Smakowitość
"Przygoda Piotrusia Mniamucha" - reż. Laura Słabińska - Teatr Lalki i Aktora Kubuś w KielcachCukrowe chatki, których spadziste dachy oblane są ciemną, mleczną czekoladą. Marcepanowe kominy z cukierkowym dymem. Małe krzaczki z waty cukrowej. I wiele, wiele więcej.
Oczywiście każdy z chcących osiedlić się w tej zacnej i smakowitej krainie, zapewne doda parę elementów od siebie, (jak na przykład piernikowe drzewa) które urozmaicą ten krajobraz. Bo kto kiedyś nie chciał być mieszkańcem takiej słodkiej krainy?
Na pewno w takiej scenerii chciałby zamieszkać Piotruś. Mniamniuch pierwszej wody, który zdaje się żyć w myśl zasady: dopóki nie boli, dopóty jest dobrze. Główny bohater ma za nic jakiekolwiek uwagi, a co dopiero zasady narzucane przez dorosłych i swoją siostrę Magdę.
„Przygoda Piotrusia Mniamniucha” to opowieść dla najmłodszych widzów. Jednak świetnie będą się w niej czuć również dorośli, ponieważ cała sztuka jest bardzo dobrze zrealizowana. Przede wszystkim przygodą jest scenografia. Uwaga widza koncentruje się na scenografii oraz kostiumach, które wyglądają jakby zostały dosłownie wyjęte z krainy nieznanej bajki. Aneta Tulisz-Skórzyńska, która stworzyła krainę Piotrusia, po prostu zaczarowała widza.
Jest to na pewno w dużej mierze spektakl zachęcający dzieci do zdrowego jedzenia i bezpiecznej zabawy. Jednak jest to też przede wszystkim bardzo dobra i ciekawa przygoda dla dzieci.
Na scenie znajdowała się tylko trójka aktorów (Andrzej Skorodzień, Ewa Lubacz, Małgorzata Oracz), każda osoba z obsady wcielała się w kilka postaci. Akcja była bardzo żywa, a aktorzy świetnie sobie partnerowali. Patrząc na scenę, było widać, że sprawia im to przyjemność. Również Laura Słabińska– reżyserka spektaklu, bardzo dobrze poradziła sobie z zadaniem, tworząc doskonałą i niepowtarzalna formę dla tekstu Wojciecha Nikodema Perepelicy. Całości dopełniały ciekawe dźwięki muzyki stworzonej przez Marka Papaja.
Cała „Przygoda Piotrusia” to sztuka kolorowa, zabawna i pouczająca, w której kryją się ciekawi i zaskakujący bohaterowie. ...A ten łakomy Mniamuch, tak naprawdę jest nie tylko w dzieciach.
