Śmiech przez łzy

Rozmowa z Bibianną Chimiak

- Teatr alternatywny potrzebuje świeżego oddechu, klasyki i dowcipu. Jest mieszanką, która tworzy na scenie nową jakość - mówi Bibianna Chimiak, śpiewaczka, instruktorka teatralna, absolwentka filozofii, aktorka szczecińskiego Teatru Kana, który w tym roku po raz ósmy wystąpił na festiwalu Klamra w Toruniu.

Teatr Kana to jeden z ulubieńców publiczności festiwalu "Klamra". Czym zyskał aż tak dużą sympatię widzów?

- Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ to nie ja jestem odbiorcą. Rzeczywiście "Klamra" jest dla nas bardzo ważnym festiwalem. Takich alternatywnych spotkań z publicznością w naszym kraju jest bardzo mało, dlatego doceniam to, że po raz kolejny możemy się zaprezentować z nowym spektaklem. Za każdym razem staramy się pokazać coś nowego. Nie zamykamy się tylko na jeden gatunek teatralny i być może właśnie dlatego ludzie przychodzą na nasze spektakle.

Jakie znaczenie dla artystki ma dziś słowo: alternatywa?

- Przyznam, że jest z tym problem. Trudno odróżnić, co jest alternatywne, a co popularne. Alternatywa w moim słowniku oznacza poszukiwanie nowych form, posługiwanie się różnymi językami teatralnymi. Teatr alternatywny potrzebuje świeżego oddechu, klasyki i dowcipu. Jest mieszanką, która tworzy na scenie nową jakość.

Myśli Pani, że alternatywny teatr jest rozrywką tylko dla wymagających odbiorców?

- Nie tylko. Tak się jakoś utarło, że coś, co jest alternatywne, jest nieprzystępne albo zmuszające człowieka do abstrakcyjnego myślenia. To stereotyp! Dla mnie ważna jest forma i to, żeby teatr nie był o niczym - Kana nie chce robić takich spektakli. To wcale nie oznacza, że to, co pokazujemy, ma być ciężkie i niezrozumiałe. Przecież wiele rzeczy można pokazać z przymrużeniem oka. Nie musi być poważnie.

Klasyczny teatr coraz częściej wychodzi do widza w taki sposób, że prezentuje spektakle dla mas. A jak nowy teatr walczy o odbiorców?

- Rzeczywiście rola teatru na przestrzeni ostatnich lat trochę się zmieniła, ale wydaje mi się, że nie powinniśmy generalizować. W klasycznym teatrze można zobaczyć znakomite spektakle na bardzo wysokim poziomie artystycznym, które na długo pozostają w świadomości widza. Są też takie, które bawią i są czystą rozrywką. Odbiorca ma więc wybór. To on decyduje o tym, co chce zobaczyć. Ktoś, kto szuka emocji, znajdzie je w naszych przedstawieniach. Nie są to jednak jednoznaczne emocje. To, co można zobaczyć na scenie w wykonaniu Teatru Kana, to śmiech przez łzy. Są to spektakle osobiste i bardzo ważne dla nas. Powstają z potrzeby tworzenia i opowiedzenia o czymś, co nas dotyka.

Paulina Błaszkiewicz
Nowości
18 marca 2014
Portrety
Bibianna Chimiak

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia