Roztańczona klasyka Dickensa

"Opowieść wigilijna" w hali szczecińskiej Opery na Zamku

Sympatyczny, pełen ciepła i znakomicie wprowadzający w nastrój bożonarodzeniowy - taki był piątkowy spektakl pt. "Opowieść wigilijna". Przedstawili go - w hali szczecińskiej Opery na Zamku - podopieczni Studium Taneczno - Musicalowego, prowadzonego przez Fundację Balet. W główną rolę, skąpca Ebenezera Scrooge'a wcielił się warszawski aktor Mateusz Damięcki. Jego obecność stała się przy okazji wydarzeniem towarzyskim, bo po przedstawieniu ustawiła się do niego duża kolejka z prośbą o autograf

"Opowieść wigilijna" Charlesa Dickensa to jedna z najbardziej klasycznych pozycji literatury światowej, kojarzącej się ze świętami Bożego Narodzenia. Dlatego też dotąd doczekała się całego mnóstwa ekranizacji filmowych, inscenizacji teatralnych czy interpretacji w formie słuchowisk bądź audiobooków. Niedawno choćby sięgnął po nią znany hollywoodzki reżyser Robert Zemeckis, kręcąc bardzo sugestywną i dosyć straszną wersję z Jimem Carreyem w roli głównej. Szczecińską inscenizację zdecydowanie można uznać za łagodniejszą wersję oryginału. I dobrze, wszak całość była przygotowana z myślą o małych widzach.

Zobacz galerię zdjęć z przedstawienia

W tej bardzo roztańczonej wersji treść "Opowieści wigilijnej" została nieco zmodyfikowana. Ot, choćby wspomniany Ebenezer Scrooge nie jest starcem, ale młodym przedsiębiorcą. A już początek zwiastuje nam dobre zakończenie. U Dickensa opowieść rozpoczyna się od śmierci wspólnika Ebenezera - Jakuba Marleya. W wersji Fundacji Balet widzimy z kolei miłego starca (jak się zaraz okaże jest to wspomniany Scrooge), który jest bardzo lubiany przez dzieci. A zaraz potem duch Jakuba Marleya (tu - głos Macieja Damięckiego) informuje, że teraz obejrzymy historię życia wspomnianego kupca. No i wtedy Ebenezerowi ukazują się kolejno: Duch Dawnych Świąt Bożego Narodzenia, Duch Obecnych Świąt i Duch Świąt Przyszłych. Sceny te są przeplatane roztańczonymi i rozśpiewanymi występami dzieci. To był dobry zabieg, by w historii tak bardzo związanej ze zbliżającymi się świątami pokazać też umiejętności ponad 150 dzieci, w tym nawet trzyletnich maluszków. Całość, mimo dość swobodnej interpretacji opowiadania Dickensa, była bardzo ciekawa, również od strony choreograficznej i muzycznej (w spektakl wpleciono m.in. znane kolędy oraz piosenki, np. świąteczny przebój Mariah Carey na finał). Ciekawe były też motywy znane dzieciom i dorosłym z telewizji, np. podczas porządków przedświątecznych małe tancerki robią "test białej rękawiczki". Kto choć raz oglądał program pt. "Perfekcyjna pani domu", wie o co w tym chodzi

Sporym wydarzeniem piątkowej premiery był udział Mateusza Damięckiego. Nie dziwi zatem, że już po spektaklu, otoczył go tłum łowców autografów oraz osób chętnych do wspólnego zdjęcia z aktorem. Jego obecność stała się też zapewne przyczynkiem ogromnego zainteresowania przedstawieniem, bo bilety rozeszły się błyskawicznie.

Monika Gapińska
Kurier Szczeciński
27 grudnia 2013

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia