Schizofreniczny śmiech

Dwadzieścia najśmieszniejszych piosenek na świecie - Teatr Polski we Wrocławiu

Wydawać by się mogło, że grupowa terapia śmiechem to fenomenalny sposób na odrzucenie smutków świata doczesnego, przynajmniej na 1,5 godziny. Taką kuszącą propozycję składają nam Teatr Polski i Mariusz Kiljan. Niestety, potencjalny pacjent musi przygotować się na sporą dawkę znużenia

Na scenie kameralnej Teatru Polskiego można zobaczyć przedstawienie, a właściwie recital Mariusza Kiljana o niefortunnej nazwie „ 20 najśmieszniejszych piosenek na świecie”.

Spektakl zaczyna się dość obiecująco – przed publicznością zasiada lekarz- – psychiatra w zawadiackim berecie. Jego biurko zasypane jest stosem książek, a obok nich migocą świece. Nie do końca wiadomo, czy jest on znachorem czy kompetentnym doktorem, ale idealnie wpisuje się w atmosferę panującą w psychodelicznym gabinecie. W tle można zobaczyć zespół muzyczny przebrany w zielone, szpitalne kitle. Sama więc scenografia robi wrażenie i wydaje się być dopracowana w każdym szczególe. To, co następuje potem, nie jest już tak doskonałe w swej formie.

Lekarz zmienia się w narratora, opisującego poszczególne stany chorobowe, natomiast Kiljan rozpoczyna swój kabaret jednego aktora. Wciela się w różne role, zmienia kostiumy, piosenki, lecz to cały czas ten sam Kiljan. Po kolejnym utworze jego maniera sceniczna zaczyna drażnić, mimika twarzy wydaje się wciąż taka sama, wręcz monotonna.

Jeśli chodzi o dobór repertuaru, tu także można mieć mieszane uczucia. Wśród wyśpiewanych kawałków odnajdziemy utwory Jacques Brel'a, Jonasza Kofty, Wojciecha Młynarskiego, Agnieszki Osieckiej, Elvisa Presleya, Jeremiego Przybory i wielu innych znanych artystów. Jednak wszystkie one nie brzmią wiarygodnie w ironiczno – prześmiewczej aranżacji.

Jednak na ogromne uznanie zasługuje głos Mariusza Kiljana. Pośród całej tej komedii brzmi on, jakby pochodził z zupełnie innej epoki czy gatunku. Niesamowita umiejętność zmieniana tonacji sprawia, iż można zatracić się w jego głębi, a usta same otwierają się na znak całkowitego bezkompromisowego uznania.

„20 najśmieszniejszych piosenek na świecie” to nie spektakl pretendujący do miana wybitnych, nawet w kategorii lekkiej komedii. Ale dla niesamowitego głosu Kiljana, zabawnego lekarza- – szarlatana i paru udanych gagów (również z niepoprawnymi politycznie tekstami) warto wybrać się do teatru, zamiast spędzić kolejny dzień przed telewizorem.

Karolina Sytniewska
Dziennik Teatralny Wrocław
7 kwietnia 2012

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia