Seans filmowy w teatrze

"Cinema!" - reż. Beppe Navello - Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach

Spektakl "Cinema!" - najnowsza propozycja Teatru Śląskiego w Katowicach - to urocza błahostka. Jeśli ktoś kocha teatr i nieme kino to rzecz w sam raz dla niego - lekka, dowcipna, o wysmakowanej, nawiązującej do fotograficznej techniki sepii, estetyce.

Godzina z okładem, którą wyczarował w Katowicach, stolicy pragmatycznych Ślązaków, włoski reżyser Beppe Navello wraz z grupą przywiezionych z kraju, gdzie cytryna dojrzewa, współpracowników, mija szybciej niż kwadrans. Potem - skoro wieczór w teatrze tak wcześnie się skończył - trzeba go dopełnić w jakiejś miłej knajpce, z kieliszkiem wina i czymś, co nie obciąży zbytnio układu trawiennego, bo będzie równie lekko strawne i pięknie podane na stół, co ten spektakl. "Cinema!" to przedstawienie, bez którego pewnie żyć można, ale - gdy się je jednak obejrzy - ma się przekonanie, że dodaje ono jednostajnemu życiu urody i niepowtarzalnego smaku.

Katowickie "Cinema!" premierę swą miało w karnawale. Nie przypadkiem. Jeśli oczekujemy dobrej zabawy - będziemy ją mieli. Dostarczy jej gorzko-słodka historia o filmowej gwieździe (Natalia Jesionowska), jej partnerze - impresario (Wiesław Kupczak), jej adoratorze (Mateusz Znaniecki) oraz o ubogiej kwiaciarce marzącej o kinowej karierze (Agnieszka Radzikowska) i jej sprytnej i przedsiębiorczej matce (Bogumiła Murzyńska). Gagi, slapstickowe żarty, sytuacyjny humor, estetyka melodramatu i burleski to atuty tej lekkiej w formie propozycji.

"Cinema!" to iluzja kina bez słów. Wielbiciele kina będą niezwykle usatysfakcjonowani, obserwując, jak w teatrze można stworzyć iluzję filmu. Na Dużej Scenie Teatru Śląskiego uzyskuje się ją dzięki częstym zmianom planów (od pełnego planu, przez plany amerykańskie, kontrplany aż po półzbliżenia) i zmiennemu "kadrowaniu", które tworzy się za pomocą przesuwania, podnoszenia lub opuszczania czarnych zastawek (brawa dla ekipy technicznej!), a także dzięki niezwykle przemyślanemu operowaniu światłem. Przed każdym klapsem pojawia się stylizowany napis, z krótkim opisem sceny - jak w niemych filmach, gdzie klatka z kilkoma słowami wmontowana w taśmę filmową dopełniała pantomimiczną scenkę. Bardzo istotne są też muzyczne ilustracje scen, świadomie nawiązujące do tradycji występów w sali kinowej tapera, który podkreślał i ilustrował swą grą to, co pokazywane było na ekranie. Złożony z blisko trzydziestu starannie skomponowanych obrazów spektakl jest jednak przede wszystkim ucztą dla tych, którzy cenią w teatrze formę plastyczną.

Ci, którzy dobrze znają historię teatru i kina, będą jeszcze bardziej kontenci. Przestawienie bowiem może służyć za egzemplifikację tezy, że najbardziej komunikatywnym tworem sztuki aktorskiej jest ta, która opiera się na pozastawianych środkach ekspresji - geście ciała, mimice i ruchu scenicznym. Przywołać więc należy tradycję włoskiej commedia dell'arte i pantomimy, ale też warto przypomnieć sobie, że jeszcze nie tak dawno, jakieś sto lat z niewielkim okładem, gest w teatrze był nie tylko przerysowany, ale i skodyfikowany i za odstępstwo od tego aktorzy byli karani przez niezadowoloną publikę, natomiast w epoce kina niemego tego typu ekspresja była niezwykle pożądana, gdy w teatrze w tymże już czasie powoli odchodziła w niebyt. "Cinema!" pozwoli znawcom historii teatru i kina na odświeżenie swej wiedzy, a tych, którzy do tej pory żyli w nieświadomości co do etapów rozwoju europejskiej sztuki aktorskiej, być może skłoni do jej uzupełnienia. Nawet tak urocza błahostka, jaką jest spektakl "Cinema!", może poszerzyć nasze horyzonty.

Swój pierwszy spektakl "Cinema!" Beppe Navello wystawił przed siedmiu laty z udziałem włoskich i francuskich aktorów. Został on wyprodukowany przez Fondazione Teatro Piemonte Europa, której celem jest wymiana artystycznych przedsięwzięć między różnymi ośrodkami teatralnymi. Katowicka premiera "Cinema!" powstała jako koprodukcja Teatru Śląskiego w Katowicach oraz Fondazione Teatro Piemonte Europa w Turynie. To spektakl, który z powodzeniem można zagrać na każdej ze scen europejskich. Zespół Teatru Śląskiego ma już zaproszenie na występy we Włoszech.

Danuta Lubina-Cipinska
Śląsk
9 kwietnia 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...