Ryszard Wagner - mój pradziadek

"Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" - aut. Gottfried Wagner - Wydawnictwo M

- Gottfried Wagner: mój pradziadek miałby dziś własną stację telewizyjną. Łatwo się domyślić jakby się nazywała: Telewizja Ryszarda Wagnera. Przez 24h prezentowałby w niej samego siebie - ironizował w Dwójce prawnuk słynnego niemieckiego kompozytora, autor książki "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną".

Gottfried Wagner nie ma najlepszego zdania o swoim wybitnym przodku: Jego autorytarne, antydemokratyczne i rasistowskie dziedzictwo jest anachroniczne, nieludzkie i antyeuropejskie. Jest śmiertelną trucizną przeszłości, i bezwzględnie należy się go pozbyć - pisze w swojej książce "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną".

– To stwierdzenie oddaje dokładnie to, o czym piszę w tej książce - podkreślał badacz w rozmowie z Andrzejem Zielińskim. - Większość naukowców, którzy postrzegają twórczość Ryszarda Wagnera tylko jako piękną muzykę, będą przeglądać moją książkę, szukając w niej najmniejszego błędu, ponieważ nie chcą zmieniać swojego postrzegania tego kompozytora. Jestem na to przygotowany.

Gottfried Wagner uważa Ryszarda Wagnera przede wszystkim za megalomana. - Wagner sam tworzy wszystkie aspekty swojego dzieła: muzykę, libretto, scenopis, akcję. Nie dzielił tego z żadnym librecistą, jak czyniła to większość kompozytorów. Później tworzy swoją własną świątynię, teatr operowy w Bayeruth, ponieważ uważa się za nowego pana świata. To przecież samouwielbienie w megalomańskim wydaniu. Wagner wydaje swoje własne pismo, dziś miałby swoją własną stację telewizyjną - zauważał.

Od szowinistycznych i antysemickich poglądów Ryszarda Wagnera, zdaniem autora "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną", nie odcięli się potomkowie kompozytora. Dowodem na to ma być filmy przedstawiające spotkania rodziny Wagnerów z Adolfem Hitlerem oraz korespondencja prowadzona z przywódcą III Rzeszy w latach 1923-1945. - To skandal, że do dziś nie została opublikowana. Rodzina Wagnera doszła do władzy nad teatrem w Bayeruth po roku 1945, ponieważ nie okazała tych dokumentów w czasie denazyfikacji. Tymczasem Wagnerowie powinni byli się wtedy usunąć z życia publicznego. Festiwal w Bayeruth bez nich stałby się teraz miejscem otwartej debaty. Nalegam: pozbądźmy się Wagnerów i otwórzmy wszystkie pudła z listami. Oddajmy je naukowcom - apelował Gottfried Wagner.

bch
Polskie Radio Dwójka
26 lipca 2016
Portrety
Richard Wagner

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia