Siła młodości?

"Bramy raju" - reż: Małgorzata Bogajewska - Teatr im. Jaracza w Łodzi

Objawił mi Bóg wszechmogący, aby wobec bezdusznej ślepoty królów, książąt i rycerzy dzieci chrześcijańskie okazały łaskę i miłosierdzie dla miasta Jerozolimy, które jest w rękach pogańskich Turków, was wybrał Bóg wszechmogący, ponieważ ponad wszelkie potęgi na ziemi i morzu ufna wiara oraz niewinność dzieci największych dzieł może dokonać".

Powieść Jerzego Andrzejewskiego czyta się jednym tchem. Zmusza do tego rewelacyjna kompozycja i sposób, w jaki utwór został napisany. Podobnie jest ze sceniczną odsłoną „Bram raju” w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej. Ciekawa konstrukcja, zaskakujące rozwiązania scenograficzne i świetne aktorstwo sprawiają, że trudno oderwać się od teatralnej rzeczywistości.

Akcja utworu nie jest skomplikowana - pięciu uczestników dziecięcej krucjaty, która ma wyzwolić Grób Pański z rąk Saracenów bierze udział w spowiedzi. Jednak nie o wydarzenia historyczne tutaj chodzi. „Bramy raju” to raczej ukazanie problemu cielesności, poprzez który dochodzi do zwątpienia w etyczną czystość idei, która miała przyświecać wędrowcom. Okazuje się, że każde dziecko ma jakiś cel, jednak jest to cel na wskroś inny od tego, który podyktowany został przez pastuszka Jakuba (Tomasz Schuchardt), odpowiedzialnego za poderwanie młodych ludzi do walki o Ziemię Świętą. Dla nich tytułowe „bramy raju”, to spełnienie własnych pragnień i żądz, poszukiwanie sensu życia, a co za tym idzie - miłości. Jednak, jak się okazuje, uczucie to rodzi kłamstwa, szaleństwa i smutek, bo „miłość rozszczepia się na miłość i cierpienie”.

Młoda Maud (Iwona Drożdż-Rybińska) wyruszyła na krucjatę tylko dla Jakuba, w którym jest zakochana bez wzajemności. W niej z kolei kocha się Robert (Krzysztof Wach), który opuścił ojca, aby móc podczas wędrówki pomagać ukochanej. W wyprawie uczestniczy także pewna siebie, ale jednocześnie bardzo zagubiona Blanka (Urszula Gryczewska) pałająca uczuciem do Jakuba. Odtrącona przez niego staje się kochanką Aleksego (Kamil Maćkowiak). Ten z kolei nie wierzy w Boga i powodzenie krucjaty, jednak miłość do przywódcy każe mu kroczyć z innymi. Sam Jakub, uważany przez wszystkich za boskiego posłannika, nie zna prawdziwych motywów kierujących wędrowcami. Jest głęboko przekonany o słuszności swojej misji i wierzy w jej powodzenie, nie zdając sobie sprawy, że to Hrabia (Przemysław Kozłowski) mu ją powierzył.

Spowiedzi prowadzonej przez Spowiednika (Andrzej Wichrowski) przysłuchują się pozostający nieco w cieniu Rodzice (Maciej Małek, Ewa Karaśkiewicz), Hrabia oraz inni uczestnicy krucjaty. Umieszczeni przed ołtarzem siedzą na miejscach imitujących kościelne ławy, przyglądają się spowiadającym oraz uczestniczą w przerywających wyznania retrospekcjach, które naświetlają problemy bohaterów oraz momenty zrodzenia się ich miłości i idei wyprawy. Zaburza to intymny charakter spektaklu, a jednocześnie podkreśla problematykę - zagubienie, ślepą wiarę oraz bolesne doświadczenia. 

Niesamowity tekst Andrzejewskiego nie osiągnąłby swojej wielkości na deskach teatralnych gdyby nie świetny zamysł reżyserski i przejmująca gra aktorów. Teatralny język, jakim posłużyła się Bogajewska, bardzo dobitnie pokazał nieszczęścia rodzące się w młodości oraz upadek wielkich idei. Świetnie zostało to podkreślone poprzez umieszczenie postaci w rzeźbie ołtarza, ożywionych tylko na czas spowiedzi, a finalnie powracający do swoich zastygłych póz.

Kamila Golik
Dziennik Teatralny Łódź
18 września 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...