Różnorodność tematów i form
Z Pawłem Szkotakiem, o konkursie na dramat współczesny, rozmawia Stefan Drajewski.Stefan Drajewski: Zakończył się pierwszy etap konkursu Teatru Polskiego w Poznaniu na dramat współczesny "Metafory rzeczywistości". Jakie są metafory, a jaka jest rzeczywistość? Paweł Szkotak: Różnorodna w treści i formie. Jestem zadowolony, że tak wiele tekstów nadeszło na konkurs. Dyskusje w gronie jury były zażarte. Wyłoniło się kilka obszarów tematycznych: o najnowszej emigracji, o polskich blokowiskach, o relacjach ja - ty, dojrzewaniu i kilka istotnych testów dotyczących tematów żydowskich. Dwa takie - "Mykwa" i "Walizka" znalazły się w finale. Trzeci -"Symfonia Lokatoris" bardzo mocno metaforyzuje rzeczywistość. Gatunkowo też panował duży rozrzut: od monodramu po dramat, od tekstów z songami po komedie. Wśród nagrodzonych są zawodowcy? - W zasadzie tak. Do finału zakwalifikowaliśmy trzy teksty: "Walizkę" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk, która jest już znaną dramatopisarką, "Symfonię Lokatoris" Adama Sroki, znanego reżysera i "Mykwę" Piotra Rowickiego, historyka Konkurs wyłonił kilka obszarów tematycznych: o najnowszej emigracji, polskich blokowiskach, dojrzewaniu, tematyce żydowskiej, relacjach ja - ty... i pisarza. Wybraliśmy je spośród 146 nadesłanych. Ponadto nie mogąc mnożyć wyróżnień, postanowiliśmy zwrócić uwagę na następujące teksty dramatyczne: "Następnego dnia" oraz "Wypchanie" Tomasza Walesiaka, "Niepogoda duszy" Przemysława Fiugajskiego i "Peregrynacje Pani Plucik" Tomasza Kaczmarka. W sierpniu autorzy będą nad swoimi tekstami pracować z reżyserami i aktorami. Czy trafią one na afisz i będą w stałym repertuarze teatru? - 12 i 13 września zobaczymy podczas prób czytanych efekty tej pracy. Zostaną przyznane trzy nagrody: główna, wyróżnienie i nagroda publiczności. Chciałbym, aby przynajmniej jeden z tych tekstów trafił na scenę Teatru Polskiego w Poznaniu do końca pierwszego kwartału 2009 roku. Chcielibyśmy też nawiązać bliższy kontakt z autorami nagrodzonych tekstów dramatycznych.