Słowo jak światło

"Genialna epoka" - reż. Marcin Czerwiński - Plaża.Ciemnia

Żyjemy w epoce wzrokowości. Obrazy, obrazy z każdej strony, na plakatach, szyldach, ulotkach, dookoła nas, w naszym telefonie i komputerze, jesteśmy już do nich tak przyzwyczajeni, że nawyku oglądania nie negujemy. Zanurzeni w wizualności, najczęściej nie szukamy alternatyw. „Czytanie w ciemni" zwraca nam na owe zjawisko uwagę i na pomoc przywołuje literaturę. Przypomina ile kolorów, tonów i półtonów, blasków i półcieni odnaleźć możemy w słowie.

„O tej godzinie, nie mogąc pomieścić żaru, złuszczał się dzień arkuszami srebrnej blachy, chrzęszczącą cynfolią, i warstwa za warstwą odsłaniał swój rdzeń z litego blasku."

Adam Cybulski, Kamil Dawid Gałuszka, Orfeusz Jakubiszyn i Marietta Richter Witkowska „Genialną epokę" mogli tylko i wyłącznie odpowiednio przeczytać. Wybitny kunszt słowa żydowskiego artysty wyeksponowano intrygująco, z pomocą enigmatycznej muzyki Mateusza „Mateja" Stuczyńskiego, proponując widzowi pole dla własnych, fantastycznych kalejdoskopów barw, tego teatru, który odbywa się wyłącznie w głowie odbiorcy. Na scenie pojawiło się nieco świateł, wszak Bruno Schulz, minimalnie tylko odgrywany, przede wszystkim był czytany, z kartek papieru, które opadając na posadzkę, gniotąc się blasku latarki, zyskały wręcz własną rolę aktorską, dodatkowo jeszcze uzupełniając składającą się z kilku siedzisk i stolików scenografię. „Lśniące noże w miodnej miazdze dnia", „złote belki, tkwiące ukośnie w powietrzu jak zadra" poprzetykano przerywnikami, scenkami bazującymi na biografii pisarza i jego listach, pokazującymi niechęć do wyjazdu z Drohobycza czy fascynację dominującymi kobietami odzwierciedlającą się pełnych erotyzmu grafikach.

„Czytanie w ciemni", powołane do życia przez grupę Plaża.Ciemnia, jest inicjatywą niezależną, spektakle reżyserowane przez Marcina Czerwińskiego stanowią dla twórców i aktorów, zarówno amatorów jak i profesjonalistów, aktywność dodatkową. Dla odbiorców stanowi natomiast ciekawą propozycję leżącą na pograniczu czytania performatywnego i teatru.

„Czy czytelnik słyszał coś o równoległych pasmach czasu w czasie dwutorowym? Tak, istnieją takie boczne odnogi czasu, trochę nielegalne co prawda i problematyczne, ale gdy się wiezie taką kontrabandę jak my, takie nadliczbowe zdarzenie nie do zaszeregowania – nie można być zanadto wybrednym. Spróbujmy tedy odgałęzić w którymś punkcie historii taką boczną odnogę, ślepy tor, ażeby zapchnąć nań te nielegalne dzieje. Tylko bez obawy. Stanie się to niepostrzeżenie, czytelnik nie dozna żadnego wstrząsu.„

Marcin Czerwiński już się odgałęził. Podąża boczną odnogą i proponuje widzom, swojej kontrabandzie teatr kameralny, bazujący głównie na słowie i jego bliskości z słuchaczem. Taką intymność osiąga się jedynie w ciemności. I zanim się obejrzymy „ już nieczysta manipulacja jest poza nami". "Jedziemy już ślepym torem".

Magdalena Nawrocka
Dziennik Teatralny Wrocław
8 lipca 2019

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia