktorów. Marek Pituch (Andy) i Jakub Wons (Roger) przekonywująco przedstawiają ważne momenty w życiu mężczyzny, czyli chwile samotności (choć nie całkowitej), refleksji i rozterek. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że sztuka nie tylko bawi, ale i edukuje. Szczególnie polecana jest paniom, bo czego mężczyzna nie powie, tego dowiemy się w „Dialogach…”. W każdej bajce trochę prawdy jest.

Ale, wracając do samego spektaklu - pierwszy aplauz należy się za pełne wykorzystanie sceny, miejsca pod sceną i zaraz obok publiczności. Jeżeli ktoś w ostatnim momencie wpada do klubu i przeciska się przez państwa rząd, to proszę już być przygotowanym na odbiór gry. Okazuje się, że to Andy, który nie szuka wolnego miejsca, a udaje się do samochodu (bo w samym klubie jest ich kilka zaparkowanych), by rozpocząć owe 'dialogi'. Sam tekst sztuki jest lekki i przyjemny w odbiorze. Nie należy nastawiać się na pełen skrajnych emocji wieczór. Głównym założeniem klubu, jako producenta spektaklu, jest po prostu zabawa. I to się udaje od początku przedstawienia aż po rozmowy w klubowych kuluarach. Kobiety podśmiewują się z panów, panowie z tego, jak zostali przedstawieni. Okazuje się, że mężczyzna potrafi być bardzo rozmowny, mieć różne rozterki i długo je analizować.

Ciekawe są reakcje publiczności, nad którą z początku unosi się pewnego rodzaju widmo konsternacji. Jednak z czasem kolejnych scen, sytuacji atmosfera jest luźniejsza. Żart pozbawiony dobrego smaku wylewa się z porannych audycji radiowych i filmików telewizyjnych. Tutaj, mimo dosyć „delikatnego” tematu, owy żart utrzymuje się w dobrym tonie. Wszelkie stosowane artystyczne zabiegi maja swoje pełne uzasadnienie, funkcję. Nie tyle trzeba, co warto iść. Również z tego względu. "Dialogi penisa" szczególnie polecam parom, wątpiącym mężczyznom i kobietom.

Agnieszka Niewdana
Dziennik Teatralny Katowice
17 lutego 2012

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia