Rzeźnia życia

"Migrena" - reż: Anna Augustynowicz - Teatr Współczesny w Szczecinie

"Migrena" to dramat inspirowany opowiadaniem "Macierzyństwo" norweskiej noblistki Sigrid Undset.

Tekst Antoniny Grzegorzewskiej nasycony mocnym językiem i sugestywnymi obrazami, czerpie z opowiadania Undset to, co w nim najciekawsze, mówiąc o sile miłości i instynktu, nieokiełznanego pożądania i kobiecej bezradności wobec męskiego świata. Utwór stawia pytanie, w jakim stopniu macierzyństwo można traktować w kategoriach porządku natury i kultury. Autorka napisała "Migrenę" dla Anny Augustynowicz, będąc pod wrażeniem stworzonego przez reżyserkę kilkanaście lat temu spektaklu "Moja wątroba jest bez sensu albo zagłada ludu" na podstawie tekstu Wernera Schwaba. O "Migrenę" zapytaliśmy Annę Augustynowicz, która przygotowała reżysersko prapremierę tego utworu na potrzeby Teatru Współczesnego. 

Tytułowa migrena, według autorki dramatu, to "uporczywość sił, które pchają wydarzenia na zły tor, poczucie zagrożenia, cudzy oddech na plecach, bezbronność wobec losu"...

- W naturze człowieka istnieje skłonność do projektowania "czarnych" scenariuszy. Niemożność zapanowania nad własnymi myślami, przyzwolenie na to, żeby nam "się myślało", powoduje natłok sytuacji, w których w istocie nie chcielibyśmy uczestniczyć. "Migrena" to sytuacja płynąca z naszego ciemnego wnętrza, ale oglądana tak, jakby ktoś inny, nie my sami, "myślał" ją dla nas.

W dramacie ważne jest macierzyństwo - czy należy czytać je w konwencji naturalistycznej? 

- Utwór Antoniny Grzegorzewskiej jest baśnią dla dorosłych. Macierzyństwo w jego okrucieństwie jest tutaj równocześnie jego pięknem. To tekst poetycki, który nie wprost odnosi się do sytuacji socjospołecznych. Pozwala na dystans do "rzeźni życia", która budzi w nas lęk. Powoływanie świata na scenie to nie uczestnictwo w "pokoju zwierzeń". Zadaniem w takim samym stopniu dla reżysera, jak i dla aktorów jest "empatyczne" współdziałanie z napisanymi przez autora postaciami. "Jak gdyby" było się nimi naprawdę. Są to jednak postaci wykreowane, nieprawdziwe, lecz prawdopodobne.

Napisała pani, że "Migrena" jest dramatem "kobiety dzikiej" - a zatem takiej, która łamie stereotyp roli przypisanej płci? 

- W sztuce Antoniny Grzegorzewskiej "męskie" i "żeńskie" umocowane jest w kulturowym porządku patriarchalnego świata. Mocowanie się bohaterów z hierarchią, z której wyrasta społeczność "Migreny", i tym, co nieokiełznane, instynktowne, biologiczne, stanowi o dynamice gry.

W "Migrenie", podobnie jak w wielu innych realizowanych przez panią sztukach, niebagatelna rolę pełni język tekstu... 

-Wrażliwość na język mówiony, jego melodię, dla postaci staje się silnym narzędziem w grze.

Aneta Dolega
Kurier Szczecinski
13 lutego 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...