Snuj się, snuj bajeczko...
11. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek „KATOWICE – DZIECIOM”Święto teatru lalkowego w Katowicach dobiegło końca. Publiczność miała okazję obejrzeć w czasie pięciu festiwalowych dni, trzynaście spektakli z Polski i zagranicy. Mimo, iż poznaliśmy laureatów 11. edycji Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Lalek „Katowice – Dzieciom", warto wspomnieć o przedstawieniach, które w ostatnich dniach gościły na śląskich scenach.
Wśród czwartkowych propozycji, biorących udział w konkursie, znalazł się spektakl „Magiczna broń Kendzo" z Białoruskiego Teatru Lalka z Witebska, oparty na motywach japońskich baśni. Przedstawienie w reżyserii Wiktora Klimczuka to opowieść o miłości Jukiko i Kendzo, zmagającej się z wieloma przeciwnościami losu. Inscenizacja zrealizowana została w konwencji japońskiego teatru lalek, gdzie pośród nawiązującej do dalekiego wschodu scenografii, na scenie zasiadał narrator oraz muzyk, grający na oryginalnych japońskich instrumentach.
Propozycją adresowaną do najmłodszych maluchów, był spektakl grany w Galerii Ateneum pt. „Opowieść o drzewie" z kanadyjskiego teatru Des mots d'la dynamite. Historia zmieniających się pór roku, przedstawiona została przez trzy kobiety, którym posłużyły do tego najprostsze przedmioty i instrumenty, oddziałujące na dziecięcą wyobraźnię. Przedstawienie z Montrealu z pewnością zachęciło dzieci do twórczej zabawy poza murami teatru, przy wykorzystaniu nieskomplikowanych materiałów, które można znaleźć w każdym domu.
Ostatniego dnia konkursowych zmagań, najmłodsza publiczność mogła obejrzeć inscenizację „Czerwonego Kapturka" w reżyserii Janusza Ryla-Krystianowskiego z Teatru Animacji w Poznaniu. Realizacja ta, to dowcipnie opowiedziana historia, w której wzięło udział pięć aktorek i jeden aktor, wcielający się w rolę narratora. Znana wszystkim dzieciom opowieść nie nużyła, a wywoływała salwy śmiechu na widowni. Głównym punktem scenografii spektaklu Ryla-Krystianowskiego, była wielka szafa, skrywająca w sobie bajeczkę Jana Brzechwy. Historię dziewczynki, śpieszącej z lekarstwami do chorej babci, wzbogacono dodatkowo zabawnymi piosenkami, do których podśpiewywania zachęcali poznańscy aktorzy. „Czerwony Kapturek" z Teatru Animacji jest przykładem na to, że znane i w ciekawy sposób opowiedziane historie, nigdy nie nudzą, nawet dorosłych.
„Dziadek" to autorskie przedstawienie Adama Walnego, zagrane podczas katowickiego festiwalu w plenerze, na ulicy Mariackiej. Historia dziadka, rozpoczyna się w dniu jego pogrzebu, którego jesteśmy świadkami. Następnie wraz z głównym bohaterem powracamy do przeszłości, by poznać jego życie, pracę i rodzinę. Inscenizacja Walnego rozegrana została pośród nieco mrocznej scenografii, której centrum stanowił pociągowy wagon, zmieniający swe funkcje w trakcie spektaklu. Co więcej, opowieściom o codziennym życiu tytułowego bohatera towarzyszyły dźwięki elektrycznej gitary. Inspiracją do powstania widowiska, jak zaznaczył na początku występu Walny, były autentyczne zapiski jego dziadka.